Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto jest szczęśliwy - czyli czego ten Szomburg od nas chce?

Barbara Szczepuła
Modne jest, szczególnie wśród polityków opozycji, narzekanie na wyjazdy Polaków za granicę. Jeden z kandydatów na prezydenta lamentuje, że taka wyprawa oznacza pracę na zmywaku w londyńskich knajpach. I gdyby mógł, pewnie zakazałby tych ekskursji, bo po co mają się Polacy po świecie włóczyć, "kiedy polska wieś spokojna".

No cóż, każdy ma swoich znajomych. Jeden pracuje na zmywaku, a inny w tej restauracji je lunch. Talenty oraz pracowitość rozdzielone są nierówno. Co widać także po kandydatach na prezydenta.

Podczas Pomorskiego Kongresu Obywatelskiego (to już ósma edycja - chapeau bas!) przekonaliśmy się po raz kolejny, że można za granicą robić fantastyczną karierę.

Dr Jan Szomburg zaprosił dr Joannę Bagniewską, która opowiadała o tym, jak widać Polskę z oddali. Konkretnie z Wielkiej Brytanii, ale nie tylko. Bagniewska, absolwentka gdyńskiej "Trójki", doktorat zrobiła w Oksfordzie, a obecnie wykłada na uniwersytecie w Londynie. Jest zoolożką, badania prowadziła w pięciu krajach, a odwiedziła ze czterdzieści. Wszędzie spotykała Polaków - ambitnych i dynamicznych, którzy nie bali się opuścić strefy swojego komfortu i realizują życiowe plany tam, gdzie ich zdaniem jest to najbardziej korzystne. Albo najciekawsze.

Gdy doktor Bagniewska zaproponowała swym angielskim studentom wyjazd naukowy w Bieszczady, by podglądać życie wilków, wyszło na jaw, że dla większości była to pierwsza zagraniczna wycieczka. Jakoś poznawanie świata ich nie nęci. Jeśli Anglik nie ma pracy - tłumaczyła Bagniewska - woli siedzieć na zasiłku, niż szukać jej poza Wyspami Brytyjskimi. Czy to powinien być dla nas wzór?

Uczmy się na błędach, ale niekoniecznie na własnych. Żeby nam się jednak w głowach nie przewróciło, byśmy nie myśleli, że jesteśmy tacy świetni, zacytuję z kolei profesora Wiesława Łukaszewskiego, socjologa z WSPS w Sopocie. Na pytanie: Kiedy jesteś szczęśliwy? - około czterdziestu procent ankietowanych odpowiedziało: "Gdy nic nie robię". Następne miejsca zajęły seks i jedzenie.

Profesor pocieszył nas informacją, że znaczna część badanych uznała wykształcenie za ważniejsze niż pieniądze. Wykształceni, jak się okazuje, żyją dłużej oraz zdecydowanie przyjemniej. Są pewnie w tej grupie wstrętne lemingi, czyli pokolenie Erasmusa -jak nazwała młodych Polaków spotykanych za granicą ich rówieśniczka, dr Bagniewska.

Krążący między Brukselą, Warszawą a Sopotem europoseł i doradca gospodarczy premiera dr Janusz Lewandowski ocenił, że Pomorze jest bardzo atrakcyjne na weekend (plaże, Szwajcaria Kaszubska et cetera), ale w tygodniu lepszą karierę można zrobić gdzie indziej. Czeka nas zatem jeszcze moc roboty, by dołączyć do czołówki.

Dodał, że każdy odczuwa dobrostan inaczej i wspomniał - jak zwykle dowcipnie - pewną Polkę z Uzbekistanu, która marzyła o przeniesieniu się nad Wisłę. - Tam jest tak pięknie - przekonywała. - Często pada deszcz! - Uczestniczę w Pomorskim Kongresie Obywatelskim - zakończył Lewandowski - bo przebywanie w dobrym towarzystwie, a takie tu co roku zbiera Szomburg, też podnosi jakość życia!

W poniedziałek, 27 kwietnia, o godz. 18, w TVP Gdańsk - kolejny Gdański Dywanik. Gościem Marka Ponikowskiego będzie Lech Wałęsa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kto jest szczęśliwy - czyli czego ten Szomburg od nas chce? - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki