Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa tropikalna staje się coraz większa, obejmuje już Grecję i południowe Włochy [ROZMOWA]

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
fot. M. Jagucka
Z dr. Leszkiem Mayerem, specjalistą medycyny morskiej i tropikalnej z Przychodni Medycyny Pracy i Chorób Tropikalnych UCMMiT w Gdyni, rozmawia Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Czy osoby, które planują wakacje w krajach tropikalnych, zgłaszają się do was po poradę?
Zgłaszają się i szczególnie interesują ich szczepienia, ponieważ coraz częściej się o nich mówi, można nawet powiedzieć, że stały się modne. Potencjalni turyści dbają o swoje zdrowie, a przy okazji wizyty w naszej poradni dowiadują się o zagrożeniach, które występują w kraju, do którego się wybierają. Zaopatrujemy ich również w leki, bo niektórym chorobom nie da się zapobiec poprzez szczepienia - czego przykładem jest malaria. Być może w przyszłości się to zmieni, na razie jedynym sposobem obrony przed zakażeniem jest profilaktyczne przyjmowanie leków przeciw malarii oraz unikanie ukąszeń przez komary.

Jakie kraje zalicza się do tropikalnych?
Klimat tropikalny to obszar położony w strefie, gdzie temperatura średnia przekracza 20 stopni C.

To znaczy, że nie jest to tylko Afryka?
Nie tylko. Co więcej, strefa klimatu tropikalnego się poszerza. Głównie obejmuje obszar podzwrotnikowy, zwrotnikowy i równikowy. W strefie tzw. tropikalnej mamy dwa typy klimatu - klimat gorący wilgotny oraz gorący suchy. W pierwszym występuje dużo owadów, w tym komarów, w drugim jest ich mniej, choć pojawiają się meszki, spotykamy tam też choroby przenoszone drogą kropelkową, np. meningokokowe zapalenie opon mózgowych.

O jakie kraje już się poszerzyła?
Do takich krajów o klimacie coraz bardziej tropikalnym, w których spodziewać się można napływu chorób wcześniej nieznanych, zaliczamy Grecję, południowe Włochy i Hiszpanię. Już teraz występują w tych krajach takie choroby jak np. lejszmanioza, przenoszona przez meszki występujące w klimacie gorącym. W południowych Włoszech pojawił się już "przenosiciel" - komar tygrysi, który przenosi wirusa, powodującego ostrą chorobę zakaźną o nazwie denga.

Ulubiony kierunek polskich turystów to nadal Egipt.

Egipt, Turcja, Tunezja, Tajlandia, RPA, Meksyk, Indie, okresowo - gdy w związku z wirusem Ebola niebezpiecznie było w Kenii - również Senegal.

Czy wybierając się z biurem podróży na wypoczynek w luksusowym hotelu z basenem, też warto wybrać się do waszej poradni?
Byłoby to bardzo rozsądne, dlatego, że głównym zagrożeniem w krajach o gorącym klimacie są schorzenia przewodu pokarmowego, tzw. biegunka podróżnych. Ma to związek z ciepłym klimatem, ale i poziomem higieny, który nie jest tam wysoki. Tam zarówno woda, jak i surówki czy produkty, po których przed chwilą chodziły muchy, mogą być potencjalnym źródłem zakażenia. W Egipcie mówią, że to zemsta faraona, w Peru - że to zemsta Montezumy.

