Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewiąty rok trwa sporządzanie raportu strat wojennych w Gdyni. Dlaczego tak długo?

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Raport o stratach wojennych w Gdyni na pewno nie powstanie w tym roku. - Nie spodziewałem się, że jego opracowanie zajmie dłużej, niż trwała druga wojna światowa - mówi Benedykt Wietrzykowski
Raport o stratach wojennych w Gdyni na pewno nie powstanie w tym roku. - Nie spodziewałem się, że jego opracowanie zajmie dłużej, niż trwała druga wojna światowa - mówi Benedykt Wietrzykowski pd
Mimo jednoznacznych deklaracji z 2007 roku urzędnicy z Gdyni nadal nie doprowadzili do sporządzenia raportu na temat strat, jakie miasto poniosło w czasie II wojny światowej.

Zbulwersowani są tym faktem działacze Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych, negatywne komentarze płyną też z ust opozycyjnych radnych.

Samorządowcy tłumaczą tymczasem, iż na przedsięwzięcie brakuje pieniędzy w budżecie. Raport nie powstanie także i w tym roku, bowiem urzędnicy nie zdążą napisać wniosku o dofinansowanie przedsięwzięcia z programu "Europa dla Obywateli". Ryszard Toczek, naczelnik biura rozwoju miasta Gdyni, tłumaczy, iż został zaskoczony wcześniejszym niż w ubiegłych latach terminem składania aplikacji.
- Dotychczas na sporządzenie wniosku mieliśmy czas do maja, a nawet do czerwca - mówi Ryszard Toczek. - W tym roku okazało się, że komplet materiałów dostarczyć trzeba już w kwietniu. Gdy zorientowaliśmy się w sytuacji, było już za późno. Dlatego nie piszemy nawet w tym roku aplikacji, bo i tak zostałaby odrzucona. Przygotujemy się na ponowne jej złożenie w przyszłym roku.

Ryszard Toczek przyznaje jednocześnie, iż w związku z tym faktem raport o stratach wojennych Gdyni na pewno nie powstanie w tym roku. W budżecie miasta przeznaczono bowiem na ten cel... zaledwie 6 tys. zł. - To kwota wielokrotnie mniejsza od potrzeb - mówi Ryszard Toczek.

Do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni trafił schron EinMann [WIDEO,ZDJĘCIA]

Postępowanie urzędników zaczyna jednak coraz bardziej drażnić działaczy Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych.

Sytuacją zdziwiony jest Marcin Horała, radny Gdyni z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Miasto ma fundusze na imprezy i sylwestra, a nie potrafi znaleźć środków na tak ważny dokument - mówi Horała. - To dziwne. Co gorsza, raport będzie coraz trudniej sporządzić, bo świadkowie tamtych wydarzeń umierają.


[email protected]

Więcej na ten temat przeczytasz w czwartkowym papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego z dnia 9.04. 2015 r. albo kupując e-wydanie gazety

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki