Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Reforma komunalna do poprawki. Będzie obniżka czynszów

Łukasz Kłos, Ewelina Oleksy
Marsz przeciwko podwyżkom czynszów w Gdańsku
Marsz przeciwko podwyżkom czynszów w Gdańsku Przemek Świderski
Na starcie reformy lokalowej władze Gdańska muszą zmienić jej zasady. Podczas czwartkowej sesji Rada Miasta Gdańska ma obradować nad nową wersją uchwały określającej m.in. wysokość stawek czynszów w lokalach komunalnych. Wszystko przez to, że wątpliwości w tej sprawie ma rzecznik praw obywatelskich.

Dlaczego gdański samorząd w ostatniej chwili wycofuje się z wcześniejszych założeń? Powodem jest skarga rzecznika praw obywatelskich. RPO nie zostawia suchej nitki na projekcie reformy komunalnej. Twierdzi, że jej zapisy łamią ustawę o ochronie praw lokatorów, kodeks cywilny, a także... konstytucję RP.

- Zaskarżone przepisy załącznika do uchwały Rady Miasta Gdańska należy uznać za wydane z obrazą bezwzględnie obowiązujących norm - pisze Stanisław Trociuk, zastępca RPO w skardze skierowanej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Jego zdaniem uchwała łamie prawo, nie różnicując wysokości czynszu według lokalizacji budynku w mieście. Skarga rzecznika podważa więc podstawowe założenie reformy, której celem było m.in. zlikwidowanie stref czynszowych.

Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta, tłumaczy, że za przygotowanie wadliwego projektu uchwały odpowiedzialny jest magistrat, a konkretnie urzędnicy podlegli wiceprezydentowi Maciejowi Lisickiemu.

- Projekt uchwały opiniowało biuro prawne urzędu. Co więcej, żadnej niezgodności z obowiązującymi przepisami nie doszukały się także służby wojewody - podkreśla Bogdan Oleszek.

Szef rady przypomina, że na spotkaniach klubu PO radni proponowali zróżnicowanie stawek w zależności od lokalizacji, ale "spotkało się to z odmową prezydenta".

Tymczasem dziś gdański magistrat odstępuje od projektu jednej stawki dla wszystkich mieszkań. Zamiast tego chce "mikrostrefy", obejmującej obszar ścisłej starówki. Tu stawka za metr kw. ma wynieść 10,20 zł. Najemcy lokali w pozostałej części miasta płaciliby według stawki niższej o... 5 proc.

- Całe to zamieszanie to kompromitacja władzy w chwili, gdy reforma jest już faktycznie wprowadzana - komentuje Łukasz Muzioł z grupy NIC O NAS BEZ NAS, sprzeciwiającej się wprowadzeniu w Gdańsku reformy komunalnej. - Proponowane przez miasto zmiany są pozorne i mają na celu tylko i wyłącznie obejście przepisów.

Rozmowa z Maciejem Lisickim, wiceprezydentem Gdańska we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki