Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle. Elektrownie i drogi wodne - wizje rozwoju

Włodzimierz Sobecki
Na Wiśle jest tylko jeden stopień wodny. Potrzeby są o wiele większe
Na Wiśle jest tylko jeden stopień wodny. Potrzeby są o wiele większe wojciech stróżyk / kfp
29 i 30 czerwca br. w Politechnice Gdańskiej odbyło się sympozjum "Historia Elektryki" oraz odsłonięcie tablicy pamiątkowej prof. Alfonsa Hoffmanna.

Alfons Hoffmann tytuł profesora nadzwyczajnego otrzymał dopiero w roku 1957, to jest po październikowej odwilży Gomułki roku 1956. Przez wiele lat pracował na Wydziale Elektroenergetyki - Katedra Urządzeń Elektrycznych, Sieci i Gospodarki Elektrycznej. W końcowych latach swojego życia działał w jednostkach Polskiej Akademii Nauk: w Komitecie Gospodarki Wodnej PAN i w Komitecie Elektryfikacji Polski PAN. Był współautorem budowy kaskady elektrowni na Wiśle.

W 1957 roku przewidywał: - Uważam, że do końca stulecia powstanie co najmniej 20 stopni tej kaskady od początku górnej Wisły aż do Tczewa na dolnej Wiśle. Niestety nie zrealizowano koncepcji fachowca i wizjonera. Zbudowano dotychczas tylko jeden stopień wodny na Wiśle i elektrownię we Włocławku, która pracuje już ponad 30 lat i nie może się doczekać powstania następnego stopnia do pracy w tej samej kaskadzie. Szkody w profilu rzeki rosną.

Mówił także: - Uważam, że do końca stulecia Polska, zatrzymująca tylko 5 procent spływających wód w zbiornikach retencyjnych, dogoni średnią europejską wynoszącą 15 procent.

Współcześnie (2015 r.) doszliśmy tylko do 6 procent. Dystans rośnie.
• Polska dotychczas nie przyjęła Konwencji AGN/E-30, E-40 i E-70 o międzynarodowych drogach wodnych. Polska jest białą plamą na mapie międzynarodowych działań w kierunku podnoszenia klasy dróg wodnych. Polska jest państwem stopniowego, corocznego zanikania dróg wodnych zdatnych do przewożenia towarów i osób. Wbrew coraz głośniejszym wypowiedziom ośrodków naukowo-technicznych oraz pracodawców nie dokonuje się prawidłowych czynności eksploatacyjnych, nie realizuje wieloletnich zadań rozwojowych.

• Urzędnicy polscy wbrew polskim naukowcom gospodarki wodnej oraz polskim praktykom z doświadczeniem światowym zrezygnowali z pomocy finansowej Unii Europejskiej w zakresie wspierania rewitalizacji dróg wodnych - najczystszych ekologicznie. Tylko plany przedsięwzięć podnoszenia parametrów dróg wodnych (a nie np. zachowanie trzeciej klasy) umożliwiłyby wystąpienia do Unii Europejskiej o 80 % finansowanie zadania inwestycyjnego. Przypomnijmy: jeden litr paliwa umożliwia przewiezienie na odległość jednego kilometra transportem wodnym przeciętnie 127 ton towaru, natomiast samochodem 50 ton towaru.

• Polska nie brała przykładu z krajów Europy Zachodniej pod koniec ubiegłego wieku, kiedy to budowano tam po kilkanaście elektrowni wodnych rocznie i w pełni wykorzystano najczystszy potencjał energetyczny zachodnich europejskich rzek.

• W Polsce na Dolnej Wiśle wybudowano tylko jedną elektrownię we Włocławku. Decyzję podjęto za Gierka. Potencjał Dolnej Wisły jest wciąż niewykorzystany, co jest rażącym przykładem nie tylko złej polityki energetycznej kraju, ale jednym z licznych przykładów braku jakiejkolwiek polityki energetycznej. Polska ma opinię kraju Europy o najbrudniejszym powietrzu. Podobno dusimy się. Pani Iris Petsa, rzeczniczka europejskiej komisji ds. ochrony środowiska, upomina nas po raz drugi i grozi miliardową karą w euro. Natomiast najczystszy wodny potencjał energetyczny pozostaje wciąż niewykorzystany. Najczystszy transport - wodny - nie jest rozbudowywany, przeciwnie - jest likwidowany.

• O przygotowane dla nas miliardy w Unii Europejskiej na rozwój dróg wodnych nikt nie aplikuje. Być może słyszalne są głosy europosłanki PO Danuty Jazłowieckiej. Może posłanki PO Janiny Okrągły. Może Andrzeja Podórskiego z Rady Kapitanów. Może Witolda Łożewskiego z ZWK Eir-Bud przewożącego Wisłą wielkogabaryty przemysłowe. Może Edmunda Ossowskiego, szefa Żeglugi Bydgoskiej, i innych z Odratrans i OT Logistics. Może Macieja Domżalskiego, szefa Elektrowni Wodnej Koronowo. Może Piotra Kubiaka z Regionalnego Centrum Przedsiębiorczości w Solcu Kujawskim. Może Mariusza Szmidki i Jarosława Popka z "Dziennika Bałtyckiego". Niestety, rozproszone głosy słyszalne są wciąż w zbyt wąskim gronie.

Włodzimierz Sobecki, Bydgoski Oddział Stowarzyszenia Elektryków Polskich
Pracodawcy Pomorza i Kujaw

KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!

KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki