Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Kuświk, piłkarz Lechii Gdańsk: Przyszedłem do Lechii strzelać bramki [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz, Poznań
Grzegorz Kuświk z Lechii Gdańsk w walce o piłkę
Grzegorz Kuświk z Lechii Gdańsk w walce o piłkę Grzegorz Dembiński/Polska Press/Dziennik Bałtycki
Grzegorz Kuświk, nowy napastnik biało-zielonych, w drugiej połowie pojawił się na boisku i zaliczył debiut w Lechii w oficjalnym meczu.

Jak oceniasz swój debiut w Lechii?

Na minus. Wynik jest dla nas niekorzystny, a sytuacja nie jest zbyt dobra. Nie będziemy spuszczać głów, bo mamy dobry zespół i dobrych zawodników. Nie będziemy załamywać rąk po tej porażce, choć po dwóch meczach nie jest tak, jak powinno być. Przeanalizujemy mecz i myślę, że z Pogonią nasza drużyna będzie grała już zdecydowanie lepiej.

Pojawiłeś się na boisku w drugiej połowie. Forma jeszcze nie jest najwyższa?

Na pewno nie jest taka, jaka powinna być, bo mam braki treningowe. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Trenowałem indywidualnie, czekając na klub, ale to nie jest to samo co trening z drużyną. Jeszcze tydzień, dwa i wszystko powinno wracać do normy. Przyszedłem do Lechii, żeby zdobywać bramki, i chcę się szybko wkomponować i zwyciężać. Mamy zespół na pierwszą trójkę w ekstraklasie i uważam, że ten początek nie przynosi nam chwały. Nie będziemy rozpamiętywać tego i jestem przekonany, że z Pogonią odniesiemy zwycięstwo.

Druga połowa meczu z Lechem to już jest jakiś mały powód do optymizmu?

Oczywiście. Patrząc przez pryzmat mojej osoby, to wiem, że dwa, trzy razy mogłem się zdecydowanie lepiej zachować, podać w tempo i tych sytuacji byłoby więcej. Każdy z nas dołoży trochę więcej, wróci pewność siebie i właściwa dyspozycja. Nie boimy się nikogo i jestem spokojny o nasze dalsze wyniki.

Ciężko się wraca po porażce na terenie mistrza Polski w doliczonym czasie gry?

Dostaliśmy gonga w ostatniej minucie, kiedy ten jeden punkt można było zabrać ze sobą. I byłaby niezła pozycja wyjściowa. Dziś wygląda to tak, a nie inaczej. Atmosfera robi się bardziej napięta, ale mamy świetnych zawodników, dobry zespół i pokażemy to w piątek na boisku.

Po tych dwóch przegranych meczach ligowych i czekającym was ważnym spotkaniu z Pogonią jesteście w stanie w ogóle pomyśleć o środowym meczu towarzyskim z Juventusem Turyn?

Juventus to jest dodatek do tego wszystkiego. Najważniejsza jest liga i na tym się skupiamy.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki