Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czar legendy

Dorota Abramowicz, dziennikarka działu Wydarzenia
Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Czy bohaterscy obrońcy Westerplatte mogli pić wódkę, siusiać na portret marszałka Rydza-Śmigłego i strzelać do dezerterów? Teoretycznie - tak.

Historycy dysponują materiałami świadczącymi o nadmiernym spożyciu alkoholu przez bohaterów walczących w II wojnie światowej. Są relacje partyzantów, są relacje powstańców warszawskich. Mogli też, walcząc z przeważającymi siłami wroga, bez pomocy z zewnątrz, nie lubić człowieka, który obiecywał, że Polacy nie oddadzą guzika od munduru. I dać temu wyraz.

W czasie wojny rozstrzelano również niejednego dezertera. Czy to jednak oznacza, że właśnie tak zachowywali się obrońcy Westerplatte? Pewnych dowodów nie ma. Nie mówią o tym żadne dokumenty, relacje, zdjęcia. I tu dochodzimy do sedna konfliktu między twórcami filmu "Tajemnica Westerplatte" a historykami, miłośnikami historii i potomkami bohaterów. Dla tych drugich Westerplatte, niezależnie od oceny postaci majora Henryka Sucharskiego i kapitana Franciszka Dąbrowskiego, pozostanie symbolem.

Każdy naród musi mieć takie symbole, których bez potrzeby nie powinno się wymazywać gumką. Póki więc nie ma dowodów na picie, siusianie i strzelanie do swoich, póty filmy o Westerplatte z prawdziwymi nazwiskami bohaterów powinny być oparte na tym, co mamy. Nawet jeśli legenda kogoś zaczyna nudzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki