O ile jednak pacjentów mało kto chce już słuchać, o tyle skarga lekarza, który jest przecież w uprzywilejowanej sytuacji, robi na mnie wrażenie. To pierwszy przypadek na Pomorzu, gdy lekarz zdobywa się na to, by wystąpić - po części - przeciw własnemu środowisku. Własnego gniazda się przecież nie kala. Pani doktor musi być naprawdę zdeterminowana.
Ma rację Adam Sandauer, ze Stowarzyszenia Obrony Pacjentów "Primum Non Nocere" - przez jednych uważany za oszołoma, przez innych za jedynego w Polsce prawdziwego obrońcę praw pacjentów - gdy przekonuje mnie, że lekarz w sytuacji chorego nie jest wcale traktowany lepiej od innych pacjentów. - Gdy lekarz wchodzi w konflikt z placówką służby zdrowia, stosowane są wszelkie metody, nawet chamskie, by tego lekarza "usadzić".
Podejmuje się próby, by zrobić z niego wariata, osobę nieodpowiedzialną, człowieka, który ma skłonności pieniacze. Wielokrotnie przyglądaliśmy się próbom degradowania takiej osoby. Lekarz nie ma na wygranie takiej sprawy większych szans od pacjenta. Ma więc siedzieć cicho.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
