Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorscy księża zniechęcają do metody in vitro

Kamila Grzenkowska
Karina Trojok/Polskapresse
Archidiecezja gdańska na swojej oficjalnej stronie internetowej umieściła ulotkę poświęcona metodzie leczenia bezpłodności.

- U dzieci "z probówki" ryzyko wystąpienia wad wrodzonych jest o 30-40 proc. większe niż u dzieci poczętych w sposób naturalny. Częściej występują: zespół Beckwitha-Wiedemanna (gigantyzm, przerost języka, nowotwory, cukrzyca, zaburzenia neurologiczne), zespół Angelmana (problemy z mową i koncentracją, nadaktywność, padaczka)... - na stronie internetowej archidiecezji gdańskiej można przeczytać ulotkę, przygotowaną na zasadzie "pytanie - odpowiedź", poświęconą in vitro.

Sławomir Neumann: Nikt nikogo nie zmusza do in vitro [ROZMOWA]

Przygotował ją Klub Przyjaciół Ludzkiego Życia - Human Life International Polska, a opublikowali duchowni na oficjalnej stronie archidiecezji. Ci zaznaczają jednak, że nie zamierzają w nikim wzbudzać strachu. - Celem Kościoła nie jest straszenie, ale kształtowanie sumienia - podkreśla ks. Jan Uchwat, asystent kościelny Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia HLI. - Każdy zdroworozsądkowy człowiek może szukać gdziekolwiek odpowiedzi na temat in vitro. W tej ulotce nie ma argumentów teologicznych, ale medyczne i ludzkie.

Duchowny dodaje przy tym, że stosowanie jakiejkolwiek metody zapłodnienia pozaustrojowego jest niezgodne z myślą Kościoła, więc ten będzie się im sprzeciwiał. Ulotka, zgodnie z zamieszczoną informacją, została przygotowana przez specjalistów. Każdy może ją sobie wydrukować, a pomorscy księża mogą nią dowolnie dysponować, nie ma w tej kwestii odgórnych wytycznych.
Co innego mówią jednak lekarze, z którymi rozmawialiśmy na ten temat w ostatnich miesiącach. Podkreślali, że liczba wad wrodzonych, niezależnie od tego, czy do zapłodnienia doszło w sposób naturalny czy metodą in vitro, jest nieco większa w przypadku kobiet, które mają problem z zajściem w ciążę. - Jeśli przyjmiemy, że odsetek wad wynosi w Polsce 3 proc., to w przypadku ciąży z in vitro jest to, według różnych publikacji światowych, od 3,2 do 5,4 proc. - mówił na łamach "DB" Krzysztof Łukaszuk, kierownik Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta. - Czyli wzrost jest niewielki. Równocześnie trzeba pamiętać, że my nie leczymy tylko zdrowych ludzi. Często nasi pacjenci nie są już najmłodsi, bo wcześniej albo nie zgłaszali się do specjalisty, albo nie byli odpowiednio leczeni.

(wsp. DJA)

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki