Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kartuzy: Urzędniczka poczty skazana za przywłaszczanie pieniędzy

Janina Stefanowska
Wpłaty za doręczenie paczek, opłaty za energię elektryczną, składki na ubezpieczenie rolnicze KRUS - te rachunki regulowane w urzędzie pocztowym w Przodkowie nie dotarły na właściwe konta. Mirosławie T., byłej naczelniczce, postawiono 20 zarzutów przywłaszczenia powierzonego jej mienia. Oskarżona dobrowolnie poddała się karze.

Dochodzenie wykazało, że począwszy od kwietnia do października 2010 r. odbierała od doręczycieli pieniądze i do własnej kieszeni chowała te, pobrane w okienku pocztowym. W sumie było to 20 wpłat w wysokości od 264,80 zł do 963 zł. Łącznie na sumę 9166,07 zł.

Za przywłaszczanie mniejszych kwot, do 250 zł, Mirosława T. już wcześniej została ukarana grzywną oraz zobowiązaniem zwrotu 13 012,48 zł na rzecz Poczty Polskiej.

Sąd Rejonowy w Kartuzach uznał byłą urzędniczkę pocztową z Przodkowa winną popełnienia przestępstw w warunkach tzw. ciągu przestępstw i skazał ją za to na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat próby, grzywnę w wysokości 4 tys. zł.

Kobieta musi też w ciągu półtora roku naprawić te krzywdy, których nie pokryła Poczta Polska. Została zobowiązana do zapłaty ośmiorgu pokrzywdzonym w sumie 3361,23 zł. Poniesie także koszty procesu w wysokości 706 zł oraz opłat sądowych - kolejne 1100 zł.

Wyrok zapadł w trybie przeprowadzenia rozprawy, oskarżona dobrowolnie poddała się karze. Choć pierwotnie zaproponowała dla siebie karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata próby, ostatecznie przystała na karę zaproponowaną przez prokuratora.

Jeszcze podczas wrześniowej rozprawy sąd uzależniał wydanie swojej zgody na wyrok bez przeprowadzenia rozprawy, pod warunkiem że oskarżona spłaci wszystkich pokrzywdzonych. Tydzień temu Mirosława T. oświadczyła, że przez dwa dni jeździła do pokrzywdzonych, ale nikt nie chciał z nią rozmawiać albo nikogo nie było w domu.

Zdaniem sądu okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości, cel postępowania osiągnięto, oskarżyciel publiczny nie sprzeciwił się, by skazać oskarżoną bez przeprowadzenia rozprawy, dlatego sąd wyraził zgodę na taki tryb orzeczenia kary. Wyrok jest nieprawomocny.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki