Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Ważą się losy Zakładu Patomorfologii w redłowskim szpitalu

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
- Bez patomorfologa jesteśmy głusi i ślepi - mówi obrazowo jeden  z onkologów z Redłowa. - Likwidacja Zakładu Patomorfologii w GCO byłaby więc wielkim błędem.
- Bez patomorfologa jesteśmy głusi i ślepi - mówi obrazowo jeden z onkologów z Redłowa. - Likwidacja Zakładu Patomorfologii w GCO byłaby więc wielkim błędem. Tomasz Bołt/archiwum DB
Rachunek ekonomiczny oraz kryteria najbliższego konkursu NFZ zdecydują, czy szpital Morski w Gdyni Redłowie będzie miał nadal własny Zakład Patomorfologii, czy też badania przejmie zewnętrzna firma.

I wcale nie musi być nią pracownia w gdańskim szpitalu Copernicus - jak zapowiada Urząd Marszałkowski. Z tego, co udało się nam ustalić, chrapkę na gdyńską patomorfologię ma duża europejska "sieciówka", która posiada już kilka laboratoriów na terenie kraju, a teraz chce rozwinąć działalność również w Trójmieście.

Janusz Boniecki, prezes spółki Szpitale Wojewódzkie w Gdyni, tłumaczy, że aby utrzymać Zakład Patomorfologii w obecnym kształcie, musiałby zdobyć gdzieś 1,8-1,5 mln zł na generalny remont jego siedziby oraz 300 tys. zł na jego wyposażenie, w tym m.in. na urządzenie, o którym już pisaliśmy, czyli tzw. zatapiarkę. Na taki wydatek gdyńskich szpitali w obecnej sytuacji finansowej nie stać. Prezes Boniecki nie ukrywa też, że szuka oszczędności, gdzie się da, a zlecenie badań patomorfologicznych na zewnątrz jest o wiele tańsze. I podaje przykład - od czerwca, kiedy badania laboratoryjne przejął kontrahent, szpital zaoszczędził już 100 tys. zł.

Przed podjęciem decyzji o likwidacji Zakładu Patomorfologii zarząd spółki chce jeszcze poprosić o audyt wybitnego patomorfologa prof. Wojciecha Biernata z GUMedu.

Zarząd spółki gwarantuje, że w Gdyńskim Centrum Onkologii nadal będą wykonywane badania śródoperacyjne (tzw. badania doraźne, gdzie określa się albo charakter zmiany (łagodna, złośliwa, ew. typ nowotworu) lub też czystość onkologiczną linii operacyjnej (czy jest nowotwór w linii odcięcia materiału operacyjnego). Miejsce dla takiej pracowni jest przygotowywane w budynku nowego bloku operacyjnego. Szpital podpisał na trzy miesiące umowę z Copernicusem na badania, których z powodu awarii urządzeń nie jest dziś w stanie wykonać Zakład Patomorfologii. Ewentualny przyszły wykonawca wszystkich badań wyłoniony musi zostać w konkursie. Nie da się wykluczyć, że istnienie Zakładu Patomorfologii wymusi NFZ, jeżeli w kryteriach konkursowych znajdzie się zapis, że ośrodek onkologiczny powinien go mieć w tzw. lokalizacji. A tego na razie nie wiadomo. Problem w tym, że dziś pracuje w nim zespół świetnych fachowców, z wieloletnim doświadczeniem w onkologii, a patomorfolodzy są dziś na wagę złota. W całej Polsce jest ich zaledwie 380, w tym część to emeryci.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki