Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Jassem: Przywileje związane z pakietem nie dotyczą niestety wszystkich chorych [ROZMOWA]

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Mam nadzieję, że pakiet się zmieni - mówi prof. Jacek Jassem
Mam nadzieję, że pakiet się zmieni - mówi prof. Jacek Jassem P. Świderski
Rozmowa z prof. dr. hab. med. Jackiem Jassemem, kierownikiem Kliniki Onkologii i Radioterapii GUMed.

Czy w Polsce rzeczywiście coraz więcej kobiet choruje na raka piersi, czy może po prostu więcej się o tym mówi?
Zachorowalność na raka piersi w Polsce, podobnie jak w wielu innych rozwiniętych krajach świata stopniowo rośnie, natomiast umieralność maleje. To ,,rozwarcie" się zachorowalności i umieralności jest wynikiem poprawiającej się skuteczności leczenia tego nowotworu. Na Pomorzu zachorowuje rocznie na raka piersi 1000 kobiet, a umiera około 300.

Czy pakiet onkologiczny ułatwia kobietom, u których lekarz podejrzewa tę chorobę, szybki dostęp do badań diagnostycznych i leczenia?
Takie były zamierzenia pakietu. Niestety, obudowanie go ogromnym biurokratycznym systemem w dużym stopniu zniweczyło ten cel. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie przeprowadzone zostaną gruntowne modyfikacje obecnego rozwiązania, które odczują chore kobiety.

W Polsce żyje blisko 360 tys. osób z chorobą nowotworową, które zachorowały w ciągu ostatnich pięciu lat. Są wśród nich m.in. kobiety z rakiem piersi. W jakiej sytuacji znalazły się po wejściu w życie pakietu onkologicznego?
Przywileje związane z pakietem dotyczą przede wszystkim osób, które zachorowały w ostatnich miesiącach. Objęcie nim pozostałych chorych wymaga sporej biurokratycznej ekwilibrystyki i w większości wypadków jest niemożliwe. Chore nieobjęte pakietem onkologicznym czekają w ,,normalnej" kolejce i świadczenia dla nich są limitowane. Ponieważ chore z pakietu - zarówno z rozpoznaniem, jak i podejrzeniem raka - umieszczane są w odrębnej kolejce, powoduje to wydłużenie czasu oczekiwania dla tych pierwszych. Podam przykład z ostatnich tygodni, choć nie dotyczy on raka piersi. Pierwszą chorą wprowadzoną przeze mnie do pakietu była kobieta z rozpoznaniem raka języka, u której musiałem wykonać pilne badanie tomokomputerowe głowy. Okazało się, że oczekiwanie na badanie wynosi kilka miesięcy i jedynym sposobem, aby je skrócić, jest założenie tzw. zielonej książeczki. Przeprosiłem zatem chorych w poczekalni i z mozołem, przy wsparciu innej osoby, wypełniłem ten dokument. Zajęło mi to około 30 minut. Dokument jest potrzebny NFZ, bo na tej podstawie rozlicza się procedury w pakiecie. Ta sytuacja dotyczy tysięcy chorych, więc nie rozumiem dumy Ministerstwa Zdrowia ze wzrastającej liczby tych ,,książeczek".

Czy pacjentki, szczególnie z zaawansowanym rakiem piersi, mają dostęp do innowacyjnych terapii?
W Polsce dostęp do innowacyjnych leków onkologicznych ograniczają względnie skromne środki budżetowe. W efekcie decyzje refundacyjne podejmowane są z opóźnieniem, a część nowych leków nie jest w ogóle refundowana. Sytuacja ta nie jest jednak wyjątkowa - szybki wzrost cen nowych leków onkologicznych sprawia, że nawet bogatsze kraje zaczynają odczuwać ten problem. Na początku tego roku w gronie kilku ekspertów zaproponowaliśmy wprowadzenie w Polsce obiektywnego, transparentnego i dostosowanego do możliwości państwa systemu refundacyjnego, co mogłoby zwiększyć dostęp do najbardziej wartościowych preparatów. Liczymy, że ktoś się nad tym pochyli.

Już rok temu mówiło się, że w Gdańsku powstanie Breast Cancer Unit, ale nie powstał do tej pory. Dlaczego? Na czym polega idea BCU?
To ośrodki skoordynowanej opieki nad chorymi na raka piersi. Łączą w jednej instytucji lub konsorcjum kilku instytucji wszystkie etapy postępowania diagnostyczno-leczniczego, obejmującego wykrywanie raka, diagnostykę, wszystkie etapy leczenia oraz rehabilitację fizyczną i psychiczną, pozwalającą na pełne wyjście z choroby. Oznacza to, że chora kobieta nie jest przekazywana z jednej instytucji do drugiej z plikiem skierowań i nie musi sama organizować sobie tego procesu, lecz w sposób skoordynowany otrzymuje ją od jednego wykonawcy, który bierze pełną odpowiedzialność za jego realizację i jest z tego rozliczany. Ogromnym, dodatkowym walorem tego rozwiązania jest konieczność spełnienia przez taki ośrodek ściśle określonych kryteriów jakościowych (wyposażenie, liczba specjalistów, doświadczenie udokumentowane liczbą leczonych chorych itp.), co zapewnia wykonanie świadczeń na najwyższym poziomie i w krótkim czasie. Wszystkie elementy tego procesu podlegają ścisłemu monitorowaniu i corocznej ocenie. Doświadczenia innych krajów wskazują, że wyniki leczenia w takich ośrodkach są o 5-10 proc. lepsze niż poza tym systemem.
Wprowadzenie tego rozwiązania w Polsce miało się rozpocząć na początku 2015 roku, niestety, w ostatniej chwili NFZ zmienił zdanie. Obecnie jednak podjęto ponownie prace nad tą koncepcją i liczę, że zostanie ona wprowadzona od przyszłego roku.

Gdzie takie ośrodki funkcjonują?
Rozwiązanie takie od lat postulują Komisja Europejska i Parlament Europejski i w wielu krajach Unii stały się one codziennością. Przykładów jest wiele - można tu wymienić choćby Niemcy, Francję, Włochy, kraje Beneluksu czy Półwyspu Iberyjskiego. Trzeba zrobić wszystko, aby Polska dołączyła do tej grupy - to będzie najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla naszych chorych.

Podobno Ministerstwo Zdrowia pracuje nad zmianami w pakiecie. Czy postulaty onkologów zostaną uwzględnione?

O tym, co ministerstwo zamierza zrobić z pakietem, wiem tylko z doniesień prasowych. Moim zdaniem, zapowiadane zmiany są kosmetyczne i nie rozwiążą problemu. Przygotowałem i przesłałem ministerstwu projekt usuwający z pakietu te elementy, które najbardziej utrudniają jego realizację. Dotyczy to przede wszystkim konieczności wypełniania wielostronicowego formularza, który służy wyłącznie do celów administracyjnych i wielu chorych ,,wyrzuca" z systemu. Zaproponowałem także utworzenie na bazie istniejących jednostek onkologicznych sieci ośrodków szybkiej diagnostyki onkologicznej, które oprócz terminowego wykonania świadczenia musiałyby także przestrzegać obecnych standardów diagnostycznych, co znacznie podniosłoby jakość opieki. W obecnym pakiecie jedynym wymogiem jest terminowe wykonanie usługi, jej jakość w ogóle nie jest monitorowana.

Czynniki ryzyka

Ryzyko raka piersi wzrasta wraz z wydłużeniem prokreacyjnego okresu w życiu kobiety, mierzonego od pierwszej miesiączki do menopauzy, późnym wiekiem urodzenia pierwszego dziecka i niską dzietnością.
Zachorowalność szybko rośnie z wiekiem - większość zachorowań notuje się po 50 roku życia.
Do innych czynników ryzyka należą otyłość i nadwaga oraz nadużywanie alkoholu.
Ryzyko zachorowania zwiększa także stosowanie hormonalnej terapii zastępczej oraz, w niewielkim stopniu, hormonalnych leków antykoncepcyjnych.
U kilku procent chorych rak piersi rozwija się na podłożu dziedzicznych mutacji, szczególnie w genach BRCA1 i BRCA2.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki