Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Rudziński, prezez PKM: To będzie najnowocześniejsza linia kolejowa w Polsce

Paweł Durkiewicz
fot. PKM
Z Krzysztofem Rudzińskim, prezesem spółki Pomorska Kolej Metropolitalna, rozmawia Paweł Durkiewicz

30 kwietnia nastąpiło oficjalne zakończenie budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, jednak nie oznacza to dla Państwa końca pracy.
Bynajmniej. Główne roboty budowlane zostały tego dnia zakończone, jednak wciąż trwają prace wykończeniowe i poprawki, a przede wszystkim wkroczyliśmy w kolejny etap projektu, który polega na przetestowaniu i uruchomieniu wszystkich systemów, a także ich certyfikacji. Po 20 czerwca rozpoczniemy próby eksploatacyjne, które pokażą nam, jak działa cała linia. Może się wydawać, że kolej to tylko tory i pociągi, jednak jest to wierzchołek góry lodowej. PKM to najnowocześniejsza linia kolejowa w Polsce, o najwyższym poziomie wyposażenia, którym kieruje bardzo skomplikowany system informatyczny, który de facto składa się z aż 18 różnych podsystemów, które odpowiedzialne są za różne dziedziny. Stworzyliśmy zupełnie nowy organizm, a teraz mamy czas, aby pobudzić go do życia. Oczywiście, w centrum sterowania trenuje też cały sztab ludzi - na razie "na sucho", a już niedługo w praktyce.

Nieco mniej uwagi wzbudzają przygotowania prawno-organizacyjne. Na jakim są etapie?
Wiadomo, że sama budowa jest dużo bardziej spektakularnym tematem, natomiast głównym zadaniem jest teraz dla nas to, o co pan pyta. Mało kto o tym wie, ale kolej to jedna z najbardziej sformalizowanych instytucji na świecie. Wszystkie dokumenty dotyczące nowej linii - a są ich setki, jeśli nie tysiące - muszą być przeanalizowane i zatwierdzone przez różne organy nadzorujące. Dokumenty są przygotowywane i dostarczane przez nas od dwóch lat. Urząd Transportu Kolejowego patrzy na nasze działania z życzliwością, ale z pewnością nam nie odpuści.

Czego głównie dotyczą procedury?

Istotą tej urzędniczej pracy jest wyśrubowanie do maksimum poziomu bezpieczeństwa linii. Pamiętajmy, że z Pomorskiej Kolei Metropolitalnej korzystać będzie kilka milionów pasażerów rocznie. W przypadku dróg sprawa jest prostsza - wystarczy przeciąć wstęgę, a reszta jest po stronie kierowców, którzy zobowiązani są przestrzegać przepisów. W przypadku linii kolejowej za bezpieczeństwo odpowiada jej zarządca. Obecnie przechodzimy procedury odbiorowe. W efekcie pracy specjalnie powołanej do tego komisji powstały dwie grube księgi z wykazem wszystkich najdrobniejszych nawet usterek i niedociągnięć na linii. Są to głównie detale w rodzaju niedokręconej balustrady czy nieukrytego kabla, ale wykonawca musi uporać się z nimi do końca czerwca. Przez budowę przewinęło się kilkadziesiąt firm i ponad tysiąc ludzi, dlatego nie mogło obyć się bez drobnych niedoskonałości. Poważnych wad wykonawczych na szczęście nie stwierdziliśmy.

Jakie rozwiązania zostały rozwiązane, aby pasażer mógł się czuć bezpiecznie?
Jesteśmy jedną z pierwszych linii w Polsce stosujących w praktyce nowy system ETCS 2, który w czasie rzeczywistym określa położenie pociągu z dokładnością do centymetrów, reaguje na zagrożenia, wylicza drogę ewentualnego hamowania i automatycznie włącza mechanizmy zwalniające. Szynobusy zakupione przez Urząd Marszałkowski to pierwsze składy w Polsce, w których zastosowany jest dedykowany ETCS system pokładowy sterowany komputerowo. Pociągi wyposażone w taki mechanizm mogą poruszać się po naszej linii nawet z zaledwie 3-minutowym odstępem przy zachowaniu najwyższego poziomu bezpieczeństwa.
Wymaga to wszystko oczywiście odpowiednich kadr, które obsługują system. Mamy to szczęście, że możemy liczyć na najwyższej klasy inżynierów z Wydziału Elektroniki i Telekomunikacji Politechniki Gdańskiej. Najwyższe wymagania stawiane zostały postawione również dyżurnym ruchu.

Dwuletnie prace budowlane nie obyły się bez trudności technicznych.
Dobre przygotowanie budowy tej skali eliminuje ok. 90 proc. ryzyk, czyli niesprzyjających okoliczności, które mogą wyjść w trakcie prac. Niestety, pozostaje 10 proc. zdarzeń, których nie możemy przewidzieć. Na naszej budowie to się sprawdziło. Na obszarze, który podlegał w całości nam, w zasadzie nie było problemów, poza tymi, które przewidzieliśmy w początkowej dokumentacji. Kłopoty pojawiają się na styku z naszym starszym bratem, czyli spółką PKP Polskie Linie Kolejowe. Opóźnienie w realizacji wejścia na tory PLK przed stacją Wrzeszcz groziło wręcz przesunięciem terminu zakończenia całego projektu na przełom tego i przyszłego roku. Na szczęście nasz wykonawca, czyli firma Budimex, zasugerował nam nietypowe rozwiązanie techniczne, które pozwoliło nam to zrobić szybciej, choć z drugiej strony zwiększyło koszty o ok. 16 mln zł. Dzięki temu problem udało się jednak rozwiązać.

CZYTAJ TEŻ:
POMORSKA KOLEJ METROPOLITALNA - POPRZEDNIE ARTYKUŁY

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki