Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat bytowski: Sporna dotacja w lokalnej grupie rybackiej Morenka

Karol Szymanowski
Wniosek Jana Narlocha został najlepiej oceniony.
Wniosek Jana Narlocha został najlepiej oceniony. fot. Karol Szymanowski
Przekręt w Lokalnej Grupie Rybackiej "Morenka" Chojnice? Według beneficjentów, którym odrzucono wnioski o dofinansowanie projektów rybackich, sposób dzielenia środków w stowarzyszeniu jest podejrzany. Przyczyną zamieszania jest rodzina Narlochów z Lipnicy (pow. bytowski). Wniosek o wsparcie finansowe, które złożył Jan Narloch, urzędnik gminy Lipnica i radny powiatu bytowskiego, okazał się najlepszy w swojej kategorii.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pracownikiem stowarzyszenia LGR Morenka jest... syn Jana Narlocha - były wójt Lipnicy Rafał Narloch. Wnioskodawcy, którzy przegrali rywalizację o fundusze, nie przebierają w słowach, oskarżając stowarzyszenie o "ustawkę".

Miastko: Odnalazł się policjant poszukiwany po kolizji

- Wydaje mi się, że przyznanie największego dofinansowania panu Narlochowi nie wynika z jakiegoś przypadku - uważa Zbigniew Gierszewski, prezes Zaborskiego Towarzystwa Naukowego, którego wniosek o dofinansowanie opiewający na kwotę 172 tys. został odrzucony.

Prezes ZTN z Brus zapowiada złożenie odwołania i wydaje się, że w swoich działaniach nie będzie osamotniony, bo z pomocą spieszą pozostali odrzuceni beneficjenci. Krzysztof Lisakowski ze Stowarzyszenia Przyjaciół Wdzydz twierdzi, że sytuacja związana z pokrewieństwem w chojnickiej LGR wcale go nie dziwi.

- Jeden z członków zarządu LGR Morenka również otrzymał dofinansowanie - ujawnia Lisakowski. - Uważam, że w tym stowarzyszeniu jest coś nie tak, skoro osobom fizycznym uniemożliwia się przyznanie jakichkolwiek środków. Jesteśmy zainteresowani wspólnym protestem.

Jan Narloch wnioskował o budowę małej infrastruktury turystycznej oraz stworzenie izby regionalnej z kulturą rybacką na Gochach. Starał się o 280 tys. zł i taką kwotę mu przyznano. Nagłośnienie sprawy uważa za ludzką złośliwość. Podobnego zdania jest syn beneficjenta.

- Jestem zwykłym pracownikiem. Nie piastuję nawet stanowiska kierowniczego i nie miałem wpływu na ocenę wniosku mojego ojca - zapewnia Rafał Narloch.

Gmina Kołczygły: Wójt krytykowany za darmową kiełbasę

Kierownik biura LGR Morenka zapewnia, że ocena wniosków odbyła się zgodnie z literą prawa.
Sprawą sposobu dzielenia dotacji zaskoczony jest wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.
- Po to przyznajemy spore środki, by działać rzetelnie, uczciwie i bez układów. Jeżeli więc otrzymamy zawiadomienie, że popełniono działania niegodne, to zareagujemy - mówi wiceminister Kazimierz Plocke.

Sprawa budzi wątpliwości
Grzegorz Wołek, były prokurator, adwokat prowadzący kancelarię w Miastku
- To sytuacja, która z pewnością wymaga wyjaśnienia. Ciężko powiedzieć, czy doszło do złamania przepisów prawa. Są różne zasady przyznawania środków. Często zdarza się, że - tak jak w przypadku tego pana - ktoś otrzymuje dodatkowe punkty za członkostwo w stowarzyszeniu. Nie dopatrywałbym się tu nieprawidłowości. Jednak pokrewieństwo jest elementem, które może wskazywać na potrzebę wyłączenia. Aby określić złamanie przepisów, należałoby uzyskać większy zakres danych. Nie wykluczam jednak, że mogło dojść do nieprawidłowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Powiat bytowski: Sporna dotacja w lokalnej grupie rybackiej Morenka - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki