Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malbork chce dołączyć do Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego

Jacek Skrobisz
Wspólne pozyskiwanie pieniędzy ze środków zewnętrznych, przyciąganie inwestorów, rozwój edukacji, kultury, turystyki... Wizja współpracy pomorskich samorządów w tych dziedzinach w ramach trójmiejskiej metropolii jak magnes przyciąga władze Malborka do Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego. GOM to stowarzyszenie, które ma skupiać 47 pomorskich miast, gmin i powiatów. Choć Malbork nie znalazł się w gronie samorządów zaproszonych do udziału w GOM, to władze miasta nie ustają w staraniach, by zaproszenie w końcu otrzymać.

- Dzisiaj właśnie w metropoliach lokują się najszybciej rosnące branże gospodarki, wyspecjalizowane usługi i nowoczesny przemysł - mówi Maciej Rusek, wiceburmistrz Malborka. - Poważnego kapitału ludzkiego i ekonomicznego, zdolnego konkurować z innymi ośrodkami, nie zbuduje się w pojedynkę, natomiast milionowy rynek stanowi już konkretną siłę. Malbork leży w sąsiedztwie Trójmiasta i w dużej mierze i różnych wymiarach zawsze będzie w pewien sposób "ciążył" ku stolicy województwa.
Problem w tym, że Malbork dotychczas nie był wymieniany w grupie samorządów, które mają tworzyć trójmiejską metropolię i korzystać z zasady "większy może więcej". Tłumaczono to m.in. położeniem geograficznym miasta - po innej stronie Wisły niż samorządy (z wyjątkiem powiatu nowodworskiego) zaproszone do GOM. To nie zraża władz Malborka.

- W projektowanych granicach znalazły się gminy nigdy wcześniej w opracowaniach strategicznych niezaliczane do metropolii. Malbork w istocie nie został tu ujęty, lecz jak mówi sam pomysłodawca [Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska - red.], "granice nie są wyznaczone doktryną" i, jak rozumiem, możliwa jest tu dyskusja - tłumaczy Rusek.

Ta dyskusja trwa, bo Malbork już zgłosił swoje aspiracje m.in. podczas czerwcowego spotkania w Gdańsku, gdzie podpisano list intencyjny o zawiązaniu stowarzyszenia. Wtedy też prezydent Gdańska otrzymał zaproszenie do miasta nad Nogatem, by o sprawie porozmawiać. Zaproszenie zostało przyjęte.

- Były wstępne rozmowy o przystąpieniu Malborka do GOM. Jeszcze w czasie tych wakacji prezydent Adamowicz odwiedzi władze Malborka, by sfinalizować sprawę - informuje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Jak informują władze Gdańska na stronie internetowej miasta, do końca sierpnia wszystkie zainteresowane samorządy muszą podjąć uchwały w sprawie chęci przystąpienia do GOM, a na połowę września planowane jest spotkanie założycielskie stowarzyszenia.

- Jeśli otrzymamy zaproszenie, to burmistrz na pewno przedłoży radnym stosowny projekt uchwały i oni podejmą decyzję - stwierdza Arkadiusz Mroczkowski, przewodniczący Rady Miasta Malborka.
Ewentualne głosowanie w sprawie projektu malborskiej uchwały może zostać poprzedzone dyskusją z udziałem rajców i prezydenta Gdańska.

Władze Malborka widzą w GOM szansę dla swego miasta, ale i korzyści dla Pomorza.
- Jeśli spojrzymy na mapę projektowanego GOM, to rzuca się w oczy istotna asymetria z bardzo silnym akcentem na północną i zachodnią część subregionu - mówi wiceburmistrz Rusek. - Uważam, iż obecność Malborka w granicach GOM stanowi dla nas dużą szansę, a jest i zasadna, i naturalna. Oczywiście, mamy także atuty, które możemy wnieść do GOM, wykraczające daleko poza granice miasta czy powiatu - zapewne przede wszystkim związane z potencjałem i walorami turystycznymi zamku, Nogatu, Żuław. Bez Malborka metropolia z całą pewnością byłaby zwyczajnie uboższa.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Lębork też może należeć do GOM

Lębork jest w podobnej sytuacji jak Malbork. Nie dostał zaproszenia, ale chce być w GOM.
- Już kilkakrotnie zwracaliśmy się do pomysłodawców tej inicjatywy, że bylibyśmy zainteresowani nawiązaniem współpracy - mówi Witold Namyślak, burmistrz Lęborka. - Tak czy inaczej, będziemy dążyć do zacieśnienia naszych stosunków z Gdańskiem lub Gdynią, bo wielu naszych mieszkańców pracuje w Trójmieście.

Burmistrz Namyślak twierdzi, że w Lęborku jest większa chęć współpracy niż w niektórych powiatach i gminach, które zaproszenie otrzymały.

Z kolei Zdzisław Czucha, burmistrz Kościerzyny, przyznaje, że warto należeć do różnych stowarzyszeń, jeśli ich program jest rozsądny. Kościerzyna jednak na razie nie myśli o udziale w GOM.

Natomiast władze Starogardu Gd. nie są zainteresowane udziałem w projekcie metropolitalnym. - Nie mamy wspólnych cech rozwojowych z Trójmiastem - twierdzi wiceprezydent Henryk Wojciechowski. - Jesteśmy położeni zbyt daleko od Trójmiasta, Starogard to zupełnie inna jednostka, będąca subregionalnym centrum. Moim zdaniem, w ogóle nie bardzo wiadomo, do czego to stowarzyszenie ma służyć i jakie będą korzyści dla jego członków.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki