Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

37-latek po przeszczepie szyi pije, przełyka, mówi

Marlena Polok-Kin
Pan Michał wypowiada już pierwsze słowa, przełyka samodzielnie pije, je pierwsze posiłki
Pan Michał wypowiada już pierwsze słowa, przełyka samodzielnie pije, je pierwsze posiłki Arkadiusz Gola
Lekarze w Gliwicach dokonali po raz pierwszy w świecie tak złożonego przeszczepu narządów szyi. Pacjent z Torunia szybko wraca do sprawności

37-latek z Torunia, któremu przeszczepiono w Gliwicach krtań, tchawicę, gardło, przełyk, tarczycę z przytarczycami, struktury mięśniowe oraz powłokę skórną przedniej ściany szyi, wcześniej odtworzono u niego drogę pokarmową - teraz samodzielnie pije, przełyka, zaczyna jeść i mówić. Jego własne narządy musiały zostać usunięte, bo zniszczył je nowotwór. Sami lekarze są zaskoczeni tempem, w jakim wraca do zdrowia!

To kolejny, światowy sukces zespołu pod kierownictwem prof. Adama Maciejewskiego w Oddziale Rekonstrukcyjnym Centrum Onkologii w Gliwicach po kierunkiem prof. Adama Maciejewskiego. I pierwszy na świecie tak złożony przeszczep narządów szyi.

Operacja na urodziny

Raz, dwa, trzy - to były pierwsze, niewyraźne słowa, które 37-letni pan Michał z Torunia wypowiedział tuż po siedemnastogodzinnej operacji, która odbyła się 11 kwietnia w Gliwicach. Wczoraj, choć wciąż z trudem, ale coraz wyraźniej, mógł powiedzieć: Dziękuję wszystkim za wszystko.

Jego ojciec nie ma wątpliwości: - To cud. Dostaliśmy dużo więcej, niż mogliśmy się spodziewać. To prezent urodzinowy dla Michała. Wierzę, że będzie mógł wrócić do pracy w biurze, którą bardzo lubi.

Przed nim żmudna rehabilitacja (ćwiczenie mowy i jedzenia), ale także ciągła jeszcze troska lekarzy, bo istnieje ryzyko odrzucenia przeszczepu. Kiedy pacjent będzie mógł pójść do domu? Lekarze nie chcą wyrokować, nie mają porównania bowiem z żadnym innym pacjentem, bo nie było jeszcze takiego zabiegu. - Pacjent może po wyjściu ze szpitala żyć normalnie, mam nadzieje, że pan Michał będzie w stanie zapomnieć o chorobie - podkreśla prof. Adam Maciejewski.

Uśmiech i wola walki

Pan Michał przeszedł w życiu bardzo wiele - ma za sobą przeszczep nerki, ostra białaczka limfoblastyczną, wreszcie złośliwy nowotwór krtani, a w jego efekcie jej usunięcie. Zmagał się, w wyniku powikłań po leczeniu, z martwicą dolnego gardła i przełyku. Konieczna była stała stała tracheostomia. Lekarze podjęli nieudane próby odtworzenia drogi pokarmowej i zamknięcia powstałej przetoki. Gastrostomia - tak chory się odżywiał. Ponieważ miał usuniętą tarczycę i przytarczyce - musiał przyjmować subsytuty hormonów i wapń (teraz, po przeszczepie, nowa tarczyca podjęła już pracę!).

Jak podkreśla ojciec chorego, lekarze w innych placówkach bezradnie rozłożyli ręce. Pomoc toruninie znaleźli dopiero w Gliwicach. I tu nabrali nadzei. Paradoksalnie - jak podkreśla prof. Adam Maciejewski - pan Michał był idealnym kandydatem do takiego zabiegu. Nie miał nawrotu chorób nowotworowych, lekarze mogli operacją poprawić złą jakość życia pacjenta, a przy tym - i tak musiał przyjmowaćprzecież leki przeciwko odrzutom (po przeszczepie nerki).

Przypadek pana Michała to także sygnał dla chorych cierpiących na podobne schorzenia, że medycyna może im skutecznie pomóc.
Ale to także informacja dla wszystkich, którzy staną kiedyś przed najtrudniejszym, bo życiowym wyborem: czy zgodzić się na pobranie narządów od bliskiej osoby. Warto wiedzieć, że można pomóc nie tylko pacjentom oczekującym na serce, nerki czy płuca, ale transplantolodzy czekają także m.in. na narządy szyi i potrafią je skutecznie przeszczepiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!