Jak się jej ustrzec?
Jedynym sposobem jest niespożywanie żadnych produktów nieuzdatnionych termicznie. Nawet jadając w hotelowej restauracji, radzę zrezygnować z soków, kompotów, wody, jakichkolwiek napojów, które są w otwartych naczyniach, a pić tylko te w butelkach czy kartonikach, które sami otworzymy. Nie powinno się też używać kostek lodu do chłodzenia napojów. Jeżeli mamy ochotę na surówkę, to tylko wówczas możemy sobie na nią pozwolić, jeśli sami ją przyrządzimy z warzyw, które sami sobie obierzemy ze skóry. Niezależnie, gdzie jesteśmy - czy w hotelu, czy na wycieczce - zawsze musimy uruchomić wyobraźnię. Sama podróż do kraju tropikalnego powoduje, że spada nam odporność i bardziej stajemy się podatni na chorobotwórcze drobnoustroje, z którymi normalnie byśmy sobie poradzili. Biegunce podróżnych zapobiec może szczepionka przeciw cholerze. Przed cholerą ochroni nas przez dwa lata, przed biegunką - przez trzy miesiące.
Warto, choć trudno z niej skorzystać, bo po pierwsze jest droga - kosztuje ok. 350 zł, po drugie - w Polsce niedostępna, odkąd zmienił się jej producent. Oczywiście, zawsze można sprowadzić tę szczepionkę na tzw. imienny import docelowy.

Co jeszcze nam grozi w Egipcie czy Tunezji?

To zależy od pory roku, w jakiej tam pojedziemy. W porze gorącej, czyli w lipcu - sierpniu, grozi nam np. przegrzanie, spadek ciśnienia. W krajach, które pani wymieniła, żyje sporo jadowitych zwierząt pustynnych, np. skorpionów. Trzeba więc kontrolować ubrania, buty, by nie narazić się na ich jad. Przed wyjazdem do tych krajów, jak i np. Izraela, który nie jest zbytnio zagrożony epidemiologicznie, zalecamy szczepienie przeciw WZW typu A (tzw. żółtaczki pokarmowej) oraz WZW typu B, jeśli jeszcze się przeciw niemu nie zaszczepili (żółtaczce wszczepiennej). Ochroni ona nas też przed zakażeniem wirusem zapalenia wątroby typu B, na które narażeni jesteśmy również na co dzień, głównie w placówkach służby zdrowia. Polecam też szczepionkę przeciw tężcowi. Podczas wakacji w krajach tropikalnych często dochodzi do skaleczeń, a częstość występowania tam laseczki tężca jest o wiele większa niż w strefie klimatu umiarkowanego. Szczepienie przeciw tężcowi z dzieciństwa nie wystarczy, co dziesięć lat trzeba je powtarzać. Zwykle przy jednym ukłuciu podajemy trzy albo cztery szczepionki - tężec z krztuścem, błonicą, polio.

Te pozostałe też są potrzebne dorosłemu człowiekowi?
Mogą być potrzebne. Błonica szerzy się drogą oddechową, w latach 90. epidemia tej choroby przyszła do nas z Ukrainy. Polio, którego w Polsce nie ma, ale występuje w Afganistanie, Pakistanie i Nigerii, może się szerzyć drogą kropelkową - możemy się nimi zarazić od osób, które stamtąd przyjeżdżają. Z uwagi na to, że występują tam zwierzęta, które mogą być zarażone wścieklizną, osoby, które planują podczas pobytu w tych krajach (ale głównie w Indiach) bardziej ekstremalne wycieczki, powinny o takim szczepieniu pomyśleć. Trzeba przyjąć trzy dawki tej szczepionki, co trwa miesiąc i człowiek jest odporny na zakażenie tym wirusem, który jest dla niego śmiertelnie niebezpieczny. Co roku notuje się zgony turystów z powodu wścieklizny.
Dodatkowym szczepieniem dla osób, które będą długo przebywać w krajach gorących i jadać w różnych warunkach, jest szczepienie przeciw durowi brzusznemu, czyli salmonellozie, bo tam ta bakteria występuje o wiele częściej niż u nas. To narażenie jest tam też większe z powodu niedostatku wody do picia, która jest uzdatniona i bezpieczna. Jest ona częściowo zmieszana z wodą ze ścieków, więc nietrudno wyobrazić sobie, jakie jest to zagrożenie. Niestety, nie przed każdą chorobą, która występuje w tropiku, można się zabezpieczyć. Nie ma szczepionki przeciw amebozie, czerwonce bakteryjnej, robaczycom, które długo się rozwijają i późno dają objawy.
Nie powinniśmy też zapominać o chorobach przenoszonych przez samych ludzi.

To znaczy?
Planując wakacje w Tajlandii, nie wolno zapominać o chorobach wenerycznych, z których część znanych w naszym kraju występuje tam częściej, a część u nas w ogóle nie występuje, co powoduje potem trudności diagnostyczne. Jeżeli więc ktoś po powrocie z tropików zauważy u siebie jakieś niepokojące objawy, powinien czym prędzej się u nas zdiagnozować.

Czy któreś z tych szczepień są obowiązkowe, czy są one tylko zalecane?
Jeżeli jedziemy do Afryki czy do Ameryki Południowej, to obowiązkowe może być szczepienie przeciw żółtej febrze (inaczej żółtej gorączce). Jest takich krajów 19 na świecie, z czego Gujana Francuska w Afryce Południowej, gdzie to szczepienie jest obowiązkowe u wszystkich. Ponad 100 krajów dodatkowo na świecie, w tym w Europie (Grecja, Albania), żąda tego szczepienia, jeśli przyjeżdża się do niego za pośrednictwem kraju, w którym ta choroba występuje.

Przenieśmy się do Grecji, południowych Włoch, Hiszpanii...
Jak już wspominałem - migrują do tych krajów przenosiciele chorób. Na jednej z wysp greckich pojawiły się pojedyncze przypadki malarii. Wypoczywając w Grecji, trzeba jednak myśleć przede wszystkim o urokach lata, pięknych widokach, ale też o właściwym odżywianiu, o ochronie przed przegrzaniem, o przyjmowaniu odpowiedniej ilości płynów, o zagrożeniu ze strony jadowitych zwierząt (występują takie w Morzu Śródziemnym) - płaszczek, meduz, ryb z kolcami.
Trzeba się kąpać tam, gdzie dobrze widzimy dno, by móc ich unikać. Jak zwykle w krajach tropikalnych - nie zalecamy picia alkoholu, bo podnosi on temperaturę i ciśnienie, ponadto sami możemy ściągnąć na siebie zagrożenie.
A przed wyjazdem do Grecji czy innego kraju w Europie warto zaszczepić się przeciw wzw typu B, czyli żółtaczce wszczepiennej, żółtaczce typu A i tężcowi. To szczepienia z pierwszej półki, wskazane w każdej podróży. Podczas wizyty w naszej poradni potencjalny turysta otrzyma też wskazówki, jak przygotować apteczkę na wyjazd, co do niej zapakować, by w razie skaleczenia, infekcji, wysypki, biegunki itp. móc sobie pomóc. Przed każdym wyjazdem warto też wykupić sobie dobre ubezpieczenie, takie, które gwarantowałoby w razie potrzeby m.in. - leczenie szpitalne i transport chorego do kraju.

Czy to, że świat stał się teraz bez granic i ludzie potrafią przemieścić się z jednego jego końca na drugi w ciągu kilkunastu godzin, spowodowało, że do kliniki chorób tropikalnych trafiają teraz chorzy z chorobami nieznanymi do tej pory w Polsce?
Łatwiej mi powiedzieć, z czym chorzy głównie do nas przychodzą. Są to głównie chorzy z biegunką podróżnych, zmianami uczuleniowymi, tzw. objawowymi, a wywołanymi niespotykanymi w naszym kraju drobnoustrojami żyjącymi w przewodzie pokarmowym, np. lambliami. Chory ma objawy skórne, choć zakażony ma przewód pokarmowy. Wykonując badanie kału po powrocie, wykrywamy taki drobnoustrój. W ostatnim czasie coraz częściej spotykamy przypadki zakażenia drobnoustrojem o nazwie Blastcystis hominis. To pierwotniak, który u człowieka z prawidłową odpornością nie jest chorobotwórczy, a u chorego, który tylko z racji podróży w tropik ma ją obniżoną - chorobę wywołuje. Mamy z nim kłopot, bo jako tzw. oportunista jest odporny na wiele antybiotyków. Nie wszystkich zakażonych tym pierwotniakiem potrafimy wyleczyć.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki