Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostradą A1... w tunelu

Sebastian Dadaczyński
Myśliwi uważają, że siedem przejść pod A1 to za mało, żeby migracja zwierząt mogła się odbywać bez problemów
Myśliwi uważają, że siedem przejść pod A1 to za mało, żeby migracja zwierząt mogła się odbywać bez problemów Grzegorz Mehring
Myśliwi biją na alarm: pod autostradą A1 jest za mało specjalnych przepustów dla zwierząt i mają one problem z jej pokonaniem. W dodatku rury do odprowadzania wody, które np. lisom czy zającom mogłyby posłużyć do przemieszczania się, ogrodzono ponad metrowym płotem.

A to właśnie pomiędzy Starogardem Gd. a Tczewem odbywa się migracja zwierząt.
Sprawę poruszyli myśliwi z Koła Łowieckiego "Szarak" w Tczewie. Okazuje się, że siedem przejść dla zwierząt na całym 25-kilometrowym odcinku A1 z Rusocina do Swarożyna to za mało. Problem dla małych zwierząt mógłby się po części rozwiązać, gdyby przystosować do tego celu przepusty do odprowadzania wody. Niestety, na razie dostępu do nich strzeże wysoki płot. - Przez taką siatkę przejdzie jedynie żaba, ale nie zając czy lis - komentuje krótko Roman Spierewka, myśliwy z Szaraka.

Wygląda na to, że zmian jednak raczej nie będzie.
- Przepust rurowy służy do przeprowadzenia wody z rowów odwadniających - wyjaśnia Sławomir Cebo z firmy Skanska-NDI, która była głównym wykonawcą A1. - Nie pełni on funkcji przejścia dla zwierząt, najwyżej może nim być dla tak małych, które przejdą przez oczka w siatce.
Najwięcej do życzenia - zdaniem myśliwych - pozostawia przestrzeń pod najdłuższym, ponad 250-metrowym wiaduktem na A1 w Goszynie. Pobocze znajdującej się pod nim drogi Swarożyn - Turze oddziela barierka, która jak twierdzą w kole - uniemożliwia przejście dużym zwierzakom. -

Dlatego dobrym rozwiązaniem problemu byłoby ich usunięcie i wykonanie w tym miejscu nasypu - dodaje Roman Spierewka. - W ten sposób kierowca nie spadłby ze skarpy, a zwierzęta bez problemu mogłyby po nim przejść.
- Konieczność zamontowania bariery regulują szczegółowe przepisy, które musi respektować projektant - tłumaczy Sławomir Cebo. - Wał to rozwiązanie zmniejszające bezpieczeństwo użytkowników drogi powiatowej. Stwarzałby też problemy z utrzymaniem w czasie opadów deszczu i śniegu. Stanowi także barierę i przeszkodę dla zwierząt.

Wykonawca dodaje, że w trakcie budowy A1 nie musiał tworzyć tak długiego wiaduktu. Właśnie ze względu na migrację zwierząt wybudowano dłuższą estakadę. W Skanskiej dodają też, że jako przejścia dla zwierząt służyć mogą tunele przeznaczone dla rolników.
- Ruch samochodowy i pieszy jest tam minimalny - dodaje menedżer Cebo. - A aktywność zwierząt największa jest w porze nocnej, kiedy ten ruch spada do zera. Nie wszystkie zwierzęta są wrażliwe na obecność człowieka (sarny, dziki, lisy, kuny).

- Przecież nie przejdzie tu żaden dzik ani sarna, bo od przejeżdżających na górze aut jest tu za głośno - uważa Spierewka.
Wygląda więc na to, że zwierzęta będą musiały nauczyć się żyć w pobliżu autostrady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki