Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopcy znaleźli pocisk w lesie i zabrali go do domu

Redakcja
- Poszliśmy do lasu na szyszki i znaleźliśmy bombę. Nie mieliśmy co robić, to wzięliśmy ją do domu w metalowym wiaderku - tak 9-letni Wojtek z Wierzchowa Człuchowskiego opowiada o około 20-centymetrowym pocisku moździerzowym, jaki znalazł w piątek w lesie w swojej wsi wraz z 11-letnim bratem Łukaszem. Nikomu na szczęście nic się nie stało.

Wszystko działo się około godz. 15. Gdy rodzice chłopców zorientowali się, jaką zabawkę znaleźli ich synowie, poinformowali o zdarzeniu policję. Poza policjantami, na miejscu pojawili się strażacy i pogotowie, zabrakło jednak saperów. Ci na miejscu mogli się pojawić dopiero w sobotę rano, dlatego 31 mieszkańców domu wielorodzinnego przy ul. Dworcowej ewakuowano.

- Dzwoniłem do wojewody Romana Zaborowskiego i wspólnie czynimy starania, by jeszcze przed nocą do Wierzchowa przyjechali saperzy, którzy obsługują sąsiednie województwa - mówił wczoraj na miejscu zdarzenia sekretarz gminy Człuchów Arkadiusz Kubalewski. - Jeśli się nie uda, ci mieszkańcy, którzy nie będą mieli możliwości spędzenia nocy u rodziny czy znajomych, zostaną zakwaterowani w bursie szkolnej w Człuchowie lub człuchowskim OSiR.

Pod koniec sierpnia dzieci z Wierzchowa również bawiły się pociskiem. W tym samym lasku młodzi mieszkańcy wsi znaleźli inny niewybuch. Wówczas przynieśli go do domu, a potem odnieśli na boisko obok lasu.

- Będziemy czynili starania, by saperzy dokładnie przeszukali ten teren - zapowiada Kubalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki