Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie Centrum Traumatologiil będzie segregowało chorych

Jolanta Gromadzka -Anzelewicz
Kolor opaski, jaką otrzyma pacjent, zależeć będzie od jego stanu - mówi Agnieszka Mikutel
Kolor opaski, jaką otrzyma pacjent, zależeć będzie od jego stanu - mówi Agnieszka Mikutel G. Mehring
Już od 1 sierpnia, czyli od najbliższego poniedziałku, każdy pacjent zgłaszający się na SOR, czyli szpitalny oddział ratunkowy w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku, otrzyma przy wejściu specjalną opaskę.

Zobacz także: NFZ powiększył budżet dla Pomorza o 41 mln zł

Tym właśnie sposobem PCT, jako pierwszy szpital na Pomorzu, wprowadzić chce system wstępnej segregacji pacjentów, który uporządkować ma sytuację w tym najbardziej newralgicznym miejscu w szpitalu. Ma ułatwić jego personelowi niesienie pomocy chorym w stanie zagrożenia życia i zniechęcić tłumy osób, które się zgłaszają na SOR z byle powodu.

Zdaniem dr. Jerzego Karpińskiego, pomorskiego lekarza wojewódzkiego - "znakowanie" pacjentów za pomocą opasek tylko zwiększy ich bezpieczeństwo.

Opaski będą w trzech kolorach dobrze znanych kierowcom i wszystkim poruszającym się po drogach, a więc - czerwonym, żółtym i zielonym.

- Kolor czerwony zarezerwowany jest praktycznie dla ofiar wypadków, chorych w stanie zagrożenia życia, których przywożą karetki pogotowia - tłumaczy dr Grzegorz Kurowski, ordynator szpitalnego oddziału ratunkowego w PCT. Im pomocy trzeba udzielić natychmiast, więc prostą drogą trafią do części SOR zwanej resuscytacyjną.

- Pacjenci, którzy dostaną żółtą opaskę, mogą poczekać na pomoc od kilkunastu minut do "złotej" godziny - kontynuuje dr Kurowski. Do tej grupy zalicza się m.in. przypadki ostrego bólu brzucha, migotania przedsionków czy podejrzenia zawału serca.

Kolor ostatni, zielony, zarezerwowany jest tak naprawdę dla pacjentów, którym pomocy powinna udzielić przychodnia lub dyżurujący punkt nocnej i świątecznej opieki dla chorych.

- Pacjent, który otrzyma zieloną opaską, musi sobie zdawać sprawę z tego, że na poradę lekarza czekać będzie od czterech do sześciu godzin - zapowiada ordynator SOR. - Nie ma też co liczyć, że na SOR wykonają mu komplet badań. Lekarz zleci mu tylko te, których wyniki wykluczają stan zagrożenia życia.

Małgorzata Bartoszewska-Dogan, dyrektor PCT, przyznaje: - Pacjenci zgłaszający się na SOR z błahych powodów są zmorą szpitala i wpędzają go w długi. NFZ płaci SOR ryczałtową, o wiele za małą stawkę.
Gdy w ciągu doby musi udzielać pomocy kilkudziesięciu osobom bez żadnego powodu, przynosi szpitalowi straty i wpędza go w coraz większe długi. Lekarze rozumieją, że często pacjenci szukają ratunku na SOR dlatego, że nie mogą jej nigdzie uzyskać, ale ich zdaniem - to wina systemu, jaki zafundowali nam politycy. Nie brakuje też osób, które udają się na SOR wieczorem lub w nocy, bo w ciągu dnia nie chcą tracić czasu na czekanie w kolejce do lekarza.

Przeczytaj też: Pomorze: Lekarze pracują po 100 godzin bez przerwy

- Nie dalej jak wczoraj miałem taki przypadek - relacjonuje dr Kurowski. - O godzinie 1 w nocy zjawił się mężczyzna z kleszczem. Żądał, by lekarz natychmiast mu go usunął, awanturował się, a gdy lekarz SOR odmówił, pobiegł po policję. Tymczasem NFZ jasno określił - od usuwania kleszczy są przychodnie, a nie szpitalne oddziały ratunkowe. W efekcie policja zabrała ze sobą agresywnego pacjenta.

- Nie rozdajemy co prawda pacjentom opasek, ale nasz oddział ratunkowy jest podzielony na trzy strefy - czerwoną, żółtą i zieloną - twierdzi dr Alina Bielawska-Sowa, zastępca dyrektora ds. medycznych w Szpitalu na Zaspie. To druga po PCT placówka na Pomorzu próbująca sobie poradzić z lawiną nieuzasadnionych przypadków.

- Nieustannie przychodzą na SOR pacjenci z wrośniętym paznokciem, bólem łydki trwającym od pięciu dni czy kilkudniowym zapaleniem spojówek - wylicza dyrektor Sowa. - Kieruje się ich do strefy zielonej, gdzie muszą długo czekać, ale i to ich nie odstrasza.

Dr Jerzy Karpiński dostrzega jednak zalety opaskowego systemu - dzięki niej chory wymagający pilnej pomocy nie zgubi się w tłumie. I będzie za niego odpowiadać konkretna osoba z personelu SOR - ta, która wręczyła mu taką, a nie inną opaskę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki