Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany ojciec pobił dziecko, bo płakało

Joanna Łabasiewicz
Wyrodny ojciec pobił czteromiesięczną córeczkę. Do dramatu doszło w czwartek, na os. Suchostrzygi w Tczewie. Przypadkowy mężczyzna zobaczył, jak przed klatką schodową 23-latek wyciąga z wózka zapłakane dziecko, zaczyna je bić i uderzać jego główką o ścianę. Przechodzień stanął w obronie dziecka.

Ojciec zaczął uciekać, porzucając dziecko w wózku. Mężczyzna zawiadomił policję, a niemowlakiem zaopiekowali się świadkowie. Wyrodnego ojca funkcjonariusze znaleźli w mieszkaniu. Miał trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Jak przyznała 21-letnia matka niemowlaka, konkubent często reagował zniecierpliwieniem na płacz swojego dziecka. Mężczyzna już wcześniej był notowany, m.in. za kradzieże, i zatrzymywany do wytrzeźwienia.

Dziewczynka trafiła do szpitala w Tczewie, gdzie wstępnie stwierdzono u niej ogólne potłuczenia ciała, skąd skierowano ją na badania do Gdańska.

- Stan ogólny dziecka jest dobry, nic nie zagraża jego życiu, do poniedziałku będzie u nas na obserwacji - mówi lekarz Krystyna Orłowska z oddziału chirurgii dziecięcej Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. - Dziecko miało uraz okolicy czołowej, ale nie wykryto u niego żadnych zmian neurologicznych.

23-latek dziś stanie przed sądem, który zdecyduje o jego ewentualnym areszcie. Usłyszał już dwa zarzuty. Odpowie za to, że nietrzeźwy opiekował się córką i naraził ją na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu.

- Grozi mu za to kara do trzech lat pozbawienia wolności - wyjaśnia tczewski prokurator Tomasz Landowski. - Przyjęliśmy też, że znęcał się ze szczególnym okrucieństwem poprzez uderzanie główką dziecka o ścianę. Za to grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Niezależnie od tego sprawą zajmie się także sąd rodzinny.

Dramatyczne statystyki policji

Niestety, przypadek z Tczewa nie jest odosobniony. Coraz częściej dochodzi do pobić niemowląt przez ich młodych rodziców. W styczniu br. 4-miesięczne dziecko z połamanymi nóżkami trafiło do krakowskiego szpitala. Chłopca przywiozła matka i natychmiast uciekła.

Rodzicom, po przesłuchaniu, postawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dzieckiem. W maju 6-miesięczne dziecko w stanie krytycznym przyjęto do szpitala w Szczecinie. Obrażeń ciała chłopiec doznał w czasie, gdy opiekował się nim 24-letni ojciec.

W połowie czerwca do bełchatowskiego szpitala wojewódzkiego w stanie krytycznym trafił 5,5-miesięczny chłopczyk. Ze złamaniami kości czaszki, po 5 godzinach walki o jego życie, zmarł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki