Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga: Arka Gdynia chce pokazać, że jest lepsza od rywala, Chojniczanka realizuje plan

Janusz Woźniak, Piotr Hukało
Tomasz Bolt/Polska Press
Arka chce przerwać w sobotę serię siedmiu spotkań bez wygranej. Początek meczu z Olimpią Grudziądz o godz. 16 w Gdyni.

Na podsumowania sezonu przyjdzie czas. Faktów jednak nie sposób pominąć. Piłkarze Arki nie potrafią wygrać od 7 kolejek spotkań. Czy ta wstydliwa seria zakończy się w sobotę? Zresztą kiedy mają wygrać jak nie teraz, aby w dobrych nastrojach pożegnać się z kibicami.

- Jasne że chcemy wygrać. Zrobimy wszystko, aby w sobotę komplet punktów pozostał w Gdyni. Jednak nawet najbardziej gorące i szczere deklaracje niczego jeszcze nie załatwiają. My musimy wyjść na boisko i udowodnić, że jesteśmy lepsi od Olimpii. I niech to będzie wypowiedź bez mojego nazwiska, w imieniu całej drużyny - powiedział mi jeden z gdyńskich zawodników.

Trener Grzegorz Niciński będzie miał jutro większe pole kadrowego manewru. Do "18" na ten mecz wracają kontuzjowani ostatnio Paweł Abbott i Michał Renusz.

- Liczę, że obaj podniosą wartość naszych akcji ofensywnych - przekonuje Niciński.

Pierwszy w tym sezonie mecz Arka - Olimpia, rozegrany w Grudziądzu, zakończył się wygraną gdynian 3:0. Pierwszą bramkę zdobył w tym spotkaniu brazylijski stoper żółto-niebieskich Alan Fialho, a w 55 minucie został ukarany czerwoną kartką. Przypominam ten epizod, bo Fialho - który zimą wrócił do Brazylii - najprawdopodobniej od nowego sezonu będzie ponownie zawodnikiem Arki. A powtórka wyniku z Grudziądza byłaby marzeniem zarówno piłkarzy jak i fanów gdyńskiej drużyny.

Sobotni mecz będzie miał też specjalne znaczenie dla Łukasza Kowalskiego. 34-letni prawy obrońca pożegna się nim z klubem w którym - z przerwami - występował 12 sezonów, rozegrał w Arce 93 mecze w ekstraklasie, strzelając w nich 2 bramki. "Kowalowi" kończy się w czerwcu kontrakt i już wiadomo, że nie zostanie przedłużony.

- Łukasz nie wyjdzie w podstawowej "11", ale chciałbym, aby pożegnał się z kibicami na boisku i zagrał w sobotę w takim wymiarze czasu jak będzie to możliwe - powiedział trener Niciński.

Bytovia miała grać w tej kolejce z Flotą Świnoujście, ale ta drużyna wycofała się z I ligi.

Dla piłkarzy Chojniczanki sobotni mecz będzie ostatnim przed własną publicznością. Pojedynek z Wigrami Suwałki to okazja, aby podziękować piłkarzom za dobry sezon. Mariusz Pawlak ze swoimi zawodnikami konsekwentnie realizowali plan. Jego pierwszym punktem było utrzymanie sie w I lidze. Dziś Chojna" ma szansę, aby sezon zakończyć na 4 miejscu. Przed Chojniczanką dwa ostatnie spotkania. Na pierwszy ogień idą Wigry Suwałki. Żółto-biało-czerwoni jesienią przegrali po słabym spotkaniu 1:2. Piłkarze popełniali mnóstwo błędów, co w ogólnym rozrachunku przełożyło się na porażkę. Obecnie drużyna z Chojnic jest na fali. Dodatkowo posiada atut własnego boiska a stadion przy ul. Mickiewicza stał się prawdziwą twierdzą Chojniczanki. Zespół przed własną publicznością nie przegrał od 1260 minut. Początek meczu z Wigrami w sobotę o godz. 16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki