Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocne Wilki we Wrocławiu chcą odwiedzić cmentarz żołnierzy radzieckich

Ewa Wilczyńska
Słynny rosyjski gang motocyklowy ma przejechać przez Polskę w ramach obchodów 70. rocznicy "zwycięstwa ZSRR nad faszystowskimi Niemcami". 27 kwietnia powinni dotrzeć do Wrocławia, gdzie spędzą cały następny dzień. Planują odwiedzić cmentarz oficerów Armii Czerwonej przy al. Karkonoskiej.

25 kwietnia Rosjanie wyjadą z Moskwy. Do Wrocławia powinni dotrzeć wieczorem dwa dni później. W stolicy Dolnego Śląska spędzą cały dzień 28 kwietnia. - Planujemy złożyć hołd poległym radzieckim żołnierzom, którzy są tu pochowani - zapowiada Andrey Bobrovski, organizator przejazdu. Następnego dnia Nocne Wilki pojadą do Oświęcimia. Grupa motocyklistów zarezerwowała już zwiedzanie Muzeum Auschwitz z rosyjskojęzycznym przewodnikiem.

Rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski nie chce zdradzać szczegółów przygotowań do przejazdu Nocnych Wilków, dopóty ten nie zostanie oficjalnie ogłoszony. Zapewnia jednak, że policja będzie gotowa.

Premier Ewa Kopacz stwierdziła, że przejazd traktuje jako "szczególną prowokację". Grzegorz Schetyna nazwał go "polityczną prowokacją". W podobnym tonie wypowiada się czeskie MSZ. Pojawiają się także głosy, że władze Berlina nie zgodzą się na ich przejazd przez miasto, co miało być ostatnim punktem rajdu.

Także w Polsce pojawiły się głosy, by nie wpuszczać motocyklistów do kraju. Na Facebooku powstała grupa, zrzeszająca osoby, które chcą utrudnić im przejazd. Szef Nocnych Wilków, Aleksander Załdostanow, działający pod ksywką "Chirurg", stwierdził jednak w rozmowie z telewizją Russia 1, że otrzymują także wiele słów poparcia od mieszkańców krajów, przez które planują przejechać. Trasa rajdu wiedzie przez Białoruś, Polskę, Czech, Słowację, Austrię i Niemcy.

Nocne Wilki wzbudzają takie kontrowersje ze względu na swoje powiązania z Władimirem Putinem, który nieraz uczestniczył w ich przejazdach. - Wy nie tylko jeździcie na motocyklach, ale też wykonujecie bardzo ważną patriotyczno-militarną pracę - powiedział im prezydent Rosji. Aleksander Załdostanow mawia, że "gdziekolwiek są Nocne Wilki, tam jest też Rosja". Nocnych Wilków nie zabrakło także w Donbasie oraz na Krymie tuż przed aneksją. Załdostanow zapowiadał wtedy, że "Krym to dopiero początek. Dojedziemy do Kijowa".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska