Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Junior Ross nie wypalił

Janusz Woźniak
Junior Ross raczej już nie pojawi się w pierwszej drużynie
Junior Ross raczej już nie pojawi się w pierwszej drużynie Tomasz Bołt
- Każdy transfer niesie ze sobą większy lub mniejszy element ryzyka - zwykł mawiać dyrektor sportowy Arki Andrzej Czyżniewski. Przejście Juniora Rossa do Arki okazało się tym większym.

W swoim futbolowym CV Ross ma 10 występów w reprezentacji Peru, 55 goli zdobytych w rodzimej lidze i nieudany epizod w Niemczech. Tam przez 1,5 roku występował w II-ligowym FSV Frankfurt, pojawiał się na boisku w 24 meczach, a zdobył zaledwie jedną bramkę. To w zasadzie dla gdynian powinien być sygnał ostrzegawczy, ale jak widać nie był.

Kiedy Ross został już piłkarzem Arki, ówczesny trener żółto-niebieskich Dariusz Pasieka uzasadniał ten transfer w następujący sposób:

- To szybki, przebojowy napastnik, nawet jak sam nie będzie strzelał bramek, to wypracuje strzeleckie pozycje kolegom.

I Pasieka dawał Rossowi szanse. Peruwiańczyk zagrał w czterech meczach Arki w ekstraklasie. W sumie spędził na boisku 198 minut, ale to było za mało, aby wpisać się na listę strzelców.

- Ross skarży się, że jest za zimno, potrzebuje słońca, aby w pełni zaprezentować swoje umiejętności - to znowu opinia Pasieki, chociaż nie wiadomo, czy traktować ją poważnie czy humorystycznie.

Kiedy odszedł trener Pasieka, akcje Rossa w Arce wyraźnie spadły. A przecież słońca na niebie było coraz więcej.

- Decyzją trenera Straki Junior Ross został przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy - mówi rzecznik prasowy klubu Tomasz Rybiński.

Tym samym Ross został zdecydowanie najlepiej zarabiającym piłkarzem w zespole trenera Dariusza Mierzejewskiego. W środę trenował już ze swoim nowym zespołem, a w czwartek powinien zagrać w Młodej Ekstraklasie, o godz. 11, przeciwko Polonii Warszawa. Na szczęście, pewnie dla obu stron, jego kontrakt w Gdyni kończy się w czerwcu. O opcji przedłużenia nikt już raczej nie będzie rozmawiał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki