Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces oskarżonego o potrójne zabójstwo Samira S.

wie
Oskarżony o zabójstwo trzech osób, w tym 16 miesięcznej dziewczynki Samir S. w środę po raz pierwszy stanął przed sądem. Grozi mu dożywocie.

Do zabójstwa trzyosobowej rodziny doszło w centrum Gdańska dwa lata temu. 33-letni dziś Samir S. został zatrzymany w Elblągu nazajutrz po odnalezieniu zwłok. Śledczy od początku nie mieli wątpliwości, że to on odpowiada za zbrodnię. W Sądzie Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się właśnie jego proces.

Proces Samira S. oskarżonego o morderstwo rodziny z Gdańska. Pierwsza rozprawa 20 maja

- Obrona zapewne będzie robić wszystko by uzyskać jak najlepszy wynik w toku procesu. Będzie forsować tezy iż działał na zlecenie, być może, że działał z kimś wspólnie i w porozumieniu, jednak zgromadzony w chwili obecnej materiał dowodowy w żaden sposób nie potwierdza tej tezy. Oskarżony nigdy nie mówił, nigdy nie wyjaśniał by dokonał tych zabójstw wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, bądź też by inna osoba zleciła mu to zabójstwo – powiedział przed rozprawą oskarżający Samira S. prok. Wojciech Wróbel z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

- Proces jest procesem typowo poszlakowym i jak w każdym procesie poszlakowym muszą być wypełnione wszystkie przesłanki. Ten proces jest jak ser szwajcarski. Jest dużo dziur. Mam nadzieję, że sąd ustali inną wersję, ponieważ ta wersja prokuratora do końca się nie trzyma – powiedział przed rozprawą adwokat Arnost Becka reprezentujący z wyboru Samira S.

Adwokat przekonywał, że prokuraturze nie udało się ustalić czy pistolet, z którego dokonano zabójstwa do Samira S. trafił przed czy po zbrodni. - Nie ustalono motywu. Jedno w sprawie jest pewne: że oskarżony jest konfabulatorem i to co mówi do końca nie jest prawdą – dodał.

O skłonności Samira S. do konfabulacji i oskarżeniach prokuratorów pisaliśmy wcześniej.

Samir S. został oskarżony o potrójne morderstwo. Dlaczego rodzina z Gdańska zginęła?

Pełnomocnik oskarżonego przekonywał, że „są dowody na to, że mężczyzny nie było w mieszkaniu przy ulicy Długiej w momencie zabójstwa". Nie potrafił jednak powiedzieć, gdzie przebywał wtedy Samir S.

Samir S. odpowiadał na pytania sądu dotyczącego jego sytuacji życiowej. Przedstawił się jako „psycholog” ze średnim wykształceniem, prowadzący w Polsce działalność gospodarczą, ale nie pamiętający w jakiej wysokości dochody uzyskiwał. Wskazywał na posiadany „majątek rodzinny”: 3 mieszkania w Polsce w Elblągu, mieszkanie w Moskwie i konto w banku.

Przyznał, że był wcześniej – w 2011 r. -karany w Rosji za nielegalne posiadanie broni. Powiedział także, że jest ojcem 1,5 rocznej córki (gdyby okazało się to prawdą – dziewczynka przyszłaby na świat około ośmiu miesięcy po tym gdy Samir S. trafił do aresztu...).

Prokurator Wojciech Wróbel odczytał akt oskarżenia a sędzia Sądu Okręgowego, Rober Studzienny podjął decyzję zakazującą mediom publikacji informacji o wyjaśnieniach składanych przez oskarżonego i świadków, opinii biegłych a nawet informowania o tym czy oskarżony przyznał się do winy.

TVN24/x-news

Więcej o procesie przeczytasz w czwartkowym (21.05.2015r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki