Gdynianka z urodzenia, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej oraz kierunku architektura krajobrazu w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, przyznaje wprost, że drzewa, krzewy i zieleń to największa pasja jej życia.
- Pracę na stanowisku ogrodnika miejskiego traktuję jako wyzwanie, które pomoże mi zrobić coś dobrego dla mojego miasta - mówi Maura Zaworska-Błaszkiewicz. - Gdynia jest pięknie położona, otoczona zielenią. Chcę podkreślić jej naturalne walory.
Ogrodnik miejski i podlegli mu pracownicy stacjonują w budynku na terenie zespołu dworsko-parkowego Kolibki.
- Cieszę się z tego, bo wokół jest mnóstwo zieleni - mówi Maura Zaworska- Błaszkiewicz.
Urzędnicy nowo powołanej jednostki organizacyjnej magistratu nie będą jednak mieli zbyt wiele czasu, aby siedzieć za biurkiem, bo ich zakres obowiązków wymaga częstych wizyt w terenie. Ogrodnik będzie m.in. sprawował nadzór nad rozwojem zieleni miejskiej, wykonywał projekty nasadzeń, wraz z małą architekturą, kontrolował firmy sadzące drzewa w ramach rekompensaty za dokonane wcześniej wycinki. Jerzy Zając, dyrektor gdyńskiego Urzędu Miasta, nie ma wątpliwości, że Gdyni może to wyjść tylko na dobre.
- W przeszłości zdarzało się, że firmy realizujące nasadzenia rekompensujące próbowały nas oszukiwać, sadząc przy gdyńskich ulicach wątpliwej jakości drzewa - mówi Jerzy Zając. - Takie rośliny potem wolniej rosły i nie rozwijały się tak jak pełnowartościowe sadzonki. Mam nadzieję, że dzięki pracy ogrodnika miejskiego uda się już uniknąć takich sytuacji.
Zadaniem Maury Zaworskiej-Błaszkiewicz będzie także rewitalizacja istniejącego już zadrzewienia i opiniowanie zgód wycinkowych. Szczególnie ta druga rola jest dla władz Gdyni bardzo ważna, bo gdyńscy urzędnicy nie ustrzegli się, niestety, w ostatnich latach poważnych uchybień dotyczących tego tematu.
Przypomnijmy tylko, że w 2006 roku wycięto przy ul. Bosmańskiej ponad 4 tys. zdrowych drzew. Choć rośliny były w dobrej kondycji, była urzędnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa zakwalifikowała je jako chore, usychające i wiatrołomy. Kobiecie wkrótce przedstawiono w związku z tym prokuratorskie zarzuty.
- W urzędzie tak naprawdę brakowało dotychczas wysokiej klasy fachowców, którzy potrafiliby ocenić w odpowiedni sposób kondycję drzew przeznaczonych do wycinki - mówi Jerzy Zając. - Był to jeden z głównych powodów, dla których zdecydowaliśmy się ponownie stworzyć stanowisko ogrodnika miejskiego. Co ważne, ogrodnik nie podlega, jak dawniej, żadnemu z wydziałów magistratu, dlatego ma daleko posuniętą niezależność. Odpowiedniego kandydata na to stanowisko szukaliśmy przez wiele tygodni, bo zależało mi bardzo, aby był to pasjonat, osoba nie tylko z odpowiednim wykształceniem, ale także i doświadczeniem.
- Pani Maura Zaworska-Błaszkiewicz do tej charakterystyki pasuje znakomicie, doświadczenie zdobyła w prowadzonej pracowni, zajmującej się projektowaniem zieleni. Ufam, że jej praca pozostawi w Gdyni piętno na dziesiątki lat, a rękę ogrodnika miejskiego dostrzegać będziemy nie tylko my, lecz i pokolenia po nas - dodaje.
Na stworzeniu nowego stanowiska w Urzędzie Miasta Gdyni skorzysta nie tylko zieleń, lecz także dzieci i młodzież. Ogrodnik nadzorował będzie bowiem nowy projekt "Zielona szkoła", przeznaczony dla uczniów podstawówek i gimnazjów. Start przewidziany jest jeszcze w tym roku szkolnym.
- Dzieci z gdyńskich szkół zaprosimy do parku Kolibki na lekcję biologii w terenie - mówi Maura Zaworska- Błaszkiewicz. - Nauczymy uczniów między innymi rozpoznawać gatunki drzew i krzewów w warunkach wiosennych i jesiennych.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?