Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyk Paul McNamara o komisarzu Seanie Lesterze

Redakcja
Historyk Paul McNamara
Historyk Paul McNamara Grzegorz Mehring/Archiwum
O tym, jak irlandzki dyplomata Sean Lester walczył z nazizmem w Gdańsku, z historykiem Paulem McNamarą, w 91 rocznicę utworzenia Wolnego Miasta Gdańska, - rozmawia dr Maciej Bakun

Dwa lata temu w Irlandii ukazała się Pana książka pt. "Sean Lester, Polska i nazistowskie przejęcie Gdańska" ("Sean Lester, Poland and the Nazi Takeover of Danzig"), skąd pomysł?
Ponad 10 lat temu uczyłem angielskiego pracowników Rady Miasta Gdańska. Zaintrygował mnie budynek, w którym odbywały się zajęcia. Byłem ogromnie zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że mieściła się tam niegdyś siedziba wysokiego komisarza Ligi Narodów. Wkrótce potem, podczas urlopu w Irlandii, odkryłem, że jednym z komisarzy był Irlandczyk. Niestety, nie znalazłem żadnych publikacji o Seanie Lesterze, a na temat Wolnego Miasta Gdańska było ich w Irlandii niewiele. Zdecydowałem zająć się tym tematem i napisałem pracę M.Litt [w Irlandii tzw. studia przeddoktorskie - przyp. red.]. Następnie, po namowach wielu osób ze środowisk naukowych i z powodu sporego zainteresowania wśród wydawców w Irlandii, postanowiłem ją opublikować.

Chociaż ukazuje Pan głównie biografię Seana Lestera, to w książce poświęca Pan dużo miejsca Gdańskowi i ówczesnej sytuacji politycznej w Europie.

Im bardziej poznawałem historię Lestera, tym bardziej zdawałem sobie sprawę ze znaczenia Wolnego Miasta Gdańska dla historii Europy, jak i świata. Dlatego też postanowiłem, że nie będzie to prosta historia o Irlandczyku skonfliktowanym z nazistami, ale chciałem pokazać, jak Wolne Miasto Gdańsk stało się centrum politycznej burzy, która dotyczyła Polski, Niemiec i Ligi Narodów. Zwłaszcza rolę miasta w brytyjskiej polityce ustępstw wobec Hitlera. Wolne Miasto Gdańsk stało się fascynującym politycznym "laboratorium", w którym sposoby na zdobycie i utrzymanie władzy przez nazistów było, w przeciwieństwie do Niemiec, wyraźnie widoczne dla świata zewnętrznego. Poza tym chciałem opisać, jak kraje mające największy wpływ w Lidze Narodów, takie jak: Wielka Brytania, Francja i w pewnym sensie Polska, nie wykorzystały szansy potępienia systemu hitlerowskiego w Gdańsku, kiedy ten jeszcze 3-4 lata przed wojną był stosunkowo słabszy, a poparcie dla NSDAP wahało się w granicach 20-30 procent.

CZYTAJ TAKŻE:Dyplomata Sean Lester upamiętniony w Gdańsku (video)

Jaką rolę w tym systemie odegrał Sean Lester i dlaczego musiał odejść z Gdańska?
W kwietniu 1935 hitlerowcom nie udało się uzyskać 66 proc. głosów, aby móc zmienić konstytucję Wolnego Miasta Gdańska. Głównie dlatego, że Lester gwarantował wolne wybory i ochronił niehitlerowską prasę. Hitlerowcy nigdy mu tego nie wybaczyli i w czerwcu 1936 przy wsparciu Berlina przeprowadzili ostry atak na Irlandczyka. W efekcie, w lutym 1937 musiał on odejść ze stanowiska, kiedy to Wielka Brytania, Francja i Polska szukały sposobu i możliwości "ugłaskania" Hitlera.

Z jakimi trudnościami spotkał się Pan podczas pisania, bo jak widać okres, w którym Sean Lester sprawował swój urząd, nie był łatwy?
Nie miałem specjalnych trudności z uzyskaniem dostępu do materiałów źródłowych. Pracownicy Archiwum Państwowego w Gdańsku byli bardzo pomocni. Ponadto wykorzystałem dokumenty z National Archives w Londynie, z Archiwum Ligi Narodów w Genewie i Auswärtiges Amt w Berlinie. Co ciekawe, w Genewie miałem dostęp do materiałów, które nie były jeszcze skatalogowane. W Irlandii samo wspomnienie o Lesterze sprawiło, że uzyskałem pomoc od wielu pracowników naukowych, którzy z chęcią dzielili się swoimi materiałami i mi pomogli.
Zauważyłem, że w książce korzystał Pan nie tylko ze źródeł archiwalnych, ale również rozmawiał Pan z rodziną Lesterów.
Pisanie książki to w pewnym sensie niemal jak bycie detektywem. Wiedziałem, że Lester miał trzy córki, z których dwie żyją. Postanowiłem je odnaleźć. Udało mi się skontaktować z najmłodszą z córek - Ann Lester Górski, która mieszka w Genewie. Była niezwykle pomocna w uzyskaniu przeze mnie pełnego dostępu do dziennika swego ojca. Miałem dostęp do tych fragmentów, które Lester sam ukrył w obawie przed nalotem gestapo podczas szczytu konfliktu Lestera z Senatem Wolnego Miasta Gdańska. Dziennik Lestera szczegółowo opisuje czas spędzony w Gdańsku w latach 1935-1936. Oprócz dostępu do dokumentów swojego ojca, Ann Górski podzieliła się ze mną swoimi wspomnieniami z dzieciństwa spędzonego w rezydencji wysokiego komisarza Ligi Narodów. Opowiadała o tym, że niejednokrotnie widziała parady nazistów maszerujących głównymi ulicami miasta. Wspomniała też o utracie wszystkich swoich niemieckich przyjaciół wraz ze wzrostem niepopularności Lestera w Senacie.

Czy rodzina Lesterów kiedykolwiek jeszcze odwiedziła Gdańsk?

Dopiero w sierpniu 2010 r. Wtedy pani Ann Górski, mająca już ponad 80 lat, przyjechała, po raz pierwszy po wojnie, do Gdańska na uroczystości na cześć swego ojca Seana Lestera, zorganizowane przez Radę Miasta Gdańska. Było to dla niej oczywiście ogromne przeżycie.

CZYTAJ TAKŻE: Unikatowe dokumenty z czasów Wolnego Miasta Gdańska

Jak książka została odebrana w zachodnich kołach naukowych, bo jest to chyba pierwsza publikacja na ten temat, prawda?
Moja książka otrzymała pozytywne recenzje od kilku ważnych anglojęzycznych czasopism historycznych, takich jak: "English Historical Review" czy "Central European History". Poproszono mnie o napisanie artykułu o Lesterze w Wolnym Mieście Gdańsku, który był artykułem przewodnim w "History Ireland", ponieważ ze względu na dużą liczbę Polaków obecnych na wyspie, Irlandczyków coraz bardziej interesują powiązania pomiędzy oboma krajami.

A więc jest Pan jedynym naukowcem w Irlandii badającym dzieje Gdańska i Polski?
Może zabrzmieć to nieskromnie, ale z tego, co mi wiadomo, jestem jedynym irlandzkim naukowcem zajmującym się tym tematem. Jeden z recenzentów mojej książki wskazał, że ostatni raz Irlandczyk wydał książkę o historii Polski w 1697 roku. Był nim lekarz Jana Sobieskiego Bernard O'Connor, który wydał pierwszą w języku angielskim historię Polski. Obecnie w Irlandii zauważa się bardzo duże zainteresowanie Polską. Mam nadzieję, że Polacy mieszkający w Irlandii pokuszą się o napisanie książki o historii Irlandii dla Polaków.
Czy Sean Lester jest jedynym Irlandczykiem w historii Wolnego Miasta Gdańska?
Otóż nie! Kiedy Sean Lester przybył do Gdańska w 1934, jednym z jego najbliższych sprzymierzeńców był biskup Edward O'Rourke. O'Rourke, chociaż urodził się w Rosji, był dumny ze swych irlandzkich przodków, którzy przybyli do Rosji w XVII w. Po pierwszym spotkaniu Lestera z biskupem w rezydencji wysokiego komisarza, O'Rourke ostentacyjnie palił irlandzkie papierosy i nosił ze sobą irlandzką prasę. Obaj panowie stali się bliskimi przyjaciółmi, mimo że mogli porozumiewać się ze sobą jedynie po francusku, a na dodatek Lester był protestantem. Ponadto pod koniec lat 30. do Gdańska przyjechało dwóch irlandzkich dyplomatów, z których jeden w swoim raporcie w niezwykle fascynujący sposób oddał atmosferę Wolnego Miasta Gdańska na kilka tygodni przed wybuchem wojny w 1939 roku.

CZYTAJ TAKŻE:90. rocznica utworzenia Wolnego Miasta Gdańsk. Za tym państwem nikt nie płakał

Czy podczas swoich badań naukowych zauważył Pan jeszcze jakiś wspólny mianownik między polską a irlandzką historią najnowszą?
Jak najbardziej. Dla mnie jednym z najciekawszych aspektów, który łączy najnowszą historię Irlandii i Polski, było po pierwszej wojnie światowej utworzenie Wolnego Miasta Gdańska i Północnej Irlandii, a w szczególności rola brytyjskiego premiera Davida Lloyda George'a w tych wydarzeniach. Wiadomo, że w roku 1919 Lloyd George wywierał ogromny nacisk na Ligę Narodów, by nie dopuścić do tego, żeby Gdańsk leżał w granicach Polski, mimo gwarancji prezydenta USA Woodrowa Wilsona, że Polska będzie miała dostęp do morza. Dwa lata później, w roku 1921, podczas negocjacji na temat niepodległości Irlandii, Lloyd George, wykorzystując tę samą taktykę, domagał się, by największy port Irlandii - Belfast, razem z północną częścią wyspy, gdzie mieściła się większość irlandzkiego przemysłu, został odłączony od reszty kraju. Decyzja ta spowodowała wojnę domową w Irlandii, a konsekwencji powstania Wolnego Miasta Gdańska dla Polski nie trzeba chyba wymieniać. Poza tym sam Sean Lester, pochodzący z Belfastu, a później mianowany wysokim komisarzem Ligi Narodów w Gdańsku, jest łącznikiem między tymi dwoma miastami portowymi.

Na razie książka ukazała się w Irlandii i z sukcesem sprzedaje się w krajach anglojęzycznych. Kiedy polskie wydanie?
Chociaż początkowo kierowałem swoją książkę do grona anglojęzycznych czytelników, niewiedzących za dużo o historii Polski, bardzo chciałbym, aby moja książka ukazała się również w Polsce. Ważne jest, żeby promować historię i działania Lestera wśród Polaków, ponieważ uważam, że międzynarodowe znaczenie Wolnego Miasta Gdańska jest tematem lekko zaniedbanym. Czasami mam wrażenie, że tylko bardzo znani historycy zagraniczni, tacy jak np. Norman Davies, mają szansę na publikację o Polsce.

Co dalej? Nad czym Pan teraz pracuje?
Obecnie piszę pracę doktorską o stawianiu oporu na tzw. ziemiach odzyskanych na Pomorzu, w okresie osiedlania się Polaków w latach 1945-1956. W porównaniu z pracą o Lesterze jest to temat dużo bardziej złożony, ale niezwykle interesujący.
Życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki