Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Wojewoda podzieli szpitale na trzy kategorie

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Szpital Studencki w Gdańsku
Szpital Studencki w Gdańsku Grzegorz Mehring
Prywatne placówki ochrony zdrowia nie będą już mogły odbierać kontraktów z NFZ szpitalom publicznym na Pomorzu, jeśli ich usługi nie będą "artykułem pierwszej potrzeby" dla mieszkańców.

O zmianę przepisów regulujących tego rodzaju konkurencję apelowały na początku tego roku władze regionu - wojewoda Roman Zaborowski oraz marszałek Mieczysław Struk. Ich głos usłyszano w Warszawie.

W efekcie Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło prace nad projektem zwiększającym kompetencje wojewody, który prowadzi rejestr podmiotów medycznych - publicznych oraz prywatnych. Idea tego pomysłu sprowadza się do tego, że wojewoda będzie mógł nadawać podmiotom odpowiednie kategorie, określając tym samym ich szanse na zdobycie kontraktu z NFZ. Wskazywać z kolei te szpitale będzie marszałek województwa.

Pomorze: Jest szansa na porozumienie szpitali i NFZ

Dziś wojewoda rejestruje każdy zdrowotny podmiot, który o to się do niego zwróci. A NFZ nie ma wyboru - musi dzielić finansowy tort na coraz mniejsze kawałki.

- I to właśnie ma się zmienić - zapowiada minister zdrowia Ewa Kopacz.

Pomysłodawcą projektu przyznawania specjalistycznym placówkom odmiennych kategorii jest prezes NFZ Jacek Paszkiewicz. Kategorie mają wynikać z zapotrzebowania w danym regionie na świadczenia wykonywane przez dany podmiot. Kategorię A miałby otrzymywać szpital (ale również jego oddział, przychodnia specjalistyczna, stacja dializ, a nawet zakład opiekuńczo-leczniczy) najbardziej potrzebny pacjentom np. z Pomorza. Taki podmiot miałby gwarancję na finansowanie ze środków publicznych. Kategorię B wojewoda nadawałby placówkom o mniejszym znaczeniu dla zdrowia mieszkańców. Jeżeli NFZ wygospodarowałby rezerwę, to również one mogłyby się ubiegać o pieniądze z publicznej puli. Natomiast placówki oznaczone kategorią C miałyby na kontrakt z NFZ szanse niemal zerowe.

Pomorze: Lista szpitali, które mają stać się spółkami

Szczegółowe kryteria kwalifikacji do "kategorii" określić ma minister zdrowia. Zdaniem prezesa Jacka Paszkiewicza - najprościej byłoby wprowadzić te przepisy przy okazji nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, która obowiązuje od 1 lipca br.

- To bardzo dobra inicjatywa, bo aktualnie obowiązujące przepisy wiążą wojewodzie ręce - uważa Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia UW.

Boleśnie odczuł to pomorski samorząd przy okazji ostatniego konkursu NFZ na lecznictwo szpitalne. Jego wielkim wygranym została nowo powołana spółka - Pomorskie Centra Kardiologiczne, która stworzyła ośrodki kardiologii inwazyjnej w Wejherowie i Starogardzie Gdańskim.

Przegranym z kolei okazały się trzy trójmiejskie szpitale prowadzące oddziały kardiologiczne.
Jednemu z nich - w Gdyni Redłowie - NFZ drastycznie zmniejszył kontrakt, dwie placówki gdańskie - Szpital Studencki i Pomorskie Centrum Traumatologii - w ogóle go straciły. Tym samym setki pacjentów cierpiących na niewydolność serca, które się tam leczyły, zostały pozbawione opieki.

Ministerialny projekt chwali też prof. Grzegorz Raczak, wojewódzki konsultant w dziedzinie kardiologii. Mniej entuzjastycznie do pomysłu szpitali różnych kategorii podchodzi marszałek Mieczysław Struk, który będzie przecież musiał je opiniować. - To zbyt luźna koncepcja, jeszcze bez instrumentów prawnych - zastrzega Struk.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki