Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Wojtkowiak, piłkarz Lechii Gdańsk: Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę

Paweł Stankiewicz
Grzegorz Wojtkowiak
Grzegorz Wojtkowiak Fot. Karolina Misztal/Polska Press/Dziennik Bałtycki
Lechia Gdańsk zremisowała z Legią Warszawa 0:0, a tego meczu nie dokończył Grzegorz Wojtkowiak. Prawy obrońca biało-zielonych musiał zejść z boiska w 71 minucie z powodu kontuzji. W tym sezonie już nie zagra, nie dostał też z powodu urazu powołania do reprezentacji Polski na czerwcowe mecze z Gruzją i Grecją.

- Na mnie goi się jak na psie, więc będziemy szukać krótszego czasu, żeby dojść do zdrowia. Nie ma co ukrywać, że chcę zacząć okres przygotowawczy do nowego sezonu w pełni sił - nie ukrywa Wojtkowiak. - Dłuższy czas miałem problemy ze zdrowiem, w meczu z Legią to się skumulowało i niestety będzie przymusowa przerwa. Zresztą patrząc na to, jaki to jest ból, nie ma sensu ryzykować w kolejnym meczu. Każdy z nas najlepiej zna swój organizm. Wiemy z czym da się próbować grać, a z czym nie.

W pierwszej połowie meczu Lechia zdominowała Legię i pokazała, że jest w stanie z każdym rywalem ligowym podjąć walkę.

- Zabrakło tylko bramki. Na własnym stadionie nie boimy się nikogo. Szanujemy rywali, ale też znamy swoją wartość. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że wysokim presingiem i szybkimi akcjami skrzydłami będziemy sobie stwarzać sytuacje bramkowe. Może nie były jakieś stuprocentowe, ale przeważaliśmy, stłamsiliśmy Legię i pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę - powiedział prawy obrońca Lechii.

Wojtkowiak zgadza się z tym, że to nie przez brak zwycięstwa z Legią biało-zieloni stracili szansę na grę w europejskich pucharach.

- Nie możemy całego sezonu rozpatrywać z perspektywy jednego czy dwóch meczów - uważa Grzegorz. - Jak rozmawialiśmy w lutym przed meczem z Wisłą, to nikt nie myślał o pucharach. Każdy mówił "kurczę, fajnie byłoby być w "8". I my to zrobiliśmy. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego jak gramy, że drużyna zrobiła duży postęp i zrodził się fajny kolektyw. Będziemy chcieli gościć drużyny z Europy w przyszłym sezonie, bo cele raczej się nie zmienią.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki