18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płace na wokandzie

Darek Janowski
Dzisiaj ostatni dzień protestu sędziów w całym kraju
Dzisiaj ostatni dzień protestu sędziów w całym kraju Grzegorz Mehring
Od wczoraj w całej Polsce protestują sędziowie. To już drugi - po kwietniowym - protest w tym roku. Twierdzą, że ich zarobki nie odpowiadają godności urzędu. Sędziowie nie mogą strajkować, więc protest ograniczył się do niewyznaczania wokand w środę i czwartek - innymi słowy, w te dni nie sądzą. Resztę swoich obowiązków - na przykład czytanie akt, pisanie uzasadnień - wykonują jak co dzień.

Sędziowie domagają się podwyżek. Jeśli ich nie dostaną, grożą odchodzeniem z zawodu. W zeszłym roku odeszło z polskich sądów blisko 100 sędziów. W okręgu gdańskim pięciu - i to świetnych prawników. Jest bardzo prawdopodobne, że w najbliższym czasie odejdą kolejni.
Znacznie więcej zarobią w kancelariach prawniczych.

Dni bez wokand ogłosiło Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". Obecny protest jest ostrzejszy od poprzedniego. W kwietniu zorganizowano go w piątek, a w tym dniu zwyczajowo wokand jest mniej niż zwykle. Rozmowy sędziów z Ministerstwem Sprawiedliwości na temat podwyżek spaliły na panewce. Nie zadawala ich skierowany do Sejmu rządowy projekt, według którego dostaną w przyszłym roku po tysiącu złotych podwyżki.

Sędziowie domagają się zmiany systemu wynagradzania: żeby nie był oparty na "kwocie bazowej", ustalanej przez rząd, ale powiązany ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. Ten postulat poparła sejmowa Komisja Sprawiedliwości. Tymczasem w środowisku sędziowskim rozeszły się pogłoski, że nowy system wynagradzania ma być oparty na płacy minimalnej.

Czarę goryczy przelały wypadki grudniowe. Tuż przed świętami komisja budżetowa Sejmu, idąc tropem obecnego rządu, obcięła sędziom zapisane przez rząd PiS w budżecie 438 złotych. O tyle więcej mieli zarabiać sędziowie sądów rejonowych, a tych jest w Polsce najwięcej - ponad 5,5 tysiąca (obecnie sędzia rejonowy zarabia 3,9 tys. zł na rękę).

Rząd PiS zaplanował w budżecie podniesienie tzw. kwoty bazowej, czyli podstawy obliczania wynagrodzenia. Obecnie wynosi ona nieco ponad 1,4 tys. zł brutto i nijak ma się do tzw. średniej krajowej, która systematycznie rośnie i w tym roku ma wynosić ponad 3 tys. zł.

Kwota bazowa jest ustalana przez rząd abstrakcyjnie, ponieważ nie ma nic wspólnego z wynikami gospodarczymi. Od lat niemal w ogóle się nie zmieniła. Dlatego obiecane przez poprzedni rząd 438 zł to nie byłaby nawet podwyżka, tylko utrzymanie stanu z 2007 roku.
- Minister Zbigniew Ćwiąkalski mówi, że od 1 stycznia sędziowie zarabiają o 90 złotych więcej, o tyle bowiem (2,3 proc.) wzrosła kwota bazowa ale to nie jest podwyżka, tylko wyrównanie strat spowodowanych inflacją - gorączkują się sędziowie.

Kolejną podwyżką, którą kilka miesięcy temu chwalił się minister Ćwiąkalski, był zapisany w ustawie o sądach powszechnych tzw. awans poziomy, który wszedł w życie od 1 lipca. Na czym ma polegać? Otóż sędzia okręgowy może zarobić 8,6 tys. zł brutto (obecnie dostaje 5,6 tysiąca), nie awansując w pionie do sądu apelacyjnego, ale pod warunkiem, że ma na swoim koncie 20-letni staż sędziowski, w tym co najmniej 10 lat pracy w sądzie okręgowym.

Ta podwyżka obejmie niewielką grupę sędziów. Nie dostanie jej na przykład sędzia Ewa Nakonieczna-Oleszkiewicz, członek zarządu SSP "Iustitia", chociaż w zawodzie pracuje ponad 20 lat. Ominie ona również sędziów sądów rejonowych, a tych jest przecież najwięcej.

Sędziowskie zarobki stoją w miejscu, a pracy im przybywa. Kilkanaście lat temu doszło im prowadzenie ksiąg wieczystych, a niedawno, po likwidacji kolegiów do spraw wykroczeń, zajmują się także różnego rodzaju wykroczeniami. Tylko w 2006 roku do polskich sądów wpłynęło 10 milionów spraw.

Jakiś czas temu kilkudziesięciu gdańskich i gdyńskich sędziów odmówiło szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich. Dlaczego? Ich zdaniem, stawka za dzień takiego szkolenia jest za niska. Umowę na szkolenie aplikantów podpisał z obiema korporacjami minister sprawiedliwości.
W kontraktach zapisano, że z każdym przydzielonym aplikantem sędzia musi się spotkać cztery razy w miesiącu. Naczelna Rada Adwokacka i Krajowa Izba Radców Prawnych ustaliły z ministrem, że za prowadzenie jednego prawnika sędzia będzie dostawał miesięcznie 87 złotych brutto.

Protestują
We wszystkich wydziałach Sądu Okręgowego w Gdańsku przez dwa dni protestu wyznaczono zaledwie trzy wokandy, a w środy i czwartki wyznacza się ich zwykle około 40. W 11 sądach rejonowych okręgu gdańskiego odbędzie się ich 51, a mogłoby nawet 270. Według naszych ustaleń, statystykę odbytych w tych dniach wokand zawyżają asesorzy. Obawiają się, że w przyszłości nie otrzymają nominacji sędziowskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki