Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejsy po gospodarce. Co naprawdę nas dzieli?

Piotr Dominiak
Po kolejnych wyborach zobaczyłem taką samą podzieloną na dwie części mapę Polski. Północny-zachód i południowy-wschód - podział polityczny utrwalany przez ponad dwie dekady.

Przypomniał mi się tekst Mariano Grondony, argentyńskiego profesora prawa, ale także socjologa i dziennikarza, pod tytułem "Kulturowa typologia rozwoju gospodarczego". Porównując gospodarki Ameryki Północnej i Południowej, doszedł do wniosku, że ich tak różny poziom wynika z wyznawanego systemu wartości. Grondona nie twierdził, że to wyłącznie kultura tłumaczy bogactwo jednych, ubóstwo drugich, ale był przekonany, że odgrywa istotną rolę. To, co za Grondoną niżej przytoczę, nie może być traktowane jako wyjaśnienie różnic rozwojowych w Polsce ani wyników wyborów. Może jednak pozwolić nam na lepsze zrozumienie nie tyle teraźniejszości, ale naszej przyszłości, w zależności od tego, ku którym wartościom będziemy się skłaniali.

Wymienię tylko niektóre z nich, pomijając te, które do naszej sytuacji zupełnie nie pasują. A więc wiara w jednostkę bądź jej brak (zaufanie bądź jego brak); konkurencja jako droga do sukcesu versus konkurencja jako agresja; sprawiedliwość dystrybutywna uwzględniająca interesy przyszłych pokoleń vs sprawiedliwość dystrybutywna wyłącznie wobec osób żyjących; szacunek dla pracujących vs szacunek dla intelektualistów, artystów, polityków, przywódców religijnych i wojskowych; prawo do herezji vs herezja jako zbrodnia; edukacja jako samodzielne docieranie do prawdy vs przekazywanie dogmatów; wystrzeganie się niesprawdzalnych teorii vs natchnione wizje; najbliższa przyszłość vs przeszłość; racjonalność vs marzenia/wielkie projekty; świat jako przestrzeń do działania dla jednostek vs świat jako arena działania sił "złych", spiskowych; pogląd na życie - sami je sobie kreujemy vs jest nam dane i trzeba się z tym pogodzić; zbawienie zależne od wysiłków na rzecz przebudowy tego świata vs zależne od oporu wobec pokus; natura optymizmu - przekonanie, że nasze wysiłki przyniosą pożądane efekty vs wiara w przychylność Boga, losu; wizje demokracji - władza podlega rozproszeniu, nadrzędna rola prawa vs ludowa demokracja bez prawnych ograniczeń i instytucjonalnej kontroli.

Warto byłoby sprawdzić, w których regionach Polski, do jakich cech/wartości wymienionych przez Grondonę jest ludziom bliżej. Może warto byłoby też przyjrzeć się programom różnych partii, co tak naprawdę promują, do czego się odwołują. I gdyby udało się zestawić wyniki tych analiz, to może łatwiej byłoby zrozumieć przyczyny nie tylko podziału politycznego Polski, ale również różnic rozwojowych.

Nie przeceniam roli kultury jako elementu różnicującego rozwój gospodarczy, ale daleki jestem od jego lekceważenia. Historyczne zaszłości też odgrywają sporą rolę, choć mało mnie już dziś przekonuje hipoteza rozbiorów. Dlaczego potomkowie imigrantów z Kresów Wschodnich są tak różni od potomków tych, którzy na wschodnich krańcach Polski pozostali? Co ich zmieniło? I czy rzeczywiście różni ich istotnie stosunek do cech/wartości, o których pisał Grondona.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki