Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Bąk, bramkarz Lechii Gdańsk: Ten mecz był dziwny

ŁŻ
Tomasz Bolt/Polskapresse
Aż pięć bramek obejrzeli kibice, którzy zdecydowali się wybrać na środowy pojedynek Korony z Lechią. Na pewno to nie był udany dzień dla bramkarzy obu zespołów.

W gorszym nastroju mógł być w środę Mateusz Bąk. Golkiper Lechii trzy raz musiał wyciągać piłkę z siatki.

- Na pewno musimy popracować nad naszą grą defensywą w meczach wyjazdowych. Pierwsza bramka nie powinna się zdarzyć. Byłem przekonany, że Kapo będzie tą piłkę wrzucał w pole karne i popełniłem błąd, po którym nie mogłem już nic zrobić. Ten mecz w ogóle był dziwny, bo po 20 minutach było 2:2, a ani ja, ani bramkarz Korony praktycznie nie mieliśmy piłki w rękach - powiedział po meczu dla oficjalnej strony klubowej Lechii Gdańsk, Mateusz Bąk.

erzy Brzęczek, trener Lechii Gdańsk: Najważniejsze jest to, że zrealizowaliśmy cel

Porażka nie pokrzyżowała jednak planów i celów drużyny trenera Jerzego Brzęczka. Lechia awansowała bowiem do grupy mistrzowskiej.

- Od początku roku ciężko pracowaliśmy na to, żeby znaleźć się w tej górnej ósemce i to się udało. Zaczynamy od meczu w Szczecinie i mimo goryczy dzisiejszej porażki teraz już tylko patrzymy w górę tabeli - dodał Bąk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki