Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Było pięknie, a może być jeszcze lepiej - alfabet Lotosu Trefla Gdańsk

Łukasz Żaguń
Sylwia Dąbrowa / Polskapresse
Jeśli ktoś twierdzi, że gdańscy siatkarze nie mają szans powtórzyć wkrótce sukcesów z ubiegłego sezonu, może być w błędzie. Prezentujemy alfabet Lotosu Trefla Gdańsk, czyli najważniejsze fakty o drużynie prowadzonej przez trenera Andreę Anastasiego.

Anastasi - człowiek, bez którego sukcesu Lotosu Trefla w ubiegłym sezonie na pewno by nie było. W zespole pełnił funkcję generała, który znakomicie potrafił rządzić swoim wojskiem. Zawodnicy go słuchali, a co najważniejsze - w pełni mu ufali. W trudnych momentach wiedzieli, że włoski szkoleniowiec nimi pokieruje. Jeszcze przed przyjściem do Gdańska Anastasi mógł pochwalić się wieloma sukcesami. Kto wie, może w kolejnych rozgrywkach powiększy jeszcze ten dorobek.

Budżet - w minionym sezonie gdańszczanie pod względem finansowym plasowali się między piątym a siódmym miejscem. W kolejnych rozgrywkach pieniędzy w kasie powinno być więcej, może nawet o 30-40 procent. Na wielkie transfery nie ma jednak co liczyć. Działacze drużyny postanowili przede wszystkim dogadać się z zawodnikami z żelaznego składu Anastasiego. Każdy z nich dostał ciekawe, a przede wszystkim bardziej intratne oferty w porównaniu tymi z ubiegłego sezonu.

Chemia - ta panowała w zespole od samego początku i była jednym z kluczy do sukcesu. Po części podyktowane było to faktem, że działaczom i sztabowi szkoleniowemu udało się odpowiednio dobrać zawodników, nie tylko pod względem umiejętności, ale też charakteru. Gdańscy siatkarze świetnie dogadywali się ze sobą nie tylko na boisku, ale też poza nim.

Długofalowy projekt - jego założeń jest co najmniej kilka. Działaczom Lotosu Trefla marzy się przede wszystkim regularna gra w czołówce PlusLigi i tym samym zagoszczenie na stałe w gronie zespołów walczących w europejskich pucharach. Ponadto zależy im na tym, by kibice utożsamiali się z klubem. W tym celu gdańska drużyna ma regularnie spotykać się z kibicami poza halą.

Ergo Arena - bez dwóch zdań to jeden z najlepszych obiektów sportowych w Polsce. Siatkarze Lotosu Trefla wielokrotnie podkreślali, że gra w takim miejscu to czysta przyjemność i zarazem jeden z czynników, który przekonał ich do podpisania kontraktu z klubem z Gdańska. Hala stanowi zatem też atut działaczy w rozmowach z zawodnikami. Kasa to przecież nie wszystko.

Frekwencja - na brak kibiców na trybunach gdańszczanie w ostatnich rozgrywkach narzekać nie mogli. Co więcej, mecze Lotosu Trefla w Ergo Arenie gromadziły największą publiczność w całej PlusLidze. A w kolejnych rozgrywkach nie powinno być gorzej. Nasza drużyna zagra przecież też w Lidze Mistrzów.

Gacek, Grzyb - zawodnicy, którzy w minionym sezonie przeżywali drugą młodość. Trener Anastasi postawił na nich i się nie zawiódł. Prezentowali się na tyle dobrze, że powołać postanowił ich również selekcjoner reprezentacji Polski Stephane Antiga.

Hebda - nowy przyjmujący Lotosu Trefla. To dobra wiadomość przede wszystkim dla Mateusza Miki. Co prawda będzie to dla niego poważny konkurent do gry w podstawowym składzie, ale na pewno też odciąży reprezentanta Polski na pozycji przyjmującego. A być może też Sebastiana Schwarza - o ile Niemiec zostanie w zespole.

Igrzyska - te odbędą się już w przyszłym roku w Rio de Janeiro. A w Lotosie Treflu jest kilku zawodników, którzy na pewno mają aspiracje, by wystąpić w tej imprezie. W tym gronie znajdują się Mateusz Mika, Piotr Gacek, Amerykanin Murphy Troy, a być może też włoski rozgrywający Marco Falaschi.

Juniorzy - ci coraz mocniej pukają do drzwi pierwszego zespołu. Działaczom bardzo zależy na tym, by regularnie wprowadzać do gry młodych zawodników, którzy mają zbierać doświadczenie pod okiem Andrei Anastasiego i starszych kolegów z drużyny. Jednym z takich siatkarzy jest Mateusz Czunkiewicz.

Kapitan - Bartosz Gawryszewski w tej roli czuje się jak ryba w wodzie. Ma świetny kontakt z zawodnikami, potrafi mobilizować drużynę, walczyć o swoje na boisku. A do tego jeszcze solidnie prezentuje się na środku siatki.

Liga Mistrzów - w kolejnym sezonie gdańską drużynę czeka prawdziwe wyzwanie. W roli debiutanta w europejskich rozgrywkach Lotos Trefl zmierzy się w fazie grupowej z Modeną Volley, ACH Volley Lublana i Vojvodiną NS Seme Nowy Sad.

Ładowanie akumulatorów -przed trudnym, kolejnym sezonem gdańszczanie muszą zadbać o to, by nie zabrakło im sił do gry. Jedni na pewno będą mieli ich więcej, inni, przez wzgląd na reprezentacyjne obowiązki - mniej.

Medal - o tym przed startem ostatniego sezonu gdańszczanie nawet chyba nie marzyli. Z każdym kolejnym meczem myśl o nim coraz częściej się jednak pojawiała. Warto podkreślić, że wicemistrzem Polski na pewno nie zostaje się przez przypadek.

Niespodzianka - słowo, które w kontekście Lotosu Trefla w ostatnich rozgrywkach PlusLigi przewijało się chyba najczęściej. Po pierwszej rundzie mówiło się też o tym, że gdańszczanie mogą być czarnym koniem. Ale chyba do samego końca mało kto wierzył w to, że nasi siatkarze mogą odprawić z kwitkiem np. utytułowaną PGE Skrę Bełchatów.

Obawa - po wręcz genialnych występach siatkarzy Lotosu Trefla, w kolejnym sezonie na gdańskiej drużynie na pewno ciążyć będzie większa presja. Coraz częściej przewijać się będzie słowo "faworyt". Pytanie brzmi zatem - jak drużyna Andrei Anastasiego poradzi sobie z tym ciężarem?

Puchar Polski - mistrzowskiego tytułu gdańszczanom wywalczyć się nie udało. Asseco Resovia okazała się za silna. Można chyba nawet śmiało powiedzieć, że była poza zasięgiem wszystkich zespołów PlusLigi. Ale za to w finale Pucharu Polski drużynie Anastasiego udało się "ugryźć" rywala.

Rezerwowi - w srebrnym sezonie grali niewiele. Włoski szkoleniowiec miał swoją koncepcję i uparcie się jej trzymał. To musi jednak ulec zmianie. W nowym sezonie gdańscy siatkarze zagrają przecież w Lidze Mistrzów. Czeka ich zatem więcej meczów, podróży. A to stwarza szansę właśnie dla zmienników. Ich rola w drużynie na pewno znacząco wzrośnie.

Stabilizacja - budując drużynę na nowy sezon, działacze w pierwszej kolejności postanowili podjąć negocjacje z zawodnikami z podstawowego składu układanki Anastasiego. Większość z nich kontrakty już przedłużyła. To na pewno będzie duży atut zespołu, zwłaszcza na starcie nowych rozgrywek. Siatkarze unikną bowiem etapu tak zwanego docierania się.

Troy - bez dwóch zdań lider Lotosu Trefla i zarazem najlepszy atakujący PlusLigi. Przez komentatorów telewizyjnych często "pieszczotliwie" nazywany był "drwalem". Miewał słabsze momenty, ale szybko potrafić się zresetować.

Urazy - te szerokim łukiem omijały ostatnio gdańskich siatkarzy. To też był jeden z kluczy do sukcesu. Kibicom pozostaje tylko trzymać kciuki, by szczęście nadal było po stronie ich ulubieńców, zwłaszcza że na bardzo silną ławkę rezerwowych nie ma co liczyć.

Widowisko - na takie miano zasługiwały mecze Lotosu Trefla w Ergo Arenie. Poza dawką sportowych emocji fani mogli liczyć też na dodatkowe atrakcje. Nic więc dziwnego, że spotkania z udziałem gdańszczan uznane zostały za najlepsze widowiska PlusLigi sezonu 2014/2015.

Zazdrość - to właśnie uczucie mogło towarzyszyć rywalom, poza tymi ze ścisłej czołówki, którzy walczyli z naszym zespołem, a później w play-offach z uwagą śledzili poczynania "żołnierzy" Anastasiego. Poza zazdrością, zwyczajnie pojawiał się również podziw.

Żelazny skład - Marco Falaschi, Bartosz Gawryszewski, Wojciech Grzyb, Mateusz Mika, Sebastian Schwarz, Murphy Troy i Piotr Gacek - zawodnicy ci stworzyli niemal perfekcyjną układankę. To była prawdziwa mieszanka wybuchowa - doświadczenie i rutyna połączone z młodością.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki