- Zgodnie z projektem wykonawca miał zastosować przy budowie obiektów przystani jachtowej stalowe rury bezszwowe. Okazało się jednak, że (bez ustaleń z nami) zamówił rury ze szwem, dużo tańsze. Zgodziliśmy się na to warunkowo, zaznaczając, że zapłacimy za nie mniej. W tym przypadku chodzi o kwotę ok. 65o tys. złotych - tłumaczy Renata Czajkowska, kierownik Referatu Inwestycji Strategicznych w sopockim Urzędzie Miasta.
Chodzi też o przedłużenie 110 stalowych pali. W trakcie prac budowlanych okazało się, że te zaprojektowane i zamówione muszą być dłuższe o 3 metry. Trzeba było je od razu wymienić. Trzecim punktem spornym miasta i Hydrobudowy jest rozliczenie za rozbiórkę ostrogi bocznej.
Komisja Rozjemcza, która miała zdecydować, kto ma rację w tym sporze, uznała, że te kwoty należą się wykonawcy. Urząd odrzucił decyzję komisji i sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu. Rozliczenie całego kontraktu ma się zakończyć jeszcze w tym roku.
Z przedstawicielami Hydrobudowy, mimo wielokrotnych prób, nie udało nam się w piątek skontaktować.
Przystań jachtowa została oficjalnie otwarta w lipcu br. Może pomieścić ponad 100 łodzi i jachtów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?