Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Braki kadr w gospodarce wodnej

Jacek Sieński
Archiwum DB / Mirosław Brucki
Przepisy dotyczące uczelni wyższych z 2006 roku nie przewidywały kształcenia na kierunkach studiów obejmujących całościowo problematykę inżynierii i gospodarki wodnej, choć w programach politechnik są kierunki inżynieria środowiska i budownictwo oraz ochrona środowiska. Stąd kadry gospodarki wodnej stanowią absolwenci tych kierunków. Jednakże ich wiedza, umiejętności i kwalifikacje zawodowe nie odpowiadają do końca potrzebom, jakie ma nasza gospodarka wodna.

Gospodarka wodna obejmuje szereg trudnych zadań. Do ich planowania i realizacji niezbędne są kadry zarządzające, techniczne i naukowe, odpowiednio przygotowane zawodowo i posiadające kierunkowe uprawnienia. Wykształcenie tych kadr wymaga jednak gruntownych zmian w szkolnictwie średnim i wyższym. Zmiany te, wprawdzie powoli, ale już się dokonują.

Na razie jednak organy administracji państwowej i samorządowej, biura projektowe, firmy budownictwa wodnego oraz instytucje zarządzające, nadzorujące i eksploatujące urządzenia wodne odczuwają niedobór kompetentnych kadr.

Jednym z problemów jest fakt, że naszą gospodarkę wodną należy dostosować do rygorystycznych wymogów unijnych, a zwłaszcza dyrektyw powodziowej, wodnej, siedliskowej i ptasiej. Innym, że kadry gospodarki wodnej stanowią absolwenci kierunków jak budownictwo czy inżynieria środowiska.

Czytaj: Nowa siedziba Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku [ZDJĘCIA]

- Nasz punkt widzenia jest inny niż uczelni przygotowujących kadry dla gospodarki wodnej. Stwierdzam to w oparciu o ocenę jakości opracowywanych projektów, a także analiz. Uważam, że projekty są słabe, bo wymagają one bardzo wielu poprawek, a potem jeszcze interwencji w trakcie ich realizacji. - podkreśla Witold Sumisławski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. - To samo dotyczy dokumentów, które są przygotowywane przed decyzjami środowiskowymi. Dowodzi to, że mamy dużą lukę kadrową, gdy chodzi o specjalistów w dziedzinach związanych z gospodarką wodną. Młodzi inżynierowie zaczynają prace projektowe przy swoich komputerach, nie mając wystarczającego doświadczenia w realizacji inwestycji wodnych i dopiero się uczą. Mówię to na podstawie obserwacji z wykonywania największych inwestycji w Polsce, z dofinansowaniem z funduszy Unii Europejskiej - dodaje Sumisławski.

Według prezesa Sumisławskiego, inwestycje w gospodarce wodnej są tylko z pozoru łatwe. Jednakże kompetencje realizujących je pracowników muszą obejmować trudne problemy środowiskowe oraz wiedzę techniczną dotyczącą projektów budowlanych, energetyki, automatyki i bardzo wielu innych specjalności.

Te kompetencje powinien posiadać zamawiający, aby wiedział, jak realizować proces inwestycyjny. Ale kłopotem zamawiającego jest brak możliwości skompletowania zespołu specjalistów, będącego równorzędnym partnerem dla zespołu wykonawcy. Chociaż to zamawiający musi podejmować setki bardzo istotnych decyzji, często z powodu błędów w projektach, jakimi dysponują zamawiający, czyli inwestorzy.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki