Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje wokół gdańskiej radnej Anny Kołakowskiej. Bronią jej związkowcy z "Solidarności"

nie
Radna Kołakowska próbowała zablokować Trójmiejski Marsz Równości
Radna Kołakowska próbowała zablokować Trójmiejski Marsz Równości Przemek Świderski
Tydzień temu w mediach pojawiły się informacje, że w związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami radnej Anny Kołakowskiej, grozi jej postępowanie dyscyplinarne. W postępowaniu Kołakowskiej, która na co dzień pracuje w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku, niczego niewłaściwego nie widzi dyrektor tej placówki. Radnej bronią także związkowcy "Solidarności".

Radna Anna Kołakowska to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci gdańskiej Rady Miasta obecnej kadencji. Kołakowska, która dostała się do rady z listy Prawa i Sprawiedliwości, słynie z wyrazistych poglądów.

W marcu protestowała podczas uroczystości związanych z obchodami "Powrotu Gdańska do Macierzy" na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Gdańsku. Szerokim echem odbiła się także jej wypowiedź na majowej sesji Rady Miasta, gdy stwierdziła, że Tadeusz Mazowiecki nie powinien być patronem Gimnazjum Nr 49 . - Za rządów Mazowieckiego palone były akta, młodych ludzi, którzy chcieli bronić prawdy i historii gnębiono. Proponowałabym, żeby jednak nie przyjmować tego patrona - mówiła wówczas Anna Kołakowska.

Czytaj więcej na ten temat: Awantura o Mazowieckiego na sesji Rady Miasta Gdańska

Kilka dni później radna zakłóciła wraz z rodziną Trójmiejski Marsz Równości, który odbył się w Gdańsku. Kołakowska usiadła z trzema innymi osobami na asfalcie na trasie pochodu. Po około 30 minutach została usunięta przez policjantów. Jak poinformowała Gazeta Wyborcza Trójmiasto, podczas demonstracji Anna nazywała uczestników marszu "pedałami" i uzasadniła swój protest stwierdzeniem: - Jeśli tego nie zrobimy, to wkrótce ulicami tego miasta przejdą także pedofile i zoofile.

Zobacz zdjęcia i film z protestu radnej PiS na trasie Trójmiejskiego Marszu Równości

Na co dzień Anna Kołakowska pracuje jako nauczycielka historii w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku. W rozmowie z Gazetą Wyborczą Trójmiasto dyrektor placówki broniła swojej podwładnej. - Mamy zwalniać i zostawiać miernych, ale wiernych? Tylko pytanie, komu wiernych? Osobiście na lekcjach historii dowiadywałam się o Katyniu, mimo że było to zakazane. Dziś też mamy dążyć do ukrywania prawdy? - stwierdziła na łamach GWT Jolanta Kwiatkowska-Reichel, dyrektor SP nr 65.

Radny PO Andrzej Kowalczys napisał list otwarty, w którym kwestionował dalsze sprawowanie funkcji dyrektora szkoły przez dyrektor Jolantę Kwiatkowską-Reichel. 3 czerwca z dyrektorką spotkał się wiceprezydent Piotr Kowalczuk, który chciał dowiedzieć się, czy wypowiedzi udzielone przez Jolantę Kwiatkowską-Reichel były autoryzowane. Dyrektorka potwierdziła swoje słowa.

- Podczas spotkania rozmawiano także o znajomości, przez panią dyrektor zapisów Karty Nauczyciela, ustawy regulującej postawy, jakie powinni przestrzegać nauczyciele w pracy i poza nią. Rozmowa dotyczyła także działań podjętych przez dyrektora placówki wobec nauczyciela historii, który swoją postawą już kilkakrotnie złamał zapisy tej Ustawy. Karta Nauczyciela, która obowiązuje wszystkich pedagogów w pracy, a także poza nią, określa zasady i obowiązki jakimi powinni się kierować nauczyciele - czytamy w oświadczeniu Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Czytaj również: Rodzina Kołakowskich: walczą o „wyrwanie chwastów” z ojczyzny

Sprawą zajęli się wojewoda pomorski, kurator oświaty i rzecznik dyscyplinarnym dla nauczycieli, którzy zbadają, czy nauczycielka i jej zwierzchniczka złamały Kartę Nauczyciela.

