Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa gdynian chce odbudować zabytkowy kościółek

Dorota Abramowicz
Reprodukcja z "kościół w Gdyni Orłowie"
Reprodukcja z "kościół w Gdyni Orłowie"
Czas jest rzeczą względną. Przynajmniej dla grupy pasjonatów z Gdyni, którzy chcą odtworzyć nieistniejący już od czasów II wojny światowej barokowy kościół na granicy Sopotu i Gdyni.

Kościół pod wezwaniem św. Józefaw Kolibkach (dawnej siedzibie rodu Sobieskich, gdzie wypoczywała Marysieńka) był pierwszą katolicką świątynią w Gdyni. Powstał z inicjatywy generała hrabiego Józefa Przebendowskiego. Zdaniem historyków przez 175 lat swojego istnienia był jednym z najciekawszych obiektów sakralnych na tym terenie.

W czasie działań wojennych w1939 r. świątynia ocalała. Jednak władze okupacyjne pod groźbą utraty życia zmusiły miejscową ludność do rozebrania katolickiego kościółka. Wnętrze rozgrabiono. Świadkowie tamtych zdarzeń mówią, że kłuł Niemców w oczy, bo świadczył o polskości Gdyni. Dziś miejsce, gdzie stała świątynia, jest swoistą wyspą otoczoną dwupasmową jezdnią prowadzącą do Sopotu i Gdańska.

- Przed jedenastoma laty nieżyjący już mieszkaniec Orłowa Zbigniew Korsak zrobił spis miejsc w dzielnicy, które wymagają renowacji lub odbudowy - mówi Zbigniew Zienowicz, przedsiębiorca z Orłowa. Znalazł się na niej kościół św. Józefa. W następstwie tego faktu powstał społeczny komitet odbudowy kościelnego cmentarza na Kolibkach, który przed dwoma laty zabrał się za odbudowę ogrodzenia. Teraz postawił przed sobą ambitne zadanie odtworzenia świątyni.

Mrówczej pracy sporządzenia planów podjął się architekt dr Wiesław Czabański z Politechniki Gdańskiej, który w przeszłości pomagał już w odtworzeniu domku Żeromskiego w Orłowie.
- Największą trudność sprawiała skąpa ikonografia - wyjaśnia architekt. - Dysponujemy jedynie trzema pocztówkami przedstawiającymi wygląd kościoła. Na podstawie wykopalisk udało się poznać zarys budynku. Metodą geometryczną odwzorowałem kształt barokowej świątyni. Problemem było też wnętrze. Mamy zdjęcia ambony i chóru i to wszystko. Skorzystałem więc z pracy dr. Tomasza Rembalskiego z Muzeum Miasta Gdyni. Teraz muszę tylko zakończyć plan zagospodarowania terenu - dodaje Czabański.

Koszty przedsięwzięcia sfinansowała jedna z orłowskich firm, część pieniędzy dołożył gdyński klub Rotary.
W najbliższych tygodniach komplet dokumentacji zostanie przekazany w darze do Muzeum Miasta Gdyni oraz urzędu miasta. Teraz zostaje tylko, bagatela, odbudować kościół.
- Właśnie zabieramy się za pracę nad kosztorysem. Koszt rekonstrukcji samej bryły nie powinien być zbyt duży - mówi z entuzjazmem Zienowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki