Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Greenpeace wie, ile zapłacimy za elektryczność

Kazimierz Netka
P. Świderski
Już wiemy, jakie mogą być ceny prądu wyprodukowanego w elektrowni atomowej i wiatrowej. Raport w tej sprawie - "Morski wiatr kontra atom" - opracowany na zlecenie organizacji Greenpeace, przedstawiono w środę w Gdańsku. Z analiz wynika, że za prąd wyprodukowany przez wiatraki zapłacimy nieco mniej.

Marna to pociecha, bowiem same elektrownie wiatrowe nie zaspokoją naszego deficytu energii elektrycznej w Pomorskiem. Żebyśmy mogli czuć się bezpiecznie, musiałyby powstać i morskie elektrownie wiatrowe (takie brano pod uwagę przy analizie), i atomowa - stwierdzili wczoraj autorzy raportu. Jednak jeżeli nie stać nas na budowę obydwu źródeł, zamiast stawiać elektrownię jądrową, Polska powinna zdecydować się na rozwój morskich farm elektrowni wiatrowych (MFW) - uważa Greenpeace.

- Analiza udowadnia, że rozwój morskiej energetyki wiatrowej będzie dla Polski korzystniejszy niż budowa elektrowni atomowej - informuje Jacek Winiarski, rzecznik prasowy Greenpeace Polska. - To nam się opłaci zarówno pod względem ekonomicznym, jak i w kontekście tworzenia miejsc pracy (głównie na Pomorzu).

Z raportu wynika, że zamiast budować elektrownię jądrową o mocy 3 GW, powinniśmy zainwestować w elektrownie wiatrowe na Bałtyku o mocy 5,7 GW, które wyprodukują tyle samo energii. W dodatku będzie ona tańsza. Greenpeace oblicza, że dzięki takiej inwestycji powstanie też ponad 9 tysięcy miejsc pracy (głównie na Pomorzu), podczas gdy planowana elektrownia jądrowa wygeneruje ich zaledwie ok. 7 tysięcy.

Prąd uzyskany z tego typu farm wiatrowych będzie tańszy. Ma kosztować 104 euro za MWh (megawatogodzinę). Za elektryczność wyprodukowaną w elektrowni jądrowej przyjdzie nam zapłacić 110 euro za MWh - wynika z informacji, które przekazał Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, autor raportu. Dodatkowo, po doświadczeniach katastrofy w Fukushimie, międzynarodowe banki i instytucje finansowe stwierdziły, że ze względu na konieczność podniesienia standardów bezpieczeństwa koszt energii z elektrowni jądrowych może być o kilkadziesiąt procent wyższy.

Analizy wypadają na korzyść morskiej energetyki wiatrowej, mimo że do zastosowanego na potrzeby raportu modelu ekonomicznego Massachusetts Institute of Technology przyjęto wiele założeń faworyzujących energetykę jądrową.

- Wiatraki zostałyby postawione na dnie Bałtyku, gdzie głębokość wynosi od 20 do 45 metrów - poinformował Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej. Najlepszym miejscem są okolice Ławicy Słupskiej, gdzie nie ma dużego ruchu statków, obszarów Natura 2000.
Według Wolfganga Templina, dyrektora Fundacji im. Heinricha Bölla w Polsce, która sfinansowała opracowanie raportu, to dobrze, że w Polsce zastanawiamy się nad sensem rozwoju energetyki jądrowej. Niemcy już z niej zrezygnowały.

Gdańsk: Aktywiści Greenpeace protestowali. Transparent na budynku Stoczni Gdańskiej - zobacz zdjęcia

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki