Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Szpital na Zaspie pozywa NFZ i żąda półtora mln zł

Dorota Abramowicz
G.Mehring
1 453 872 złote - zwrotu takiej kwoty (bez odsetek) za pracę w styczniu tego roku domaga się od Narodowego Funduszu Zdrowia szpital na gdańskiej Zaspie.

- Pozew szpitala został złożony 11 sierpnia, do tego dołączyliśmy wniosek o zwolnienie placówki z kosztów sądowych - mówi mec. Roman Nowosielski, którego kancelaria reprezentuje interesy szpitala. - To spora kwota, sięgająca 100 tys. złotych.

Czytaj także:Szpital na Zaspie zażąda przed sądem zapłaty za leczenie chorych

Wiele wskazuje, że precedensowa sprawa szpital konta fundusz może rozpocząć się już we wrześniu przed gdańskim sądem. W ślad za pozwem o zwrot styczniowych nakładów na leczenie pójdą kolejne. Szpital łącznie zażąda oddania przez NFZ pieniędzy wydanych na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym między styczniem a majem tego roku.

W tym czasie SOR na Zaspie przyjmował chorych bez kontraktu z funduszem. Dyrekcja nie podpisała na początku tego roku umowy ze względu na niskie stawki, oferowane przez NFZ. Ostatecznie kontrakt, opiewający na 14 813 zł za dobę pracy SOR podpisano w czerwcu.

- To jest 37 procent tego, co wydajemy każdego dnia na leczenie pacjentów - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor Szpitala Specjalistycznego na Zaspie. - Dlatego postanowiliśmy udowodnić, ile naprawdę kosztuje ratowanie ludzkiego życia.

Zgodnie z prawem fundusz powinien nawet bez kontraktu zapłacić za tzw. procedury ratujące życie. Udowadnianie polegało na żmudnym wypisywaniu faktur za każdego pacjenta. Kiedy jednak papiery zaczęły trafiać do gdańskiego oddziału funduszu, urzędnicy NFZ zażądali dodatkowych kwitów.

- Wiele tych wymagań nie ma żadnych podstaw prawnych - twierdzi dyrektor Grzenia. - Wysyłaliśmy fakturę zbiorową, do której dołączaliśmy indywidualny wniosek, indywidualne rozpisanie każdego pacjenta i kartę pobytu chorego na SOR. A z NFZ przychodziło jeszcze żądanie indywidualnej faktury, wypisanej osobno na każdego chorego. I tak ostatecznie nie zapłacono nam za leczenie.
Łącznie szpital może zażądać zwrotu nawet ponad 5 milionów złotych. Od momentu złożenia pozwu zaczyna się naliczanie odsetek.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki