Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedstawienie musi trwać [FELIETON]

Maciej Wajer
Czarne chmury zebrały się nad szefową kościerskiego Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

Jej sytuacja nie należy teraz do komfortowych, ale tak to już bywa, że w przypadku zajmowania wysokich stanowisk, są chwile miłe, a także takie, które mogą wywrócić życie do góry nogami. Fotel dyrektora, prezesa, kierownika itp., ma to do siebie, że może przyjść moment, iż trzeba będzie z niego zejść samodzielnie lub przy pomocy innych osób. I taka chwila nastąpiła w karierze zawodowej szefowej PCPR.

Czy zarzuty przelane na papier i skierowane wobec niej są słuszne, czy mają potwierdzenie w faktach? Tego nie wiem, tym bardziej, że papier przyjmie wszystko. Kwestia zarządzania placówką wzbudza wiele emocji i kontrowersji, ale mnie osobiście dziwi przebieg nadzwyczajnej sesji, w czasie której sprawa ujrzała światło dzienne. Byłem tam, jednak nie mogę za klasykiem powiedzieć, że miód i wino piłem, ale obserwowałem. Dzięki radnym, odbyłem niesamowitą podróż w czasie. Zawitałem do różnych epok historycznych. Nie brakowało w niej również aspektów filozoficznych i teatralnych. Najpierw urzędnicy starostwa, niczym rasowi aktorzy, stawali przed mównicą i odczytywali punkt, po punkcie, wszelkie nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w PCPR.

Podczas tych wystąpień dominowało słowo "wykreślone", bo nim zastępowano pojawiające się dane osobowe. Kilka godzin później, na pierwszy plan wysunęli się inni aktorzy, w których szaty przyodziali się radni. Andrzej Hinc, niczym trybun ludowy udowadniał zarządowi nieznajomość prawa sięgając do starożytnej sentencji - lex retro non agit, czyli prawo nie działa wstecz. Pojawiły się też rozważania o prawdzie obiektywnej i materialnej, aż było dziwne, że nie padły słowa, które padały już na tej sali, że prawda jest jedna, ale jest złożona. Nie brakowało też wątków o człowieczeństwie...Temu kilkugodzinnemu spektaklowi przypatrywała się główna zainteresowana, czyli dyrektor PCPR. Choć nie byłem na jej miejscu, to czułem się, jak przed inkwizycyjnym trybunałem, polującym na czarownice. Jednak gdybym już znalazł się w jej położeniu, to jedynie zanuciłbym sobie słowa piosenki zespołu Queen - Show must go on! (Przedstawienie musi trwać!)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki