Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człuchów - "Lawendowe miasto północy"

Beata Gliwka
Piotr Furtak
Zaczęło się od jednego podarowanego krzaczka, dziś rosną ich tysiące w całym Człuchowie. "Lawendowe miasto północy" co roku świętuje imieniny świętego Jakuba w kolorze lawendy.

Jako kwiaciarka Gabriela Wrona o lawendzie wie prawie wszystko. - Lawenda potrzebuje sporo przestrzeni, w doniczkach nie ma jej zbyt dużo. Ja lawendę mam w gruncie zimą, wiosną ją przesadzam. Sama jednak za nią nie przepadam, od lawendy boli mnie głowa.

Jadwiga Plata swoje stoisko ma na Rynku co roku. W tegorocznej ofercie miała m.in. słoiki i butelki w lawendowym kolorze, ramki ze zdjęciami lawendy, w końcu dżemy przygotowywane specjalnie na tę okazję. Mówi, że lawendę wręcz kocha. - To wypływa z głębi serca - dodaje. - Lubię lawendę i na jarmark zawsze staram się przygotować coś nowego. W tym roku są to koronkowe ubrania dla słoiczków. Mam też dżemy - truskawkowe, morelowe z nutką lawendy. W medycznym sklepie kupiłam herbatę lawendową i dodaję łyżkę tej herbaty podczas gotowania dżemu.

O zastosowaniach kosmetycznych, kulinarnych i medycznych lawendy napisano całe tomy. Lawenda była uprawiana już w czasach starożytnych, zwłaszcza na terenach basenu Morza Śródziemnego. Służyła głównie do produkcji olejków i balsamów do kąpieli. Grecy niezwykle cenili miód lawendowy. Rzymianie nie wyobrażali sobie kąpieli bez olejku. Stąd może wzięła się też dzisiejsza nazwa lawendy pochodząca od słowa "lavare", czyli "myć się". Wiele stuleci później Anglicy docenili właściwości zapachowe lawendy i używali jej jako pachnidła. Obecnie lawenda jest symbolem francuskiej Prowansji, ale w Człuchowie tradycja, która liczy już kilkanaście lat, zrodziła się praktycznie z niczego, a dokładniej - z pomysłów przywiezionych z Anglii i Włoch.
- Zaczęło się od Małgosi Staszczyk, która posadziła lawendę u siebie w ogródku. Zaraziła miłością do lawendy innych, w tym mnie - mówi Maria Kordykiewicz, dyrektor Zespołu Szkół Społecznych STO w Człuchowie i prezes Sabatu. - Zaczęliśmy przekonywać, aby w myśl hasła "Człuchów - lawendowe miasto północy" zacząć sadzić lawendę w mieście. Najpierw zajęła się tym nasza szkoła. Potem przeniosłam też pomysł do Sabatu Szefowych [stowarzyszenie kobiet na stanowiskach - dop. red.].

Małgorzata Stankowska-Staszczyk, nauczycielka "spo-łeczniaka" mówi, że jej pasja, jaką jest uprawa lawendy, narodziła się w 1997 r. podczas pobytu w Anglii. Pierwszy krzaczek dostała w 2002 r., teraz w jej ogrodzie rośnie ich dobrze ponad sto.
W 2011 r. na człuchowskim rynku lawendowe stoiska towarzyszyły promocji książki "Lawendowy pył", w której są wątki człuchowskie. Rok później zorganizowano tu I Lawendowy Jarmark św. Jakuba. Sama lawenda w Człuchowie zakwitła jednak dużo wcześniej.

- Najpierw zainteresowała się nią Małgosia, potem sadziliśmy ją w szkole, a wreszcie przyniosłam pomysł radnym, których przekonałam, że miasto zyska na kolorycie - mówi pani Maria. - W 2008 r. zaistniała już nazwa "Człuchów - lawendowe miasto północy", wtedy był to po prostu lawendowy jarmark. Przekonałam też radnych, żeby w rocznicę nadania praw miejskich dla Człuchowa sadzić taką liczbę sadzonek lawendy, ile miasto liczy lat. Niestety, po pierwszym razie uznano, że to zbyt duży koszt. Gdyby każdego roku przybywało ponad 660 sadzonek, widok byłby przecudny...
Ale 663 krzaczki lawendy posadzone w 2011 roku też robią wrażenie. Kolejne mieszkańcy dosadzają w swoich ogródkach - i tak z roku na rok lawenda zdobywa nową przestrzeń.

Lawenda trafia w Człucho-wie na podatny grunt - także w sensie dosłownym. Jak mówią jej miłośnicy, nie nastręcza żadnych problemów w uprawie.

- To roślina, która pięknie się rozrasta. Mam ją też przy domu. Sadzonki kupowałam lata temu i ani jedna nie odpadła. Ale warto kupować nie tę francuską, tylko naszą polską, zaaklimatyzowaną już w naszych warunkach - radzi Maria Kordykiewicz.
Lawenda ma też swoje miejsce w historii i podaniach. Jak głosi legenda, kaletnik z miasta Grasse we Francji uchronił się od zarazy dzięki perfumowaniu swoich wyrobów olejkiem lawendowym. O zdrowotnych zaletach fioletowych płatków dużo powiedzieć może człuchowianin Jacek Borkowski, aromatotera-peuta i miłośnik ziół.

- Znana jest od wieków. W 1655 roku podczas zarazy w Londynie palono lawendę z siarką, aby zahamować rozwój epidemii. Mówi się nawet, że w XVIII wieku jedno z angielskich miast uniknęło morowego powietrza tylko dlatego, że wokół niego odbywała się dystrybucja lawendy - mówi pan Jacek. - Oddziaływanie olejku lawendowego ma bardzo szerokie spektrum. Anglicy o olejku z drzewa herbacianego mówią, że to mała buteleczka, ale wielka apteka, to samo można powiedzieć o lawendzie. Działa silnie bakteriobójczo, przydaje się przy leczeniu trądziku, dobrze wpływa na włosy. Świetnie regeneruje skórę, zwłaszcza z olejkiem rozmarynowym - coś rewelacyjnego! Rozmaryn dobrze wpływa na naczynka włosowate, a lawenda opóźnia starzenie, goi rany i eliminuje blizny. Lawenda z geranium z kolei świetnie likwiduje rozstępy. Lawendę w połączeniu z aloesem i rumiankiem rzymskim dałem zaś znajomej na blizny pooperacyjne. Mieszanka musiała zadziałać, bo zgłosiła się po kolejną dawkę. Poza tym - grypa, kaszel, katar, nawet u dzieci...

Na jej bazie tworzone są kosmetyki i leki. Kąpiel z lawendą to równocześnie wyciszenie, regeneracja i inhalacja. Przede wszystkim zaś zioła działają tam, gdzie organizm woła o pomoc. Na efekty trzeba poczekać dłużej niż po zażyciu np. antybiotyku, ale za to są one lepsze. Przede wszystkim jednak lawenda ma doskonały wpływ na system immunologiczny, warto więc ją stosować profilaktycznie. Ale uwaga - mówimy o prawdziwym naturalnym olejku, nie jego syntetycznym odpowiedniku! Taki olejek przed użyciem, np. na skórę, należy w odpowiedniej proporcji rozcieńczyć.
Lawenda działa też przeciwbólowo, uspokajająco... i na wiele innych sposobów. Przydaje się też do bardziej prozaicznego zastosowania - na przykład bardzo dobrze odstrasza komary. Wydaje się więc, że stając się "lawendowym miastem północy", Człuchów dokonał całkiem dobrej inwestycji.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki