Zmiana ustawy o podatku VAT nie polepszy sytuacji cukierników

Senat rozpatrywał w czwartek dwie ustawy dotyczące stawki VAT - na słodkie wypieki, uchwalone przez Sejm. Były one sprzeczne. Ustawa o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, zwana też deregulacyjną, wprowadzała stawkę VAT wysokości 8 proc. na wszystkie produkty ciastkarskie, bez uwzględniania okresu ich świeżości. Natomiast obowiązująca do 1 stycznia ustawa o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług VAT zawiera stawki uwzględniające ten okres.

Ministerstwo Finansów wyższym podatkiem VAT chce zrujnować zabytki?

Oznaczało to utrzymanie stawek VAT wynoszących 8 proc. w przypadku ciastek mających termin ważności do 14 dni i 23 proc. - z wydłużonym terminem. Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych zaproponowała własne uregulowanie przewidujące stawkę VAT 8 proc. na wyroby ciastkarskie, które można spożyć w ciągu 45 dni. Senat je zaakceptował. Znowelizowany zapis ustawy, po podpisaniu przez prezydenta, powinien obowiązywać od 1 kwietnia.

W Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług, uwzględniającej przepisy Unii Europejskiej, produkty spożywcze bez konserwantów, z krótkoterminową przydatnością do spożycia, powinny być sprzedawane z obniżoną stawką VAT, a zawierające je - z wyższą, czyli obecnie 23- procentową. Znowelizowana ustawa uzależnia wysokość stawki wyłącznie od daty ważności produktów cukierniczych. Tymczasem niektóre z nich, aby przetrwały półtora miesiąca na półkach cukierni, mogą zawierać substancje konserwujące.
- Nowe uregulowanie prawne jest korzystne dla rzemieślniczych firm cukierniczych, które wytwarzają przede wszystkim wyroby świeże, bez konserwantów - twierdzi Grzegorz Pellowski, starszy Cechu Piekarzy i Cukierników w Gdańsku. - Zdarzało się, że urzędy skarbowe kwestionowały preferencyjne stawki VAT naliczane na herbatniki czy pierniki, uznając je za produkty o wydłużonej trwałości. Teraz, gdy granicę utraty przydatności do konsumpcji przedłużono do 45 dni, tego sporu nie będzie. Cukiernie rzemieślnicze wytwarzają głównie produkty tradycyjne, oparte na ciastach drożdżowych, które nie zachowują długo świeżości, o ile nie doda się do nich środków konserwujących. Bardziej trwałe są ciasta kruche czy piernikowe.

Zdaniem Pellowskiego znowelizowana ustawa o podatku VAT nie zmieni sytuacji na rynku cukierniczym. Rosną nieustannie koszty produkcji, zmuszając do podwyższania cen ciast i ciastek, a to zmniejsza popyt. Koszty pracy wynoszą już 30 proc. w całkowitych kosztach działalności zakładów cukierniczych. Ostatnio wzrosły poważnie ceny cukru i innych surowców, energii elektrycznej i paliw, co znacząco podraża transport. Pogarsza się kondycja niedużych firm cukierniczych, wykorzystujących tradycyjne technologie wytwórcze, oparte na pracy ręcznej i oferujących świeże, zdrowe wyroby.

Z firmami rzemieślniczymi wytwarzającymi dziennie od kilkudziesięciu kg do około tony wyrobów konkurują importerzy i wielkie zakłady przemysłowe o zdolnościach produkcyjnych od 100 do kilkuset ton. Z uwagi na stosowanie zautomatyzowanych linii produkcyjnych i wielkość obrotów, dla fabryk cukierniczych płacenie stawki podatku VAT 23 proc., za wyroby mogące miesiącami zalegać w sklepach i supermarketach, nie stanowi problemu.