Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozjeżdżanie jeży go boli

Grzegorz Janowczyk
Leszek Pepliński, jeden z najaktywniejszych radnych lokalnego samorządu, ruszył na odsiecz jeżom i wiewiórkom. Ruszył, bo jak mówi, nie ma jego zgody na masowe ginięcie tych zwierząt pod kołami samochodów.

- Sytuacja jest dramatyczna - nie ma wątpliwości samorządowiec. - Tylko w ostatnich kilku dniach na ulicy Świętopełka, w sąsiedztwie Wzgórza Ewangelickiego, znalazłem dwie martwe wiewiórki i jednego jeża. Możemy uratować te zwierzęta przed śmiercią. Wystarczy tylko chcieć. Uznałem, że nie można siedzieć bezczynnie i złożyłem w ratuszu wniosek o ustawienie tablic informujących kierowców o możliwości pojawienia się na jezdni wiewiórek albo jeży.

Według radnego, tablice ze stosownymi piktogramami powinny stanąć w okolicach parków, Lasku Miejskiego, skwerów i zieleńców.
Magistrat już zajmuje się pomysłem radnego Peplińskiego.
- Jego wniosek trafił do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska ratusza - wyjaśnia Edward Pietrzyk, wiceburmistrz Chojnic. - Czekamy na opinię wydziału w tej sprawie. Rozważymy wszystkie "za" i wszystkie "przeciw".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki