Makabrycznego odkrycia dokonano na obrzeżu działki przy ul. Maszynowej, na której powstaje fabryka włókniny Weyerhaeuser Poland . - W trakcie prac ziemnych 11 lipca bieżącego roku odkryto szczątki 15-20 osób, złożone na powierzchni około 10 metrów kwadratowych - mówi Ewa Burdzińska, z-ca prokuratora rejonowego z Gdańska Oliwy. - Bez wątpienia jest to mogiła z czasów II wojny światowej, skrywająca ciała więźniów z podobozu Stutthof.
Tomasz Włodarczak, dyrektor firmy Weyerhaeuser Poland, w przysłanym do redakcji oświadczeniu potwierdził, iż inwestor, dysponując opinią wydaną przez Muzeum Stutthof w Sztutowie 26 kwietnia 2010 roku na potrzeby raportu o oddziaływaniu na środowisko, był świadom możliwości natknięcia się na pozostałości po pobliskim podobozie w Kokoszkach.
- Zdaniem Pomorskiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, nasze zamierzenie nie budziło zastrzeżeń natury historycznej bądź etycznej - podkreśla dyrektor Włodarczak.
Gdańsk jest wielkim placem budowy i zarazem wielkim cmentarzem. Nie ma więc praktycznie miesiąca, by podczas prac ziemnych nie natrafiano na mniej lub bardziej masowe groby. W takiej sytuacji wojewoda z reguły wydaje decyzję o ekshumacji. Tak też było i w tym przypadku - wojewoda zezwolił na przeniesienie szczątków więźniów na cmentarz Ofiar Hitleryzmu na Zaspie.
Tym razem jednak sytuacja jest bardziej delikatna, bo w masowym grobie może spoczywać wielu Żydów. Dla wyznawców judaizmu ciała zmarłych muszą pozostać nienaruszone po śmierci, bo inaczej zagrożony jest spokój duszy w niebie. Dlatego ekshumacja może być dozwolona tylko w szczególnych przypadkach. Czy budowa fabryki w Gdańsku jest takim przypadkiem?
Poza tym czy można dziś stwierdzić, że w masowym grobie nie spoczywają obok Żydów także katolicy i protestanci? Wicewojewoda Michał Owczarczak zdecydował, by w tej sytuacji zorganizować spotkanie wszystkich zainteresowanych - mówi Jarosław Maciejewski, rzecznik UW. - Ustalono, że najpierw trzeba zlecić badania archeologiczne, by określić rozmiary mogiły.
Dr Krzysztof Drywa z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku tłumaczy - będą to badania nieinwazyjne, nienaruszające miejsca pochówku zmarłych.
- Nie chcemy tej ekshumacji - mówi Michael Schudrich, naczelny rabin Polski. - Jest jednak nadzieja na znalezienie rozwiązania. Zwłaszcza że istnieje pełna współpraca z władzami Pomorza, Gdańska i przedstawicielami inwestora.
- Dołożymy wszelkich starań, aby odnalezione szczątki zostały zabezpieczone we właściwy sposób, zgodny z najwyższymi etycznymi standardami - deklaruje dyr. Włodarczak.
Podobóz w Kokoszkach, będący filią obozu koncentracyjnego Stutthof, powstał pod koniec wojny, we wrześniu 1944 roku. Pierwszy transport skierowany ze Stutthofu liczył pół tysiąca kobiet. Jak podaje Danuta Drywa w książce "Zagłada Żydów w obozie koncentracyjnych Stutthof", zwożono tam Żydów z Polski, Francji, Holandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Węgier.
W listopadzie 1944 roku w Kokoszkach więziono już około 1600 osób. Na początku 1945 roku do podobozu zaczęto kierować także Polaków z gdańskiego aresztu gestapo. 16 lutego w transporcie ze Stutthofu wysłano 605 więźniów, następnego dnia 500 Żydówek, a miesiąc później - 800 Żydówek.
Więźniowie pracowali ciężko w stoczni Schichaua przy budowie okrętów, kopaniu schronów, budowaniu umocnień i odśnieżaniu torów. Ginęli z rąk strażników. Dramatycznie niskie racje żywnościowe, brak odzieży, a także epidemia tyfusu sprawiły, że śmiertelność w podobozie była bardzo wysoka. Obóz - po selekcji najsłabszych, którzy zostali zamordowani, był ewakuowany 13 marca 1945 roku. W 1984 roku u zbiegu ulic Nowatorów i Maszynowej stanął upamiętniający ich pomnik. Szczątki ofiar odkrywano już wcześniej - wszystkie zostały przeniesione na cmentarz na Zaspie.
Czytaj także:Ślady żydowskiej obecności w Gdańsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?