- Zadośćuczynienie ma w pewnym stopniu wyrównać krzywdę poniesioną przez Mirosława Wądołowskiego. Niemniej przywrócenie stanu poprzedniego jest w sposób oczywisty niemożliwe. Należałoby bowiem zwrócić panu Wądołowskiemu nie tylko stracony czas, ale też wymazać z pamięci bolesne wspomnienia - uzasadniała wyrok przewodnicząca składu sędziowskiego Joanna Szulc-Kozik.
Sędzia podkreśliła także, że na wysokość odszkodowania wpłynął fakt, iż Wądołowski miał silną więź z żoną i córkami, a także dobrą opinię w środowisku lokalnym. To wszystko miało zaburzyć bezzasadne zatrzymanie, a następnie aresztowanie go przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego na początku października 2007 roku.
Według agentów CBA, burmistrz Helu miał uczestniczyć w korupcji, w którą wmieszana także była ówczesna posłanka PO Beata Sawicka.
Czytaj więcej na ten temat: Mirosław Wądołowski: Beata Sawicka błagała, żebym się spotkał z Tomkiem [REPORTAŻ]
W kwietniu 2013 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie uniewinnił Wądołowskiego od stawianych mu zarzutów, stwierdzając, że CBA nie miało nawet "wiarygodnej informacji" o jego rzekomym żądaniu łapówki.
I właśnie niesłuszne aresztowanie oraz pozbawienie dochodów w tym czasie było powodem pozwania Skarbu Państwa.
Czytaj też: 276 tys. zł żąda były burmistrz Helu. Chce odszkodowania m.in. za areszt
Ostatecznie sąd uznał, że 80 tys. zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy oraz ponad 13 tys. zł odszkodowania za utracone dochody będzie sumą godną.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz we wtorkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 19.05.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?