Starogard Gdański: Apteki dyżurują, ale tylko do północy

- To jest niepoważne, żeby w blisko 50-tysięcznym mieście w nocy nie była czynna chociaż jedna apteka - mówi 82-letni Leonard Misiewicz, jeden z mieszkańców. - Jak ktoś nie ma samochodu, to co ma wtedy zrobić?

W starostwie dowiedziano się o wszystkim od nas.
- Trudno mi szerzej komentować tę sytuację, nie mieliśmy dotychczas żadnych sygnałów dotyczących dyżurów aptek - ani od aptekarzy, ani od ich klientów - mówi Patryk Gabriel, etatowy członek Zarządu Powiatu. - W toku rozmów wiosną ustaliliśmy z aptekarzami, że będą pełnić dyżury całodobowe i w czerwcu tzw. rozpiska dyżurów na drugie półrocze została przez Radę Powiatu uchwalona. To była dżentelmeńska umowa, zgodna z obowiązującym prawem.

Patryk Gabriel dodaje, że ciężko jest tu mówić o jakichś sankcjach, bo przepisy ich nie przewidują, i z tego co wie, gdy były takie problemy w Polsce, aptekarze nie byli karani.

Starogardzcy aptekarze, z którymi rozmawialiśmy na ten temat, nie chcą się wypowiadać i odsyłają nas do Okręgowej Izby Aptekarskiej w Gdańsku. Jej prezes Michał Pietrzykowski stwierdza, że w uchwale nie ma zapisu, w jakich konkretnie godzinach apteki mają być czynne w ramach nocnego dyżuru.
- Dyżury są do godz. 24, a więc także w godzinach nocnych - podkreśla Michał Pietrzykowski. - Przez całą noc są dyżury w weekendy i święta, jest dostępna też apteka w Skórczu. To zabezpiecza obecne potrzeby mieszkańców. A trzeba wziąć pod uwagę, że w nocy aptekarze mają bardzo mało klientów.
Tymczasem właścicielka apteki w Skórczu sygnalizowała starostwu, że nie chce już pracować w systemie całodobowym. Zniesienie tego jest możliwe poprzez uchwałę Rady Powiatu.

- Prawdopodobnie stosowna poprawka zostanie poddana pod głosowanie na jednej z kolejnych sesji - mówi Gabriel.

Na razie nie wiadomo, która ewentualnie apteka będzie chciała pracować całodobowo w miejsce apteki w Skórczu.