Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Komorowski zapłacił za zbyt duży sukces Polski

Barbara Szczepuła
Karolina Misztal
Platforma za słabo tłumaczyła racje swoje i prezydenta. Powinna też była rozliczyć winnych przestępstw IV RP. Ale nie wszystko jest jeszcze stracone - uważa prezydent Sopotu Jacek Karnowski

Pojawiły się takie opinie: Platforma zawiniła, a Komorowski przegrał? Padł ofiarą ośmioletnich rządów PO?
Wydaje mi się, że na słaby wynik Bronisława Komorowskiego rzeczywiście złożyły się niedociągnięcia Platformy Obywatelskiej i nie było ich mało. Paradoksalnie powiedziałbym, że Platforma i prezydent Komorowski płacą za zbyt szybki może rozwój naszego kraju, za zmiany, które są konieczne w dłuższej perspektywie, ale obecne mogą być odbierane jako dokuczliwe. Patrzę na te wybory przede wszystkim z perspektywy prezydenta Sopotu i innych prezydentów miast i co widzę? Na przykład Rafała Dudkiewicza, który ledwo wygrał wybory, choć skok cywilizacyjny, jaki wykonał Wrocław jest bezdyskusyjny. Inwestycje, które przeprowadził Paweł Adamowicz, to po prostu kosmos, a nie udało mu się przejść w pierwszej turze. Postawiliśmy na rozwój i wszystkie wskaźniki wzrostu gospodarczego są fantastyczne, najlepsze w Europie…

…Wskaźniki! Ludzie nie patrzą na wskaźniki, ale na to, ile mają pieniędzy na koncie.
Istotnie jest tak, że niektórzy oglądają Pendolino, gdy szybko przejeżdża obok szlabanu, a autostradę przez płot, a chcieliby jeździć tym Pendolino i tymi autostradami na urlop na południe Europy. To prawda, że wskaźniki mogą przekłamywać obraz rzeczywistości przeciętnego Kowalskiego. Średnia płaca to prawie 4 tysiące złotych, ale otrzymuje ją tylko 30 procent Polaków, natomiast mediana, czyli płaca, którą dostaje najwięcej osób, to dwa i pół tysiąca złotych brutto miesięcznie! Oczywiście to nie jest już równowartość dwudziestu dolarów, bo tyle zarabiało się w PRL, ale to nikogo już nie obchodzi. I słusznie. Aspiracje rosną. Szczególnie w nowym pokoleniu, które dzięki tanim liniom lotniczym konfrontuje się z tym, jak żyją ich rówieśnicy w Wielkiej Brytanii i Niemczech. I też chce tak żyć. Muszę powiedzieć, że prezydent Komorowski to widział. Popierał na przykład przygotowanie ustawy o budowie mieszkań na wynajem, bo brak mieszkań jest jedną z głównych bolączek ludzi młodych. Ale chyba trochę za późno rozpoczęto prace nad tym projektem, bo to nie przebił się do publicznej świadomości.

Czyli z tego, co pan mówi, może wynikać, że prezydent Komorowski został, paradoksalnie, ukarany przez wyborców za sukces rządów Platformy?
Wszystko to, o czym mówię, zaowocuje za pięć, sześć lat. Te autostrady napędzą polską gospodarkę, zobaczmy, jaki jest już dziś boom portów w Gdańsku i w Gdyni. Może nie trzeba było wypełniać wszystkich wskaźników Banku Europejskiego tylko podnieść kwotę wolną od podatku…

To czemu tego nie zrobiono?
To błąd. W dodatku dano tym samym Andrzejowi Dudzie okazję, by stał się szermierzem tej sprawy. Następny błąd to brak rzetelnej informacji na temat reformy emerytalnej. Dlaczego nie przedstawiano sprawy tak, żeby ludzie zrozumieli, że pracując dłużej dostaną więcej pieniędzy? Wbrew propagandzie PiS Polacy wcale nie rwą się do emerytury, ale nikt im nie wytłumaczył, że będą mogli skorzystać na tej reformie. Straszono: będziecie pracować do śmierci. Może trzeba było też zastanowić się, czy urlopu macierzyńskiego nie wliczyć do czasu pracy? Chciałbym przy okazji dodać parę słów o sześciolatkach. To zaproponowane przez PO rozwiązanie jest słuszne, nie tylko zgodne z praktyką w innych europejskich państwach, ale miało też ratować pracę dla nauczycieli w szkołach podstawowych. W związku z niżem demograficznym w szkołach było mało dzieci, zatem przesunięcie jednego rocznika dawało nauczycielom możliwość pracy. Tymczasem także nauczyciele zaprotestowali przeciw sześciolatkom w szkołach. Zbrakło jasnego wyjaśnienia całej kwestii.

A co ze zrujnowanym przemysłem stoczniowym?
O, właśnie, to jest przykład mistrzostwa świata, jakie osiągnął PiS w zakłamywaniu rzeczywistości! Na terenach stoczni pracuje prawie tyle samo ludzi co wcześniej. Jesteśmy wielkim producentem jachtów, Stocznia Remontowa, która kupiła Stocznię Północną - kwitnie! W Gdyni na terenach postoczniowych wre praca wielu firm. Ale stale trwa zakłamywanie rzeczywistości, a nikt z PO nie starał się prostować pisowskich przekłamań. Majstersztykiem było też obciążenie prezydenta Komorowskiego odpowiedzialnością za nadużycia w SKOK Wołomin przy pomocy jakiegoś zdjęcia z gangsterem! Pachnie mi to dziadkiem z Wehrmachtu. To nie prezydent powinien wyjaśniać sprawę w mediach, ale tłuc się o prawdę i jego dobre imię powinni byli politycy Platformy. Prezydent Komorowski bywał w Sopocie i jestem naocznym świadkiem, ile zdjęć zrobili sobie z nim ludzie na ulicach i na molu. Każdy mógł to zrobić! Trzeba było powołać komisję śledczą w sprawie SKOK!

Wróciliśmy więc do PiS.
Tak, bo grzechem śmiertelnym Platformy był brak rozliczenia IV RP.

Kogo to dziś obchodzi?
Sądy umorzyły około dziewięćdziesięciu spraw nakręconych przez Ziobrę i CBA Kamińskiego! Jestem chyba już ostatnim przypadkiem, bo moja sprawa, zaczęta przez Kamińskiego, jeszcze ciągnie się w sądzie. Ale powiedzmy sobie szczerze, to, co Kaczyński próbował zrobić z Lepperem i jego partią, to był moim zdaniem zamach stanu. Za to Kamiński został skazany przez sąd, ale dlaczego nie stanął przed Trybunałem Sanu? Ani on, ani Ziobro, ani Kaczyński? Dalej: niewyjaśniona sprawa Blidy, zniszczenie transplantologii. Platforma, głosząc politykę miłości, tych spraw nie wyjaśniła.

Bo miała swoje kłopoty. Niewyjaśnione afery, m.in. hazardową i podsłuchową. To moim zdaniem spowodowało, że ludzie się od niej odwrócili. I rykoszetem trafiono prezydenta, którego kojarzyli z Platformą.
Chciałbym przypomnieć, że nagrania Julkego, które miały mnie obciążyć ukazały się w "Rzeczpospolitej" Pawła Lisieckiego, a teraz nagranie Wojtunika z Elżbietą Bieńkowską ukazuje się znowu w tygodniku "Do Rzeczy", którym kieruje Paweł Lisiecki.

Przypadek? Nie sądzę.
To, co politycy tego ugrupowania mówią podczas nagranych rozmów w restauracjach, jest karygodne!
Zgadzam się, ale pod warunkiem, że te nagrania są prawdziwe i kompletne. Bo zarówno w moim przypadku, tak i w tym - nie ma oryginałów. Przez rok nie potrafiono wyjaśnić, kto zlecał te nagrania, bo chyba oczywiste jest nawet dla dziecka, że nie kelnerzy. To co się dziwić, że ludzie są wściekli na rządzących. Przy okazji była jeszcze próba oplucia Platformy poprzez aferę Amber Gold.

Ale prezydent Komorowski nie miał z tym nic wspólnego.
Tyle tylko, że rozmowa Bieńkowskiej z Wojtunikiem ukazała się w stosownym momencie. Między pierwszą a drugą turą wyborów. Uważam, że Bronisław Komorowski był bardzo dobrym prezydentem, który znakomicie reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej w trudnych czasach. Znał się na obronności, na sprawach zagranicznych. Oczywiście szanuję demokratyczny wybór, choć cieszę się, że w Sopocie na pana Bronisława Komorowskiego głosowało 66 procent mieszkańców naszego miasta, a frekwencja wyniosła 64 procent.

To zrozumiałe, bo to inteligenckie miasto. A jak Pan wytłumaczy fakt, że mieszkańcy wsi poparli Andrzeja Dudę?

Beneficjenci wielkich dopłat z Unii Europejskiej! To jest zdumiewające. Myślę, że to po części wina PSL. Adam Jarubas, kandydat na prezydenta tej partii, atakował rząd i jego słowa poszły w lud.

Lech Wałęsa mówi: możemy już żegnać Platformę. Zgadza się Pan z tą opinią?

PiS przegrywał kilka razy i nikt nie wieścił końca tego ugrupowania. PiS przeżyło, więc spokojnie, Platforma też przeżyje. Ale na pewno potrzebna jest w PO dyskusja.

Dyskusja czy zmiana?
Na razie dyskusja. Coś w rodzaju: Quo vadis Platformo? Dokąd zmierzamy? Należy też zaproponować ludziom coś nowego. Coś dla młodych. Trzeba umieć z nimi rozmawiać. Jeszcze raz wrócę do tej ustawy o wynajmie mieszkań. To niesłychanie ważna sprawa. I to, o czym mówił prezydent Komorowski: gwarancja pierwszej pracy.

Czy bez Donalda Tuska Platforma gorzej sobie radzi?
Jeśli chce rządzić, musi sobie poradzić. Być może potrzebny jest powrót takiego człowieka jak Schetyna. To osoba o olbrzymim potencjale, ale teraz stoi z boku i czeka.

Jak to z boku? Grzegorz Schetyna jest ministrem spraw zagranicznych.
Powinno się go zagospodarować dodatkowo, bo to zawodnik wagi ciężkiej. Pole do działania jest ogromne, a sytuacja wymaga wszystkich rąk na pokładzie. Bo naprawdę wykonana została wielka praca, ale trzeba umieć ją "sprzedać". To tak jak w Sopocie ludzie czasem zadają pytanie: co my mamy z tych turystów? Należy spokojnie wyjaśniać, że turyści to nie tylko hałas w lecie, czasem brudne ulice i zdeptane trawniki, ale przede wszystkim pieniądze. Polityki społecznej Platformie i PSL zabrakło, choć mają dobrą ekipę w Ministerstwie Pracy. Więc do dzieła. I dobrej polityki informacyjnej.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezydent Komorowski zapłacił za zbyt duży sukces Polski - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki