Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński marszałkiem Sejmu, Zbigniew Ziobro - Senatu? [FELIETON]

Barbara Szczepuła
Już są w ogródku, już witają się z gąską. Politycy PiS uskrzydleni nieoczekiwanym zwycięstwem Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich przymierzają się do stanowisk.

Prezes Kaczyński ćwiczy ponownie manewr z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Namaścił Beatę Szydło na premiera, ale z miejsca zapowiedział, że będzie musiała złożyć oświadczenie na piśmie, iż zgadza się, by prezydent mógł ją w każdej chwili odwołać. Wicepremierem podobno ma zostać nadający się na każde stanowisko profesor Gliński, zwany premierem z tabletu. Wicepremierem od gospodarki chce być Jarosław Gowin, filozof z zawodu, który na gospodarce zna się równie dobrze jak na prawie.
Wicepremierów może być zresztą jeszcze więcej, bo dlaczego nie miałby nim zostać także Antoni Macierewicz? Szykowany jest po cichu na ministra spraw wewnętrznych, ale na razie trwa w ukryciu w Jaskini Łokietka pod Ojcowem, opleciony pajęczyną, by nie straszył elektoratu. - Uwolnić Macierewicza! - woła lud smoleński wraz z krajowymi i zagranicznymi specjalistami od katastrof lotniczych. Nikt się jednak tymi apelami nie przejmuje, bo głosy ludu smoleńskiego PiS i tak ma w kieszeni. Coś też z pewnością dostanie Joachim Brudziński. W wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" Prezes mówi: "Wkład Joachima Brudzińskiego w zwycięstwo Dudy jest nie mniejszy niż Beaty Szydło". Na miejscu kandydatki na premiera głęboko wzięłabym sobie do serca tę frazę. Rząd rządem, ale jakim prezydentem będzie Andrzej Duda? Zachowa się lojalnie, czy też uwierzy w swoją niezależność i zechce być prezydentem wszystkich Polaków? Wywodzi się z otoczenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w sprawach gospodarczych miał poglądy lewicowe, ale liberalne w światopoglądowych.

Stosunki prezydenta Kaczyńskiego z Radiem Maryja nie były serdeczne, a ojciec Dyrektor nazwał był nawet Marię Kaczyńską "czarownicą". Niektórzy sugerują, że Duda może pójść tą drogą, co nie ucieszy Prezesa. Chciałby bowiem dyrygować chórem, w którym powinien śpiewać także prezydent Duda. Jako solista oczywiście, ale jednak. Jak ćwierkają wróble na żoliborskich dachach, Jarosław Kaczyński nie myśli o rządzeniu z Sulejówka. Chce zasiąść na fotelu marszałka Sejmu jako - konstytucyjnie - druga osoba w państwie. Jego celem jest, jak mówi, odsunięcie od władzy "tych, którzy brzydko pachną". Podkreśla, że nie ma w nim żądzy zemsty, co jednak wygląda na przedwyborcze zaloty do centrowego elektoratu.

Na Pomorzu trwa tymczasem cicha, ale krwawa walka między Andrzejem Jaworskim a Jackiem Kurskim.Jaworski, by nie dopuścić do Sejmu Kurskiego, zagrał byłą żoną Jacka K., którą chce umieścić na liście. Kurski - jeśli Prezes się zlituje - dostanie być może miejsce na liście do Senatu. Tam spotka się ze swoim przyjacielem Zbigniewem Ziobrą. Ziobro ma podobno szanse zostać marszałkiem Senatu, zwanego izbą refleksji. Refleksja zarówno Ziobrze, jak i Kurskiemu niewątpliwie się przyda. Ale najpierw trzeba wygrać wybory, nie wpadając "w beczkę wkopaną, gdzie wodę zbierano", co przydarzyło się kiedyś lisowi z bajki Mickiewicza.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki