Tczew: Kiedy zostanie otwarty zabytkowy most?

Jako pierwsi z tego powodu ucierpieli użytkownicy i... firmy przewozowe, które przewożą mieszkańców okolic do Tczewa i z powrotem.- Straciliśmy wielu pasażerów - informuje Adam Stępień z firmy Lisebus. - Teraz pasażer jadący z Lisewa Malborskiego do Tczewa objazdem do każdego biletu musi dopłacić 1,40 zł. Wielu rezygnuje i idzie przez most piechotą.

Ludzie chodzą po moście, mimo że teoretycznie nie powinni tego robić. Dlatego powiat z zabezpieczonych środków planuje naprawić nawierzchnię na tyle, by oficjalnie wznowić ruch dla pieszych. To jednak też nie jest takie proste.

- Musimy dokonać napraw na tyle, aby most był bezpieczny dla pieszych i nikomu nie stała się krzywda - tłumaczy Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tczewie. - Jest też inny problem.

Tczew: Zabytkowy most został zamknięty

W czasie poprzedniego zamknięcia mostu zdarzały się kradzieże części drewnianych czy metalowych. Złodzieje, niestety, nie próżnują. Kiedy jeżdżą samochody, boją się trochę, że zostaną przyłapani na gorącym uczynku. W sytuacji gdy ruchu nie ma, a zmierzch zapada szybko, poziom bezkarności wzrośnie. Obawiamy się kradzieży i dewastacji mostu. Zastanawiamy się, jak się przed nimi zabezpieczyć.

Głośno się mówi o tym, że powiat tczewski, jako właściciel mostu, nie jest w stanie sfinansować takiej modernizacji, jaką ten obiekt powinien przejść. Apeluje więc o pomoc w sprawie mostu. Chodzi o pomoc dwojaką: związaną z przejęciem mostu przez rząd lub... sfinansowaniem jego modernizacji, co kosztować może ponad 100 mln zł.

- Piszemy list do premiera w tej sprawie - mówi Józef Puczyński, starosta tczewski. - Organizujemy też w listopadzie spotkanie z przedstawicielami okolicznych samorządów, których mieszkańcy korzystają z mostu, a także z parlamentarzystami i przedstawicielami instytucji, które mogą w tej sprawie pomóc.