Przeprowadzoną przez nich akcję przychylnie przyjęli klienci sklepu. Organizatorzy protestu rozdawali klientom pod hipermarketem swoją gazetkę "Kurier Związkowy", w którym szczegółowo opisana jest trudna sytuacja kasjerek. Związkowcy namawiali następnie osoby zmierzające w stronę wejścia do Tesco, by robiąc zakupy, najpierw spokojnie je spakowali, a potem dopiero zapłacili za nie. Taki, specyficzny rodzaj strajku włoskiego, prowadzony nie przez pracowników, a przez klientów, miał dać kasjerkom możliwość chwili wytchnienia.
Protest związkowców ze Stocznik Marynarki Wojennej w Gdyni
- Klienci muszą sobie zdawać sprawę z tego, iż także w ich interesie leży powstrzymanie nienormalnych norm tempa kasowania - mówi Patryk Kosela, rzecznik prasowy WZZ "Sierpień 80" i PPP - Sierpień 80. - Wtedy właściciele sieci handlowych zmuszeni zostaną do zatrudnienia dodatkowych kasjerek i zmniejszą się kolejki. Sieć Tesco Polska narzuciła osobom pracującym na kasach skanowanie od 1400 do 1600 produktów w ciągu godziny, w zależności od modeli skanerów, robiąc tym samym z kasjerek roboty. Jeśli ktoś nie wyrobi tych norm, może być ukarany notatką służbową lub nawet stracić pracę. Nie możemy się godzić z takimi zwyczajami. Jest to działanie bezprawne, nieujęte w kodeksie pracy, wewnętrznym regulaminie pracy ani w umowie o pracę.
Związkowcy podkreślają, że ich protest ma charakter ogólnopolski i dotyczy nie tylko Tesco, lecz także innych sieci sklepów i hipermarketów.
- Wszędzie sytuacja wygląda, niestety, podobnie - mówi Patryk Kosela. - Płace są niskie, pracy bardzo dużo, obsługa sklepów niewystarczająca. Rozmawialiśmy na te wszystkie tematy z właścicielami sieci handlowych, nie daje to jednak żadnego rezultatu. Postanowiliśmy w związku z tym prowadzić akcję wśród klientów sklepów, bo z ich zdaniem sieci handlowe muszą się liczyć.
Marcelina Wójcik, jedna z kupujących w sobotę w Tesco przy ul. Kcyńskiej, przyznaje, iż jej zdaniem, liczba kasjerek w tym sklepie bywa czasem niewystarczająca. - Momentami tworzą się kolejki, bo klientów jest dużo, a na kasach pracuje zaledwie kilka pań - mówi Marcelina Wójcik.
Uzyskanie komentarza ze strony Tesco do zarzutów przedstawianych przez związkowców okazało się, niestety, niemożliwe. Rzecznik sieci Michał Sikora najpierw nie odbierał telefonu, potem wyłączył komórkę.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?