Swoje oświadczenie przedstawili także związkowcy z "Solidarności".
- Sprzeciwiamy się praktykom zastraszania zwolnieniem z pracy za głoszone poglądy, za przedstawianie faktów popartych dokumentami Instytutu Pamięci Narodowej. To właśnie Pani Anna Kołakowska – odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, jako najmłodszy więzień stanu wojennego, walczyła o wolność słowa, o demokrację, a teraz jest szykanowana za wyrażanie swoich poglądów - pisze Bożena Brauer, Przewodnicząca „S” oświatowej w Gdańsku. - Same wypowiedzi w prasie świadczące o poglądach Pani Dyrektor nie naruszają art. 6 KN. Trudno też, by Pani Dyrektor podejmowała interwencję ws. nauczycielki za jej zachowania poza miejscem pracy. Za niedopuszczalne uznajemy dezawuowanie dorobku zawodowego Pani Dyrektor Jolanty Kwiatkowskiej-Reichel, potwierdzonego m. in. przyznaniem Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej.

Całe oświadczenie na kolejnej stronie artykułu>>>

"List otwarty
do Pana Pawła Adamowicza - Prezydenta Miasta Gdańska

W imieniu Prezydium Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku wyrażam sprzeciw wobec działań władz Miasta Gdańska względem Pani Anny Kołakowskiej - Radnej Miasta Gdańska, nauczycielki historii w Szkole Podstawowej nr 65 w Gdańsku oraz Pani Jolanty Kwiatkowskiej – Reichel – dyrektora Szkoły Podstawowej nr 65.

Sprzeciwiamy się praktykom zastraszania zwolnieniem z pracy za głoszone poglądy, za przedstawianie faktów popartych dokumentami Instytutu Pamięci Narodowej. To właśnie Pani Anna Kołakowska – odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, jako najmłodszy więzień stanu wojennego, walczyła o wolność słowa, o demokrację, a teraz jest szykanowana za wyrażanie swoich poglądów.

Jako historyk p. Anna Kołakowska jest zobowiązana do realizacji podstawy programowej nauczania historii. Interpretacja faktów jest domeną nauczyciela i w żaden sposób nie wyklucza tego art. 6 Karty Nauczyciela mówiący o jego obowiązkach. Dotychczas nie wpłynęły żadne zarzuty ze strony nadzoru pedagogicznego, rodziców, ani uczniów dotyczące pracy pedagogicznej Pani Anny Kołakowskiej.

Niezrozumiałe jest, jak doniosła „Gazeta Wyborcza - Trójmiasto” z 5. czerwca br., skierowanie wniosku do Wojewody Pomorskiego o zbadanie, czy Pani Dyrektor Jolanta Kwiatkowska – Reichel naruszyła etykę zawodu nauczycielskiego. Naszym zdaniem nie ma bowiem dowodów, by zostały naruszone przez Panią Dyrektor obowiązki wynikające z ustawy Karty Nauczyciela.

Same wypowiedzi w prasie świadczące o poglądach Pani Dyrektor nie naruszają art. 6 KN. Trudno też, by Pani Dyrektor podejmowała interwencję ws. nauczycielki za jej zachowania poza miejscem pracy. Za niedopuszczalne uznajemy dezawuowanie dorobku zawodowego Pani Dyrektor Jolanty Kwiatkowskiej-Reichel, potwierdzonego m. in. przyznaniem Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej.

Pamiętamy, że Pani Dyrektor od wielu lat dba o patriotyczne wychowanie uczniów poprzez współpracę z kombatantami. To właśnie w SP nr 65 odbywają się między innymi coroczne konkursy dla upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych.

Z poważaniem, Bożena Brauer
(Przewodnicząca „S” oświatowej w Gdańsku)"

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki