Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr. Agnieszka Kwiatkowska, SWPS: W Wielkiej Brytanii jedna trzecia wyborców chce odejścia od JOW-ów

rozm. Dariusz Szreter
archiwum prywatne
Z dr Agnieszką Kwiatkowską, socjologiem ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, rozmawia Dariusz Szreter

Dość nieoczekiwanie głównym tematem drugiej tury wyborów prezydenckich stały się jednomandatowe okręgi wyborcze. Ten system od ponad stulecia funkcjonuje w Wielkiej Brytanii. Jak się tam sprawdza?
Opinie są podzielone. Ci, którzy głosują na partie dominujące, uważają, że sprawdza się znakomicie. Wyborcy mniejszych partii, które dostają nieproporcjonalnie mało miejsc w parlamencie w stosunku do poparcia, mają odmienne zdanie. W 2011 roku odbyło się nawet referendum w sprawie zastąpienia obecnego systemu tak zwanym systemem głosu alternatywnego i jedna trzecia głosujących była za. To obrazuje skalę niezadowolenia.

Jedną z zalet JOW-ów jest to, że dają one większą niezależność lokalnym komitetom partyjnym w doborze kandydatów. A w Polsce niedostatek demokracji wewnątrzpartyjnej to bardzo istotny problem.
Zgadzam się, ale to nie jest też tak, że komitety lokalne mają zupełnie suwerenną pozycję. Wybór kandydata najczęściej jest konsultowany z centralą, a bywa i tak, że kandydat jest narzucony. Zwłaszcza w tak zwanych bezpiecznych okręgach, gdzie od kilkudziesięciu lat wygrywają przedstawiciele jednej partii. I tam na ogół umieszcza się liderów.

Teraz za takie bezpieczne okręgi może chyba uchodzić Szkocja, gdzie nacjonaliści z SNP odnieśli miażdżące zwycięstwo.
Szkocka Partia Narodowa faktycznie zdobyła 56 z 59 możliwych mandatów, ale idea bezpiecznego okręgu polega na tym, że wyniki są tam powtarzalne od dziesięcioleci. Tymczasem dla SNP jest to pierwsze tak duże zwycięstwo, w dodatku dość niespodziewane. Nie wiadomo, czy uda się je powtórzyć.

Ten system promuje też chyba polityków o silnych osobowościach i ponadprzeciętnych umiejętnościach zjednywania sobie wyborców.
Tak, ale jak pan słusznie zauważył, nie chodzi tu o kandydatów lepszych merytorycznie czy ideowo, ale o politycznych celebrytów. Aby się lepiej sprzedać, na ogół zwracają się oni w stronę takiego lekko populistycznego środka, tak zwanego medianowego wyborcy. Obiecują i tym z lewej, i tym z prawej. Efektem jest zbliżenie się do siebie programów obu największych partii.

Czy wiedząc to wszystko o funkcjonowaniu tego systemu w Wielkiej Brytanii, byłaby Pani skłonna zarekomendować JOW-y jako rozwiązanie polskich problemów politycznych?
Raczej nie. Na pewno zna pan symulację, jak by wyglądał skład polskiego Sejmu, gdyby ostatnie wybory odbyły się według ordynacji większościowej. Około 90 procent mandatów przypadłoby PO i PiS. Zresztą możemy zobaczyć, jak to wygląda w Senacie, gdzie taka ordynacja obowiązuje. I druga kwestia: jeśli chcemy stworzyć w Polsce JOW-y, to musimy wykroić tych okręgów 460.

Przy założeniu, że chcemy utrzymać obecną liczbę posłów.

Tak, a z tego co wiem, pan Kukiz chciałby, żeby ich było jeszcze więcej. W związku z tym te okręgi trzeba od nowa narysować. I tu zaczęłaby się walka. W systemie proporcjonalnym znaczenie granic okręgów jest dużo mniejsze. W systemie większościowym ważne jest to, żeby w każdym okręgu mieć połowę głosów plus jeden, by wygrać jak najmniejszym kosztem. W ostatnich brytyjskich wyborach konserwatystom do jednego mandatu wystarczyło 34 tysiące głosów, a UKIP potrzebował ich ponad 3,8 miliona. To pokazuje skalę dysproporcji. Tymczasem wydaje się, że sprawiedliwie byłoby, gdyby na każdy mandat przypadło mniej więcej po tyle samo głosów. A w 1974 roku było tak, że partia, która dostała najwięcej głosów w skali kraju, wcale nie miała najwięcej miejsc w parlamencie. Wyobraża pan sobie taką sytuację w Polsce? Gdyby PiS dostało więcej głosów, a mimo to PO miałaby więcej posłów? Co by się wtedy działo?

Wyobrazić sobie mogę, ale wolałbym tego nie doświadczyć.

Rozmawiał Dariusz Szreter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dr. Agnieszka Kwiatkowska, SWPS: W Wielkiej Brytanii jedna trzecia wyborców chce odejścia od JOW-ów - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki